muszę powiedzieć że serial jest fantastyczny, genialny ale koniec zagubionych mnie rozczarował trochę .Ale i tak 10/10
Sporo się w głowie rozjaśnia.
Zasadniczo jest tak, że za pierwszym razem nie widać większości kruczków i zawiłości w filmie czy serialu.
Tak miałam np. z "Incepcją" czy "Pulp Fiction", które to za pierwszym oglądaniem się średnio mi podobały,
a po kolejnych takich trochę na siłę było o niebo lepiej.
Ten pierwszy polubiłem po 5 czy 6 razach, a ten drugi jest moim ulubionym do dzisiaj.i widziałem go już chyba ze 20 razy.
Co do "Pulp Fiction" to też będę musiała obejrzeć jeszcze raz, bo mam mieszane odczucia co do tego filmu.
Ja tak miałam z "Donnie Darko". Za pierwszym razem kompletnie nie ogarnęłam tego filmu. Dopiero jak podeszłam do niego gdzieś po roku czy nawet i dłuższym odstępie, stał się dla mnie jasny i teraz to jeden z moich ulubionych filmów.
Z niektórymi produkcjami tak już jest.
Z tym PF to chyba i trochę mojej winy było, bo tam akcja jest niechronologiczna a wtedy raczej nie poświęciłem odpowiedniej ilości uwagi, no i się zraziłem. To chyba jeszcze z wypożyczalni na VHS!
Potem leciało już w telewizorni i tak siedziałem i się gapiłem. Po jakimś czasie, jak się zaczęło ładnie układać, to prawie podskoczyłem na kanapie i oglądałem z zaciekawieniem.
Ot i cała historia.
DD chyba nie widziałem.
Ja oglądnęłam Pulp Fiction raz i już nie mam zamiaru więcej. Chyba raczej nie wezmę się za niego drugi raz bo nie dam rady się z tym męczyć kolejny raz :p
Ale Incepcje zrozumiałam już za pierwszym razem i bardzo mi się podobała.
Incepcję zrozumiałem za pierwszym razem, tylko mi się nie podobała.
Potem jakoś się opatrzyła i było już OK.
Co do Pulp Fiction to bym Cię jednak namawiał, warto.
Pulp Fiction to jest nic w porównaniu do "Memento". Jak to ktoś określił http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2011/08/08003251d89cf85d258cb0b831e69d1e.g if?1312379301
Choćby nie wiem jak zajebisty serial ktoś zrobił to ja wiem jedno - LOST zawsze będzie moim "epic show ever".
MacGruber - piszą: " tak głupi, ze aż śmieszny", moim zdaniem to ani komedia ani parodia, tylko jakiś hardkorowy wykręt na temat kina z holiłud. Moim zdanie trzeba zobaczyć, albo przynajmniej spróbować obejrzeć!
;)
P.S.
Trochę się nam tematy wyczerpują na temat LOST . . .
Trzeba trochę pogadać o czymś innym dla odświeżenia umysłu i do zagadnienia na pewno wrócimy.
Oby bo nie chcę być skazana na pisanie do siebie, albo siedzenie na forum "Walking Dead", bo fani tego serialu są hmm...dziwni?
Nie to nie o to chodzi. Chodzi o to że forum tego serialu jest opanowane przez grupkę osób, które albo liżą sobie tyłki nawzajem, albo nabijają się z wszystkich w około uważając że są oni -mądrzy i "inni ludzie" - czyli ci głupi. Poza tym są tam takie dwie panienki, które "wyżej srają niż dupę mają", a w rzeczywistości to są takie właśnie dziewczynki pokroju tych które kiedyś robiły w gacie, kiedy na ekranie pojawiał się Sawyer - czyli nie zbyt rozgarnięte.
U nich nie można zakładać nowych tematów, bo to spam. A jak przyjdzie taka jedna z drugą i robi mi żenujący offtop w temacie to jest ok. I nawet nie przeproszą tylko zaczynają się ze mną kłócić bo przecież one sobie tylko, cytuję "rozmawiają o przystojniakach". Poza tym ktoś chcę się czegoś dowiedzieć to odpowiadają w bardzo opryskliwy sposób. Teraz tam się toczy mała wojna, bo ja i paru innych użytkowników napisaliśmy wprost co o nich myślimy, to teraz jest odwracanie kota ogonem i że to my zepsuliśmy ich forum ;]
Ostatnio napisałam że póki co nie widzę w tym serialu postaci charakterystycznych i złożonych na miarę Johna Locka i czekam tylko aż zaczną mnie atakować, bo nie widzę jakie głębokie są postacie w tym serialu ;]
Po prostu to są ludzie o których tutaj pisaliśmy - musi wyjść na ich.
I ktoś będzie pisał że fani LOST to psychole..."u nas" przynajmniej panuję wolność słowa :D