Temat myślę fajny, próbowałem wyszukać poszczególne frazy i nic nie znalazłem, a przeglądać tylu tematów nie zamierzam aby sprawdzić czy już nie było, ale do rzeczy.
W tym temacie możecie pisać jak, kiedy i gdzie zaczęliście oglądać Lost, jak dowiedzieliście się o serialu, jaką mieliście na jego punkcie manię itp.
A więc ja zacznę. Był jakoś 2005 rok, jesień, siedziałem przed tv i nagle na TVP1 zobaczyłem zapowiedź serialu, miał być jeszcze tego samego dnia, oczywiście premierowe odcinki. No więc wieczorem obejrzałem, no i się zaczęło. Pomiędzy kolejnymi odcinkami cały tydzień myślałem tylko o serialu i czekałem z niecierpliwością. Miałem taką manię, że założyłem sobie zeszyt w którym spisywałem nazwiska bohaterów i wycinałem z gazety z programem zdjęcia. Kupowałem również Świat Seriali i byłem na bieżąco w miarę bo nie miałem wtedy jeszcze Internetu. Drugi sezon również oglądałem na TVP1, a trzeci sezon brat (niemieszkający ze mną) nagrywał mi na kasety wideo bo on miał AXN, a ja nie, a jak wiadomo tam premiery poszczególnych sezonów były szybciej. Następne sezony to już z neta, a aktualnie mam wszystkie oryginalne na DVD i oglądam już któryś raz z kolei (aktualnie z dziewczyną).
Ok, teraz Wasza kolej, czekam! :)
Środa, 2 listopad 2005 (nie żebym pamiętał, sprawdziłem w kalendarzu ;D) Siedzę sobie przy obiedzie i słucham radio (to chyba była Jedynka polskie radio). Pojawiła się w nim zapowiedź jakiegoś nowego serialu na jedynce, który podobno stał się hitem w USA i w wielu innych krajach (emisja miała być następnego dnia o 20:20). Nie minęło więcej jak pół godziny i znów dali tę samą zapowiedź. Do wieczora słyszałem ją jeszcze przynajmniej ze 2 razy ;], do tego był jakiś spot po wieczornych Wiadomosciach w TVP1. Myślę sobie znając jaki shit powstawał w tamtym czasie dla amerykańskich stacji TV, że dla przekory zobaczę pierwszy odcinek, żeby ocenić jakim wielkim GÓWNEM okaże się i ten serial ;] Tym bardziej, że fabuła zapowiadała się wręcz kiepściutko, jacyś rozbitkowie na bezludnej wyspie walczą o przetrwanie. Ot, jednym słowem pięćset dwudziesta trzecia ekranizacja Robinsona Cruzoe ;] Następnego dnia okazało się, że w tym samym czasie jest nawet jakiś mecz na Polsacie, ale jak juz sobie obiecałem, że obejrzę ten JEDEN odcinek to przeboleję pierwszą połowę meczu, a może przełączę nawet wcześniej, gdyby było gorzej niż się spodziewałem albo gdybym zwyczajnie przysypiał.
Po niemal niekończącej się stercie reklam wreszcie coś się ruszyło, pokazali oko jakiegoś kolesia ;] .. No i stało się ... wciągnęło mnie od pierwszej minuty. Wciągnęło to mao powiedziane, bo nawet nie zauważyłem kiedy minęło mi 40 minut pierwszego odcinka pilota. Całe szczęście po 15 minut reklam dali jeszcze drugą część tego odcinka, który tylko potwierdził jak bardzo się myliłem myśląc, że to będzie kolejny przereklamowany amerykański gniot. Scenarzyści z tak oblatanego materiału wyciągnęli coś zupełnie nowego, niepowtarzalnego i bez reszty skupiającego na sobie całą uwagę. Po emisji Lost nawet zapomniałem o meczu ;] Od razu rzuciłem się do internetu i dobrych kilka godzin siedziałem na legendarnym już blogu chaotic.blox.pl (wówczas był to pierwszy od góry odnośnik z google po wpisaniu frazy: Zagubieni) i analizowałem z innymi co właśnie zobaczyliśmy na Jedynce .. I tak to się zaczęło. Jak dla mnie serial-legenda. Od pierwszego do ostatniego odcinka.
Dodam jeszcze, że dobrze pamiętam jak akurat tej jesieni i to akurat w czwartki miałem na uczelni angielski o godz 18:15 o_O (mimo, że byłem na studiach dziennych ;]) i zawsze po nim zapieprzałem do chaty na rowerze ile tylko miałem sił w nogach, żeby jak najmniej stracić z pierwszego z dwu odcinków ;] Wszystko dlatego, że oglądanie na TVP1 dawało potem tę niepowtarzalną możliwość analizowania z innymi równolegle tych samych odcinków. Niekiedy takie rozmowy były niemal tak samo przyjemne co sam seans, z tego powodu, że na wspomnianym blogu gościło bardzo wiele osób o bardzo ciekawych koncepcjach i dzielących się błyskotliwymi uwagami. Pozdrawiam
IDENTYCZNIE!!! Zobaczyłem reklamę na TVP i z ciekawości obejrzałem. Bo i tak 2 sezony na TVP. 3 mi nagrywał kolega na VHS, bo miał AXN. A sezony 4-6 już z neta. Czasy 1 sezonu nie pamiętam dokładnie. Najmilej wspominam 2. Oglądałem w czwartki, a w piątki biegiem ze szkoły na powtórki xD. 3 sam sobie zepsułem, bo czytałem spoilery na necie. Dlatego 4 ściągałem na bieżąco i byłem niesamowicie podjarany, że będę oglądał dzień po premierze. Na 5 trochę czekałem, bo składali mi nowego kompa. Początek 6 też dobrze wspominam, bo zachorowałem i miałem 3 tygodnie ferii zimowych. Potem zabrakło klimatu, ale finał był magiczny.
Hm, Ja już opowiadałem w innym temacie, ale tutaj także warto napisać :)
A więc, był to 2007-2008 rok. Przeskakuje między kanałami, wszędzie nuda. Nagle zauważyłem, że na TVP1 zaczyna się odcinek jakiegoś serialu, o którym już coś słyszałem. No dobra, oglądam. (Teraz sobie przypomnialem, to byl odcinek 14 serii 3). Obejrzałem, i mnie strasznie wciągnęło. Potem w internecie oglądałem od początku. A tak BTW, najbardziej mi się podobał sezon 5 ;)
Fajny temat. Ze mną było tak, że po prostu zobaczyłam reklamę w tv i zachęcił mnie ten zwiastun,do obejrzenia serialu. Miałam wtedy trudny orzech do zgryzienia, bo o tej samej porze leciał na TVP2 House (którego swojego czasu oglądałam), więc oglądałam tak że co po chwila przełączałam to na Losta to na Housa. Ostatecznie bardziej mnie ciągło do Losta, był dla mnie bardziej ciekawszy, a House zaczął mnie nudzić, więc całkiem z niego zrezygnowałam na rzecz Losta. Później, przy piątym sezonie odpuściłam oglądanie z braku czasu i na jakiś czas zapomniałam o Loście. Dopiero wróciłam do niego, kiedy przypadkiem natknęłam się na reklamę szóstego sezonu w TVP1. Obejrzałam i znów odżyła ta dawna fascynacja tym cudownym serialem. Teraz mam go na DVD i oglądam od początku,bo nie widziałam wszystkich odcinków no i oglądam go z napisami,co w tym przypadku ma bardzo duże znaczenie. Dzięki temu słyszę te wszystkie "Dude", "Brotha","Son of a bitch", świetny akcent Sayida, piękny głos Juliet itp.:) Teraz mam takie hopla na punkcie tego serialu, że mi się nawet śni po nocach :D i czasami jeszcze łapię się na tym że z przyzwyczajenia czekam na poniedziałki. Postanowiłam że będę sobie co rok, właśnie o takiej wakacyjnej porze wracać na Wyspę ;) .
a ja razem z rodzicami siedziałem przed tv w dzien kiedy była premiera w tvp1 i akurat nie było nic ciekawego to tata przełączał i na tvp leciał lost gdy Jack biegnął do wraku po katastrofie i tata zostawił na tym kanale i tak nas wciągło,rezem z rodzicami oglądałem pierwszą serie,tata drugiej juz nie oglądał bo nie miał czasu a z mamą oglądałem do 4 sezonu ,potem sie juz znudziło i eni chciało sie jej oglądac a cały sezon 5 i 6 sciągałęm w kafejce internetowej w wakacje i siedziałem całymi dniami zeby sciągnąc a to co udało sie sciągnoć to nagrac i oglądnąc w domu,bardo mnie wciągnął serial mój ulubiony,wpadłem w nałog serialu i tylko on sie liczył gdy leciał
Heh, ja z mamą obejrzałem wszystkie sezony, brat oglądał do 3 sezonu, a drugi brat tylko do drugiego xD
Mój brat obejrzał do 3 i jak usłyszał co będzie dalej to stwierdził że to idiotyczne, a jego baba właśnie męczy 6 sezon i przez nią już od 4 tygodni nie mogę skończyć oglądać całości :/
Cóż no, jadłam kolacje. Moja mama miała w ręce pilota i przewijała po kolei programy, bo nic ciekawego nie było. Nagle włączyła TVP1 i zobaczyłam akurat moment, gdy było ujęcie na tą plażę cała w częściach samolotu. Powiedziałam "Mama, to oglądamy!", i tak to się zaczęło. :)
A więc: jestem chyba jedyną osobą z forumowej "grupy trzymającej władzę", która nie oglądała serialu na bieżąco.
Parę lat temu obejrzałam pierwszy sezon, ale przy drugim jakoś straciłam zainteresowanie, głównie dlatego, że nie udało mi się nikogo namówić na wspólne oglądanie - a ja ekstremalnie nie lubię oglądać filmów w samotności, po prostu muszę je zawsze z kimś obgadać. Dodatkowo słyszałam o serii wiele negatywnych opinii: że bez sensu, że przeciągają ją bez końca, że nic się nie wyjaśnia itd.
Przez jakiś czas w ogóle nie myślałam o Zagubionych, akurat w tym czasie nie interesowałam się szczególnie amerykańskimi serialami.
Gdzieś tak na początku tego roku dowiedziałam się, że Lost już się skończył, postanowiłam więc do niego wrócić. Na forach widywałam na temat serii same skrajne opinie - jedni twierdzili, że serial był genialny, inni, że totalnie skopany. Nie powiem, trochę mnie to zaintrygowało. Podczas choroby obejrzałam sobie ciurkiem 2 sezony na You Tube, podobało mi się niesamowicie :) Jak wyzdrowiałam, od razu poleciałam do sklepu po sześciopak DVD i dokończyłam serię. A potem obejrzałam ją drugi raz, po prostu nie mogłam odpuścić ;)
Ponieważ nie miałam okazji dyskutować o serii na bieżąco, chętnie wypowiadam się na filmwebie. Inne fora o Zagubionych są już raczej martwe, a tu zawsze jest z kim pogadać, no i co jakiś czas pojawiają się nowi fani :)
2 sezony na youtube? Jak to możliwe, że były dostępne całe odcinki? Pamiętam, że jak wyciekł epilog do sieci to nie przetrwał na youtube 12 godzin i już wszystkie jego wersje były zbanowane. W trakcie emisji 5 sezonu byli chętni na wrzucanie pociętych odcinków. Większość nie doczekała nawet doby zanim już była zablokowana. Pokaż jakiś link do odcinków, które oglądałaś, bo nie uwierzę jak sam nie zobaczę ;)
Były, były :) W czasie, kiedy oglądałam, jeden koleś wrzucał wszystkie sezony. Jego konta już nie ma, ale są inne, np. to : http://www.youtube.com/user/LostEpisodesx
Zdaje się, że teraz ludzie mają problem tylko z wrzuceniem szóstego sezonu.
W ogóle warto przejrzeć to konto, są tam wrzucone różne dodatki, których nie widziałam w polskim wydaniu DVD
Na tym kanale są same odcinki podsumowujące ;) Zwykłych nie ma w ogóle (ale jest odnośnik do kanału z odcinkami 5 sezonu, który nie został jeszcze zbanowany, ale to potwierdza Twoją teorię, że przy odrobinie szczęścia można na youtube coś niecoś obejrzeć). Co do materiałów dodatkowych to oczywiście dobry smaczek (choć ja osobiście większość już znam). I masz racje, edycje DVD/blue-ray dla poszczególnych krajów różnią się. Najwięcej materiałów oferuje oryginalna wersja amerykańska ;]
Ok, a więc tak to zrobił, ale to trochę dziwne bo filmy mimo, że są na listach odtwarzania wśród wszystkich uploadowanych też być powinny (przynajmniej tak zawsze bywało do tej pory). Jak widać człowiek całe życie się uczy :) Kanał zasubskrybowany w takim razie :) Dobre źródło sprawdzenia czegoś na szybko. Aż sobie obejrzę jeden odcinek na dobry początek dnia ;D (The Greatest Hits z sezonu 3).
Heh, pamiętam, że jak TVP zaczęło puszczać Lost to w tym samym czasie leciała pierwsza seria Prison Break na Polsacie, którą z zachwytem oglądałam. Dlatego, kiedy usłyszałam, że zaczną puszczać Lost w tym samym czasie antenowym to... Olałam to, bo po przeczytaniu o czym będzie ten serial, stwierdziłam, że to durny pomysł :D Myślałam, że to będzie coś w stylu Robinsona, kilku ludzi na wyspie próbuje przetrwać, robią szałasy, nuda, nic ciekawego "eee tam, co za głupota, mam to gdzieś"...
Ale jak puścili reklamę w czasie PB to zaczęłam skakać po kanałach i wpadłam na TVP i na Lost w momencie, kiedy Sawyer postrzelił niedźwiedzia polarnego. Niedźwiedź polarny w środku dżungli? HUH?
Potem zobaczyłam jeszcze moment pod koniec odcinka, jak zaczęły się dziwne odgłosy, wszyscy stali wtedy na plaży i patrzyli jak drzewa się poruszają dziwnie.
I wtedy mnie to zainteresowało, pomyślałam, że może jednak to nie jest taki hmmm... NUDNY i NIECIEKAWY serial :D
Od tego czasu olałam PB i zaczęłam oglądać Losta i tak przez 6 sezonów. Można powiedzieć, że zostałam wierna mu do końca, miałam na jego punkcie naprawdę wielkiego bzika, kiedy inni narzekali, że jest z nim coraz gorzej, że za dużo sf, ja byłam cały czas coraz bardziej zachwycona aż do ostatniego odcinka... Rodzina i znajomi w szkole mieli ze mną ciężko, bo właściwie cały czas przeżywałam odcinki i gadałam o tym, ile wlezie xD
Do dziś to mój ulubiony serial, szczerze to zapoczątkował w ogóle moją serialową manię i pomimo wszystko uważam go za najlepszy serial, jaki kiedykolwiek powstał... No ok - przynajmniej najlepszy, jaki kiedykolwiek oglądałam, a lista jest dość długa :D
Hmm... coś mi tu nie pasuje :) Lost i Prison Break w tym samym czasie? Lost jest z 2004 roku, a Prison Break z 2005, natomiast w Polsce Lost miał premierę na AXN 22 stycznia 2005 roku, a na TVP1 3 listopada 2005 roku, natomiast Prison Break miał premierę na Polsacie dopiero 28 stycznia 2007 roku (inf. Wikipedia), więc wtf? ^^
No shit, więc to nie PB oglądałam?! szfak czyżby coś było nie tak z moją pamięcią xD w każdym razie, COŚ oglądałam wytrwale na Polsacie... hahah wybaczcie xD
To były Desperatki z Wisteria Lane :D Na mojej liście drugi ulubiony serial :) Ale na szczęście Polsat w tamtym czasie oprócz emisji w czwartek dawał też powtórkę w weekend, więc nigdy nie miałem dylematu pomiędzy nimi a Lost
Hmm, więc ja chyba jako jedyna zaczęłam oglądać Lost dość późno. Wcześniej - oczywiście - moja przyjaciółka na bieżącą z mamą oglądała, jednak ja stwierdziłam, że przygodowe to nie dla mnie.
No i później usłyszałam, że mają z gazety wyborczej wydawać kompletny 1 sezon, więc stwierdziłam - a co mi tam! Zaczęłam zbierać i co tydzień wyczekiwałam na kolejną płytę z następnymi trzema odcinkami. A kiedy wszystko się skończyło, przez długi czas nie mogłam przestać myśleć (ba! nawet mi się śniło co mogłoby być dalej :D) o 2 sezonie. Lecz, do dzisiaj 2 seria nie pojawiła się w Wyborczej :> No więc, odpuściłam sobie, a później we ferie zimowe zaczęłam 2 sezon w necie. I tym sposobem w dwa tygodnie pochłonęłam resztę sezonów, aż do 6, tak że oglądałam dwa ostatnie odcinki razem z TVP. Uwielbiam ten serial i zaliczam go do jednych z najlepszych serialów w historii.
W sumie to nie wiedzieć czemu obejrzałem na TVP 3 i 4 odcinek (na początku nadawali 2 pod rząd ;p), niestety pierwsze 2 epizody oglądałem po zakończeniu oglądania tego sezonu. Serial baaardzo mnie wciągnął, osobiście uważam go za majstersztyk, który po prostu jest zajebisty :).
A 425 miejsce w rankingu mogę sobie w dupę wsadzić :)
Oglądałam w TVP1, ale chyba tylko 2 sezony i jeszcze opuszczałam niektóre odcinki. Później brat z siostrą oglądali na komputerze, to też parę epizodów podłapałam. A jakiś rok temu przyjaciółka mnie namówiła na oglądanie całości i nie mogłam się oderwać. Teraz oglądam kolejny raz i polecam każdemu :)
Hmmmm dawno to było;) Pamiętam że leciały reklamy w TV, że to jakiś mega ekstra serial, szał w Juesej, ale nie wiem czy bym zaczęła, gdyby mój tata nie puścił w TV pierwszego odcinka;) Oglądał parę odcinków, potem mu się znudził (nie jego klimaty), a ja z siostrą wciągnęłyśmy się - pamiętam jak czekałyśmy z niecierpliwością na każdy odcinek w TV;) Niestety po jakichś 3 sezonach siorka też odpadła, (zrobił się na dla niej za bardzo poplątany), ja zaczęłam studia więc ostatnie sezony oglądałam jak miałam czas, ale w końcu zobaczyłam cały:)
U mnie się zaczęło podobnie jak u autora tematu,sezon 1 obejrzałem prawie cały 2 sezon ponad połowę potem jakoś zaprzestałem oglądać,w sumie za bardzo nie wiedziałem o co chodzi poza tym że jest wyspa i rozbitkowie,po wielu latach postanowiłem że jednak obejrzę cały i nie żałuję,niedawno skończyłem oglądać 2 raz wszystkie sezony,jednym słowem serial,cała fabuła,i reszta mega mnie wciągnęła ! :)
Moja przygoda rozpoczęła się 2005-2006 roku na TVP 1.Obejrzałem w tedy tylko jeden sezon(słabo pamiętam miałem w tedy 10-11 lat).Po roku oglądałem z neta 2 sezon.Do serialu wróciłem 2010-2011 obejrzałem w tedy wszystkie sezony od 1 do 6. Przyrzekłem sobie że obejrzę kiedyś ten serial jeszcze raz.... Minęło już 2,5 roku kiedy ostatnio widziałem serial.Zamierzam obejrzeć go w 2014-2015 roku...mam nadzieje że nie ostatni raz....