Najciekawszą rzeczą w Lost, której nie posiada większość seriali i filmów, jest możliwość własnej interpretacji zakończenia, sytuacji, a nawet całego świata w którym akcja się rozgrywa. Niektórzy traktują ten serial jako mitologiczny zlepek, oraz tacy dla których to się kupy nie trzyma. Ja natomiast postanowiłem się skupić na wątkach głównych postaci, które po katastrofie samolotu na nieznanej nikomu wyspie, muszą zmierzyć się z własną przeszłością i trzymać się razem aby przetrwać. Bez cywilizacji, technologii i z góry ustalonych praw, dochodzi do wielu walk i nieporozumień między nimi, a nawet okazuje się że niektórzy z nich już kiedyś się poznali. Dostając na wyspie drugą szansę to od samych rozbitków zależy czy ją zmarnują (Nikki, Paulo), bądź wykorzystają (Sayid, Sawyer), tylko z tą różnicą że na szali stawiają własne życie pod groźbą śmierci z rąk tajemniczego "potwora". Cały ten wątek związany z inicjatywą DHARMA, oraz Innych z Jacobem na czele uważam za drugorzędny, a sami rozbitkowie są zagubieni na wyspie, fakt, ale najbardziej są zagubieni w sobie.
"United we stand, divided we fall".