Dzisiaj obejrzałem ostatni odcinek Lostów. Poświęciłem na ten serial wiele godzin, ale w sumie
nie żałuje. Sezony 1-4 były niesamowite, wciągające, emocjonujące i w ogóle :). Niestety 5 i 6 to
nie było już to samo. O ile podróże w czasie można jeszcze przyjąć w ramy tropikalnej wyspy z
misiami polarnymi to już sezon 6 i to całe serce wyspy specjalnie mnie nie wciągnęły . Jednak
całość oceniłem na 9/10. Na prawdę udany serial. Najlepsza scena z niego to chyba jak Desmond
przekręca kluczyk :).