Można uznać za Spoiler.

Zakończenie bardzo dobre zakręcili trochę z Jacobem. Czemu zawsze mam wrażenie że Jack chcę wszystko dobrze zrobić a tu jak zawsze wszystko do dupy mu wychodzi(To co on zrobił było właśnie incydentem, tak samo jak wtedy kiedy said postrzelił młodego Ben, chcąc coś zmienić nie zmieniają nic). Kim lub czym jest Lock, co symbolizuję Posąg który zniszczył Ben dowiemy się w 6 sezonie :(. Szkoda Saida ale może przeżyje.

Przepraszam, ale to nie Jack doprowadził do incydentu tylko Radzinsky. Przypatrz się dobrze co było rzeczywistym powodem, że doszło do incydentu. Mówił o tym Faraday. Doszło do wytworzenia ogromnej fali magnetycznej. Prawdopodobnie działanie Jacka, a w zasadzie Juliet uratowało wyspę, ale o ty dowiemy się w 6 sezonie.

"Kim lub czym jest Lock", ale głupie pytanie, wiadomo, że tym gościem co
rozmawia na początku z Jacobem i obiecuje, że go kiedyś zabije. Czyżby
długość odcinka za bardzo wpłynęła na Twoją pamięć krótkotrwałą?

Twórcy Lost wykazali się dużą niekonsekwencjąukazując najpierw Jacoba jako istoty, zdawało by się, "nieziemskiej" mającej wpływ na wydarzenia na wyspie, mogącej przybierac postac róznych ludzi... Az nagle w ostatnim odcinku 5 serii Lost możemy go poznac jako zwykłego (choc nie do końca) człowieka, który ginie od kilku ciosów nożem zadanych przez Bena... Zupełnie jakby scenarzystom nie chciało się długo wysilac nad scenariuszem. Ostatni odcinek jest dopełnieniem całego 5 sezonu, przemyślany, ale sposób, w jaki zginął Jacob wywołał u mnie jedynie śmiech :(

Skoro nie obejrzałeś i nie mas nic do napisanie na jego temat to po jakiego grzyba zakładasz temat? Jakiś filmwebowy wodzirej jesteś czy co?

Odcinkiem się rozczarowałem. W każdym razie mam jakieś takie uczucie niedosytu. Głównie postacią Jacoba. Przez taki czas postać wręcz mityczna i tajemnicza, a teraz wpierniczyli go w losy głównych bohaterów, w tych licznych flashbackach. Jakoś tak na siłę i nie z gruszki nie z pietruszki.

Inna sprawa, że jak na finał - emocje były dla mnie średnie. Strzelaniny i mordobicia to nie to samo. Odcinek uratowało dopiero otwarcie skrzyni. :)

Aha, generalnie serial dalej brnie w absurd totalny. Wytrzymałem wiele, z podróżami w czasie włącznie, ale teraz nawet ja zaczynam się lekko pukać w czoło.

Jascha masz z tym jakis problem ze zalozylem temat ?Bylem na filmwebie to zalozylem, czy jest jakas roznica kto go zalozy ?
PS.Swoimi spostrzezeniami podziele sie potem.

mam podobne odczucia...ciekawe co teraz wymyślą??

mam podobne odczucia...ciekawe co teraz wymyślą??

GENIALNY GENIALNY GENIALNY FINAŁ jestem zachwycony wie ktoś kiedy następny sezon? z moich obliczeń wynika ze w styczniu 2010 bo w tym roku ma się zakończyć serial;d

Ludzie!!! Jeśli ktoś widział finał online to proszę o podanie linka!!!

Właśnie zobaczyłem i zaniemówiłem. Serio, trudno mi na razie coś napisać bo jestem w szoku po tak zajebistym finale. Było mniej akcji niż się spodziewałem, ale dziesięć razy więcej emocji!

Epickie sceny:
- Początek, Jacob i Black Rock
- Juliet i James przy wiertle ;(
- Locke w skrzyni
- Zabicie Jacoba przez Bena (w końcu znalazł się ktoś, kto lepiej manipuluje niż on)

Kto by pomyślał, że ostatnią sceną odcinka będzie Juliet waląca kamieniem w bombę wodorową O_o

Genialny sezon i genialny finał. Z jednej strony cieszę się, że mogłem to zobaczyć, a z drugiej wiem, że kolejne odcinki dopiero w 2010... muszę ochłonąć, potem jeszcze coś napisze ;p

OMG, jeszcze jedno.. i jak mogłem o tym zapomnieć.

BERNARD, KRÓL DŻUNGLI!!! xD

Ooo, super odcinek, emocjonalny, lepsze aktorstwo, praca kamer, bomba normalnie, i sporo Bena :) a jak Ben gdzieś jest, to odcinek udany xD Też sie zdziwiłem z tą akcją z Imposterem Locke'a, wydaje mi sie że to ten koleś z pierwszej sceny, co siedział z Jacoben i patrzeli na przypływającą Black rock.
Zauważcie, że z każdą postacią z którą gadał Jacob, mieli zawsze jakiś fizyczny kontakt, np smyrnięcie po nosie, czy złapanie za ramie. sam aktor Jacoba fajnie dobrany, ale wyobrażałem sobie Jacoba jako starego, niebezpiecznego kolesia. I co, tak łatwo został zabity, bez jakiejkolwiek walki ? eeh. He didn't go out with a bang xD
odcinek 9/10 :) cliff-hanger słaby, pierwszy raz pojawia sie napis "LOST" na białym tle, ale odcinek sam w sobie bardzo dobry.

http://www.youtube.com/watch?v=-tdkjrrSpAI już teaser, czekamy do 2010 panowie

teraz ściągam najnowszego teasera na kompa, i go badam szczegółowo, chce coś wychwycić z tych...obrazów.

to będzie sezon 6 ???? myślałem ze 5 miałbyc ostatnim

Będzie 6 sezon, będzie on ostatnim sezonem.

obejrzalem odcinek masakryczny juz poczatek rozwala, ten gosc w ciele locka to ten czlowiek z poczatku co mowil kiedys cie zabije a wyslal do tego zadania bena i teraz jestem ciekaw :
- co nadchodzi ?
- czy uratowali wyspę i jakim cudem im sie to udalo skoro nigdy tego nie dokonali?
- w jakich czasach dziala sie poczatkowa akcja?
- kim byl koles z poczatku ?
- co na poczatku mial na mysli Jacob mowiac ze robia w kolko to samo , mysle ze tu chodzi tak jak teraz jest z wyspa zawsze to samo
- czy za kazdym razem ginal Jacob czy jak
- czemu bomba nie wybuchla za 1 raza , Sayid ja zle ustawil ?
- czemu ten koles z poczatku wybral cialo Locka o jesli to byl on
- no i oczywiscie jak zacznie sie 6 sezon pokazanie LA dla zmylki ?

Bomba nie wybuchła ponieważ jak widać leżała w błocie

Sytuacja w Lost robi się coraz bardziej klarowna. I powiem to z trudem, ale bardzo możliwe, że wszystkie te głupie teorie z 1 sezonu, że wyspa to tak naprawdę reality show mogą okazać się najbliżej prawdy.
Jeśli tak, to jest to reality show na niepowtarzalną skalę.. i z niepowtarzalną ilością widzów.. jednym: Jacobem. Tylko kogo było by stać na coś takiego? Boga? Jeśli Jacob jest bogiem, to napewno nie jedynym.

Już na początku odcinka widzimy powtarzany w Lost od 1 sezonu motyw dobra i zła, czerni i bieli. Mamy Jacoba, ubranego na biało i tajemniczego jegomościa w czerni, a wszystko dzieje się w czasie, gdy statek Czarna Skała dopływa do wyspy. I tu padają chyba najważniejsze słowa odcinka:
- Nadal próbujesz mi udowodnić, że się mylę?
- Bo mylisz się.
Od razu nasunął mi się motyw z 'Fausta'. Bóg i Szatan zakładają się o duszę jednego człowieka. Tyle, że tym razem może chodzić o całą ludzkość.
Gość w czerni wie swoje, mówi, że ludzie nigdy się nie zmienią, i że koniec końców zawsze pochłania ich zło i mrok. Wtedy Jacob mówi, że koniec jest tylko jeden, że to kończy się tylko raz, a wszystko co jest przed końcem to rozwój/postęp. Myślę, że chodzi mu o Apokalipsę, lub coś w tym stylu. Daje do zrozumienia, że nim nastąpi ludzie muszę się zmienić.. i on wieży, że mogą, w przeciwieństwie do Pana w czerni. Jabob chce mu to udowodnić sprowadzając ludzi na wyspę i wystawiając ich na próbę.. zrobił tak z pasażerami Black Rock i zrobił tak z pasażerami lotu Oceanic 815.

No a ten pan w czerni? Nie wiem jak wy, ale dla mnie to on jest czarnym dymem, albo czarny dym mu służy. To on podszył się pod Lockea.. pod Christiana.. pod córkę Bena, wszystko po to by znaleźć tę 'lukę' o której mówił na początku. Lukę, która pozwoliła by mu zabić Jacoba. No i właśnie tutaj jest zagadka. Czym była ta luka? Czym obszedł on zasady? Jak zabić Jacoba?
Ja obstawiam, że Jacoba zabić może tylko lider jego ludzi. Dlatego nigdy nie spotkał się z Benem i Lockiem, widywał tylko Richarda.. widać to był jedyny człowiek, któremu ufał, dlatego uczynił go nieśmiertelnym. Facet w czerni (potwór?) zmanipulował Bena by zabił Jacoba bo widać tylko Ben (jako obecny lider) mógł to zrobić. Myślę też, że wcześniej próbował zwerbować Locke'a na swoją stronę, w chacie, gdy mówił: pomóż mi.

Posąg to już raczej napewno Taweret, bóstwo opiekuńcze..
http://www.metmuseum.org/toah/images/h2/h2_04.2.365.jpg
Duuuuża szansa, że Jacob to właśnie Taweret, lub jakieś jego wcielenie. A facet w czerni to Anubism, bóg zmarłych.. na którego usługach jest czarny dym.

Jack był świetny w tym odcinku. Najciekawsza postać po Jacobie. Takiego mi go brakowało. Cholera, każdy był świetny, bez wyjątku.. wielu denerwuje Kate, a dla mnie była świetna. Z głównych postaci tylko Jin mnie wnerwia, strasznie się plącze tylko pod nogami cały sezon. W finale też się nie popisał.
Juliet... ;( Smutno mu się zrobiło.. mam nadzieję, że jakoś przeżyła ten upadek.. o bombę bym się nie martwił bo skoro cała reszta nie zginie od wybuchu to ona raczej też. No i Sayid.. jego sytuacja też nie wyglądała ciekawie..

Jacob powiedział, że 'oni nadchodzą'.. czyżby oznaczało to, że Jack i spółka wracają do właściwego czasu?? No i czy emeryci z dżungli z psem też się zabiorą w podróż? Ciekawe :>

Motyw z dobrem i złem oraz Bogiem i Szatanem jest szatańsko ciekawy. Gdyby faktycznie było w tym ziarno prawdy to byłoby coś...a w zasadzie tu musi być jakaś prawda. Jacob i ten drugi facet (w 1szej scenie) mają na sobie ubrania co najmniej nieepokowe więc akcja może dziać się nawet setki lat przed akcją właściwą LOST. W dodatku Black Rock zdaje się potwierdzać tą tezę....a to znaczy, że Jacob albo jest nieśmiertelny albo jest kimś więcej niż tylko człowiekiem (religia katolicka mówi: że Bóg i Jezus to jedność, a jak wiadomo Jezus podczas ukrzyżowania krwawił, a po 3dniach zmartwychwstał; więc może i Jacob ożyje?). Ten drugi facet może być jakimś wcieleniem zła (może to stwórca i Dym we własnej osobie?) Były już teorie, że Richard's Team to załoga Czarnej Skały. Może gdy Richard tam przybył zaprzyjaźnił się (lub po prostu nie był w złych stosunkach) z Jacobem i tak go poznał. Pozostaje jeszcze kwestia tego skąd na wyspie wziął się przeogromny egipski posąg razem ze świątynią i hieroglifami.

I TERAZ PORA NA BARDZO CHAOTYCZNĄ TEORIĘ: Jacob jest swego rodzaju przedstawicielem dobra, a wyspa to dobro samo w sobie (raj.

Odcinek jak najbardziej udany, zaskakujący ale też dający duuuużo do myślenia. Po zakończeniu tak naprawdę nic nie jest oczywiste: czy detonacja bomby doprowadziła do Incydentu??? Czy Said namieszał w bombie aby przy upadku nie wybuchła (co się stało) i aby faktycznie los się odmienił??? Czy tak właśnie miało być, bomba była bezcelowa bo i tak nie eksplodowała ale Juliet zmieniła bieg zdarzeń detonując ją???
I kogo dotyczą słowa umierającego Jacoba "Nadchodzą"?? właśnie powrotu rozbitków, nadejścia Ilany czy może kogoś zupełnie innego???

Tak czy inaczej scena początkowa w mojej interpretacji wygląda następująco:

Jacob i mężczyzna z brodą jako dwójka przywódców na Wyspie...Jeden z nich nie może zabić drugiego (brzmi znajomo scena Ben vs. Widmore w apartamencie Widrmore'a). Po krótkiej rozmowie jeden z nich odchodzi dokąd idzie i dlaczego chce zabić Jacoba???

Odpowiedź jest prosta, został przez niego wygnany, upokorzony a ceną jest opuszczenie Wyspy bez możliwości powrotu (ponownie analogia do Bena i Widmore'a) i w tym celu ów brodaty mężczyzna idzie przekręcić koło w wyniku czego opuści Wyspe a ona sama przeniesie się wprost pod statek pływający u jej wybrzeży czyli "Czarną Skałę" na której przybędzie Richardus :)

Idźmy dalej....Ostatnia scena gdzie Lock wchodzi pod statuę z Benem....No właśnie to wcale nie Lock, to ów brodaty mężczyzna z początku serialu który wreszcie znalazł swoją furtkę, John Lock był tą furtką...O ile ciała Christiana nie znaleziono i to był dar od Jacoba przez uczynił z niego posłańca o tyle Lock faktycznie umarł....Lub też nie umarł ale jego zawistne spojrzenia i to że Jacob rozmawiał z nim jakby się dawno znali świadczyć mogą tylko o tym....

Kolejna rzecz, Jacob odwiedzający rozbitków...Dlaczego to robi i czy to są przypadkowe osoby??? Mhmmm....Moim zdaniem każda z tych osób to właśnie bohaterowie którzy znaleźli się w '77 prócz Sun i Milesa...

Każdy z nich coś od Jacoba otrzymuje, lub może inaczej ma z nim kontakt fizyczny nawet za pomocą przedmiotów. To Jacob powodował w ich życiu pewne sytuacje i zdarzenia. Moim zdaniem odpowiada też za śmierć męża Juliet choć tego w serialu nie pokazano ale dzięki temu ona znalazła się na Wyspie o to samo dotyczy Saida...

Ale wracając do darów od Jacoba: Sawyer dostaje dlugopis, Kate piórnik (czy cokolwiek tam ukradła), Jack Batonika, Sun i Jin błogosławieństwo, Said kartkę, John wszystko wskazuje że życie, Hugo futerał na gitare...

Jaki był tego cel??? Naznaczenie bohaterów przez los??? Być może wyplecenie ich nici przeznaczenia??? Niewątpliwym jednak jest że każdy został w jakiś sposób przez niech naznaczony....

No i co leży w cieniu posągu???? "Ten kto uratuje wszystkich nas"....Jeśli to Jacob to wszystko wskazuje na to że Wyspę pogrąży zło, bo ten kto podaje się za Locka dobrych zamiarów raczej nie ma, a być może to ktoś o kim jeszcze nie wiemy a kto został tam pochowany...

Pytań jest więcej niż odpowiedzi, ale możesie wydawać że to wszystko co widzieliśmy to właśnie jest to o czym mówiła Eloise....Spór który wszystkich przerasta a który toczył się między Jacobem a tajemniczym mężczyzną z brodą....

hmmm.. tylko skoro wyspa to raj, to co robi tam szatan? ;)

Przecież to Bóg stworzył Szatana :) zbyt to jest nagmatwane i w Loście pewnie nie znajdzie odniesienia ale teraz wydaje się być dość prawdopodobne.

Super teoria muszę przyznać. W ogóle, widzę że wymiękam jak czytam takie spekulacje jak Twoja czy niektóre na TV.com (np. ta http://www.tv.com/lost/show/24313/official-discussion-thread---andquotthe-incide ntandquot/topic/11431-1278505/msgs.html?page=23&tag=pagination;24).
Odcinek jak dla mnie był zbyt zakręcony, ale czytając jego interpretację zmieniłem trochę zdanie.

taaa... właśnie przeczytałem, że Richard na pytanie, co leży w cieniu posągu powiedział: "Ten, który nas ocali"
Najpewniej mówił o Jacobie.. który tak jak wspomniałem, ma za cel ocalić ludzkość.

@Pikol
Wow. 'Nice catch, man'.. w ogóle nie zauważyłem, że Jacob dotknął każdego z przyszłych pasażerów 815. Wygląda to tak, jakby ich naznaczał, określał ich przeznaczenie, 'popychał' w stronę wyspy.
Co więcej, wczoraj widziałem wywiad z twórcami Lost i usłyszałem mały spoiler od Damona: 'the episode will be very touching'.. wtedy sądziłem, że 'touching' w sensie poruszający/emocjonalny.. ale powiedział to w taki sposób, że teraz wiem o co mu chodziło. O dotykanie w dosłownym tego słowa znaczeniu ;)

Murdoc Twoja interpretacja dobra i zła moim zdaniem bardzo trafna...Oboje zdają się być panami losu bo wygląda to tak jakby się bawili losem innych ludzi a szczególnie Jacob....Bynajmniej zło zostało wygnane, a powróciło jako John Lock, teraz motywy jego działania są klarowne...

Niczym szatan podważył wiarę ludzi kusząc ich zobaczeniem Jacoba, bo wierzyli w tego kogo nie widzieli (to jest chyba podstawa wiary) a on zakręcił nimi tak że poszli go zobaczyć, zachwiał ich wiare przez już wtedy stali się mu posłuszni....Tak czy inaczej zasada między Jacobem a tym mężczyzną wciąż obowiązywała, bo to nie Lock osobiście zabił Jacoba, ktoś musiał go wyręczyć....

A widział już ktoś zapowiedź 6 sezonu???? Prócz napisów kiedy będzie nowy sezon jest krótka scenka zapowiadająca...a jest nią otworzenie przez Jacka oka jak w pierwszym sezonie....

Dali tę scenę pewnie dlatego bo:
a) najbardziej kojarzy się z Lostem
b) nie nagrali jeszcze żadnego materiału do 6 sezonu, to co mieli dać? xD

Ogólnie zgadzam się, prócz tego motywu z wygnaniem zła.
Wg mnie było ono cały czas obecne na wyspie, mieliśmy przecież potwora. Uważam jednak, że zło zostało 'ograniczone' bowiem wg mnie skoro w chacie nie rezydował Jacob (jak powiedziała Illana) to musiał to być ten gość w czerni a popiół usypany wokół niej miał zapewne go tam więzić (stąd słynne: "pomóż mi" skierowane do Locke'a). Ktoś musiał przeciąć krąg z popiołu przed czwartym sezonem, bo to właśnie wtedy chata zaczęła się przemieszczać, Christian, a raczej jak zakładam z dużym prawdopodobieństwem, facet w czerni podający się za Christiana zaczął łazić swobodnie po wyspie..
Ogólnie nadal za mało faktów by tworzyć bardziej szczegółowe teorie trzymające się kupy. Ba, nie wiemy nadal jak do tych wszystkich religijnych motywów ma się podróżowanie w czasie.. motyw dość naukowy.

No tak ale w takim razie jak Czarna Skała znalazła się w środku Wyspy?? Ktoś musiał ją przesunąć i równocześnie opuścić Wyspę a moim zdaniem najodpowiedniejszym momentem był właśnie ten gdy statek był blisko brzegu....Wydaje mi się że to po tej właśnie rozmowie domniemany Szatan został wygnany (jak Szatan z Raju), po przesunięciu Black Rock znalazła się w centrum....

Wydaje mi się że Jacob jednak rezydował w chatce...Gdy krąg został przerwany wydostał się z chatki a tym którzy chcieliby go odnaleźć zostawił wskazówkę zostawiając wizerunek posągu, co znaczy że to ktoś uwięził tam Jacoba a nie to zło....

Ponadto jeśli brodacz nie został wygnany to dlaczego mówił o furtce powrotnej (do złudzenia to przypomina słowa Eloise o oknach które otwierają się na jakiś czas i tylko przez nie można wrócić na Wyspę). Tak właśnie rozumiałbym powiedzenie o furtce z powrotem...Zreszta pomiędzy nimi istnieje moim zdaniem analogiczna sytuacja jak pomiędzy Benem a Widmorem.....

Możliwe możliwe.. tylko Jacob raczej nie był więziony w chacie skoro cały czas Richard dostawał od niego polecenia. Wg mnie cały czas mieszkał pod stopą. Zauważył by chyba, że przez trzy lata Jacoba tam nie było.

Nie przypominam sobie też, żeby gość mówił coś o furtce powrotnej. Możesz podać który fragment??

aaa.,. masz na myśli 'loophole'
no to znaczy raczej lukę (w regułach gry np.) a nie furtkę powrotną
np. luka w prawie

To jest początkowa rozmowa obu panów....On tam mówi że "pewnego dnia, prędzej czy później znajdzie jakąś furtkę powrotu"....

Co do chatki to, Richard odbierał od niego rozkazy ale nie wiadomo skąd je odbierał, gdy Ilana wchodzi do chatki widzi ją zrujnowaną ale nie ma tam bujanego krzesła, ale pod stopą Jacob na takim właśnie siedzi...

Christian moim zdaniem został nagrodzony przez Jacoba życiem, w odróżnieniu od Locka jego ciała nie znaleziono...Podczas gdy Lock zmienił się mentalnie i jak się okazuje słusznie wzbudzał trwogę w Richardzie i Benie, i moim zdaniem to właśnie on odpowiada za to co Ben zobaczył w świątyni, za widok swojej zmarłej córki....

Loophole ma dwa tłumaczenia....Jednym jest "luka" drugim "furtka"....

Widzę, że w polskich napisach od hataku jest właśnie 'furtka powrotna'.. wg mnie to duży błąd tłumacza bo zdecydowanie chodziło tu o lukę, zwłaszcza, że jest to podstawowe znaczenie tego słowa.. I trochę bez sensu jeśli mówił by o jakiejś furtce powrotu będąc na wyspie ;/

"Posąg to już raczej napewno Taweret, bóstwo opiekuńcze."

A nie Sobek?

Tak czy siak, ciekawe że oba te mitologiczne bóstwa mają coś wspólnego z płodnością, a z rodzeniem dzieci na wyspie są problemy.

hmmm.. możliwe
Teraz jak się przyglądam 2 raz to w sumie widać, że zęby ma bardziej krokodyle. Z ryja ujdzie i za krokodyla i za hipopotama, więc kto wie.
No ale w ciąży nie jest, to może rzeczywiście Sobek...

Murdoc --> muszę w pełni poprzeć, bo sam doszedłem do podobnych wniosków i chciałem się nimi podzielić, jednak mnie wyręczyłeś...;D
Ponadto spodziewałem się chmurki jako jednoego z bohaterów, ale nie przyszło mi na myśl, że może ona wcielić się w Loocka na tak długi czas;D Brawo za scenariusz do odcinka;)

Uwazam ze to dosc dobra interpretacja, cieżko jest objąc rozumem te wszystkie sezony bo dopiero teraz wszystko sie laczy w 1 calosc. Nadal jest mnustwo niewyjaśnionych sytuacji...Ciekawi mnie na przykład dlaczego został zburzony posąg w którym mieszkaj Jacob i kto to zrobil. Zauważcie ze Jacob ingerował w zycie wszystkich rozbitków poprzez: dawał im prezenty, pomagał, dał im coś od sibie, może żada teraz w sposób zostania na wyspie spłaty tego długu z przeszłości????????????

jak na zakonczenie sezonu to odcinek wypada bardzo kiepsko....za duzo niepotrzebnych scen,z ktorych nie dowiadujemy sie niczego nowego.ostatnie 5 minut bardzo zacne ,ciekawe czy wybuch bomby cos dal:D no ale tego dowiemy sie dopiero za 9 miesiecy:P pozdrowiam fanow losta.

Próbowałem wychwycić coś z tego Teasera, zoomy, zwolnienia, podjaśniania itd, ale w sceny w tych napisach są dziwne, bez sensu, jakaś taka szara, poruszająca sie maź, raz miałem wrażenie że pojawia sie na niej ręka, raz że usta, dziwne. w oku, ktokolwiek tam leży, jest chyba odbicie jakiejś postaci. ktoś próbował coś wykminić z tego Teasera ?

Aha i co do tej walki czarnego z białym, to Jacob padł, i na końcu zamiast Białego napisu "LOST" na czarnym tle, zobaczyliśmy czarny napis na białym tle, przypadek ?

mysle ze furtka dla goscia z 1 sceny to musial byc lider czyli w tym przypadku Lock tak samo jak z zabiciem tym razem Ben :) i jestem ciekaw jeszcze jednej rzeczy czy przeniosa sie do LA do czasow obecych a moze zostana w swojej przeszlosci ?

a jeszcze jedno strasznie kiepsko wytlumaczyli dlaczego richard sie nie starzeje :( taka wersje jak oni zapodali mial praktycznie kazdy

jeszcze cos nie wiem czy zauwazyliscie ale dym wciela sie tylko w trupow np Lock,Christian,Alex

Tak naprawde nie wiadomo czy to był na 100% dym czy jaki zmarszczony penis. ale dym wcielił sie w jadowitego pająka, to zostało potwierdzone :)

jadowitego pajaka ? ale serio czy zartujesz >? bo takiej akcji nie pamietam

Jadowity pająk co użarł Niki, jak leżała nad Kreksisem :) potem ją sparaliżowało, i obojga pogrzebali żywcem xD

pamietam ta akcje jeden z lepszych odcinkow :)

Pomijacie wile faktów
1. chatka: Iliana powiedziała że ktoś inny ją zamieszkuje czyli ten drugi facet mówił do Locka "pomóz mi!" bodajże w 3 sezonie, a ten krąg z popiołu to ochrona przed Jacobem może ,nie wiem. I co najważniejsze gdzie jest Clair chyba powróci dopiero w 6 sezonie.
2. "co leży w cieniu posągu" podkreslam leży czyli może chodzio juz o martwego Jacoba...
3. co do incydentu myślę że racje miał nasz "gadający ze zmarłymi"
4. "niby" Lock to na pewno nie DYM lecz ten z poczatku odcinka to jest pewne na 100%--- gdy Ben spotkał w swiatyni Dym wychodził on z podziemi/komory a w tym czasie "fake" Lock był na górze.

Dżizas, finał sezonu a taka słabizna. Wszystko popieprzone do tego stopnia, że to się już żałosne zrobiło. Ostatnia scena, wtf?
Godzina i dwadzieścia cztery minuty, a oni wyjeżdżają z takim chwytem?

Ja tam nie widziałem w tym nic specjalnego.

skoro ta wyspa wybuchła pod koniec to jak moze zaczac sie 6 sezon bo ja
juz sie w tym pogubilem? pojawia sie w terazniejszosci i nie beda siebie
znali czy jak?

hehe.. no właśnie to jest zagadka z jaką zostawili nas twórcy na najbliższe 8 miesięcy ;)