Witam.
Z góry przyznaje, że serial średnio przypadł mi do gustu. Bo juz w połowie pierwszego sezonu nie mogłem się doczekać aż ten "Survival" w wersji fabularnej sięgnie końca. Przy 16 odcinku marudziłem jak to ja sie strasznie nudzę, i wątek brania ślubu przez 3 odcinki w Modzie na Sukces jest bardziej emocjonalny niż ten serial. Ale nie zakładam tematu żeby po marudzić jaki to nudny był ten serial (a byl), tylko żeby dowiedzieć się od Was (fanów serialu) paru rzeczy. A im więcej oglądałem, to pomim, że serial coraz bardziej mnie nudził to tym bardziej chciałem wiedzieć: co to za dym? co to za projekt Dharma? czy ludzie na wyspie są przypadkowo? itp itd.
Dla tego kontynuowałem, na silę oglądanie.
W pierwszych 3 sezonach fabuła ciagnei się jak flaki z olejem, i jeszcze te historie "z życia" nic nie wnoszące do serialu często przewijałem na przyśpieszonym tempie bo na prawdę, gdyby nie te wstawki to sezon z 20 odcinków mógłby liczyć max 12 i nikt by nie narzekał, że czegoś zabrakło.
Moim zdaniem cały serial zaczyna się dopiero o 4 sezonu, kiedy cały projekt Dharma jest nam przedstawiany o co w nim chodzi.
Wiem, że znajdą się zwolennicy i fani serialu którzy będą próbować wyjasnić mi że to przeciez serial przygodowy a nie akcji. Ale moim zdaniem serial przygodowy zaczyna sie mniej więcej od 4 sezonu, a pierwsze trzy (przez fanów oceniane najlepiej) to po prostu big brother wersja fabularna.
Wczoraj zakończyłem ogladać ostatni odcinek ostatniego sezonu, i pojawia się kilka pytań. Pytań mam sporo ale zadam Wam (fanom serialu) te które obecnie najbardziej utkwiły mi w głowie.
1. Dla czego Projekt Dharma wiercił dziurę i chciał się dostać do "energii" skoro nie wiedzieli co to za energia.
2. Dla czego brat Jackoba zamienił się w czarny dym (potwór) po tym jak wpłynął do jaskini ze światłem, a Desmond i Jack jak weszli do tej jaskini najpierw wyjąć korek a potem go zamknąć nic im sie nie stało (tzn nie zamienili się w dym)
3. Prawdopodobnie to przegapiłem ale być może nie. Dlaczego Richard był nieśmiertelny oprócz tego, że w serialu było wspomniane "bo jest dotknięty przez Jackoba"
4. Kim była matka Jacoba i skąd ona się wzięła na wyspie. Od początku kazdy nowy na wyspie, jest wrogiem wyspy i trzeba wyspę chronić. Ale skąd matka Jackoba o tym wiedziała, i skąd się tam wzięła?
5. Twierdzono, że wyspa to piekło. Dla tego czarny dym nie może sie wydostać z wyspy bo zniszczy cały świat. Ale w takim razie czym była wyspa? Skoro w finale 6 sezonu okazuje się, że alter świat w którym żyli wszyscy szczęśliwe bez wypadku, to nie zwykły świat tylko poczekalnia na to aż wszyscy będa gotowi żeby dowiedzieć się, ze nie żyją.
6. W serialu jest dużo nonsensów. Wiadomo wyspa nie była normalna tylko jakaś magiczna ale skąd u nich prąd? :D
7. Czym właściwie było to światło na wyspie (metafora typu serce wyspy nie jest dla mnie odpowiedzią)
8. W ostatnim odcinku kilku bohatera udaje sie odlecieć samolotem. Oni w koncu odlecieli czy nie? Skoro od 5 sezonu sa retrospekcje co sie z nimi dzieje gdyby wtorku nie było. W w tym przypadku jesli mowa np. o Sawyerze ktory wg migawek w których jest pokazane ich życie bez wypadku, to jak Sawyer wydostanie sie z wyspy to prawdziwym świecie bedzie ich dwóch? No no jeden sobie juz żyje poza wyspa jako policjant a ten drugi ktory wlasnie wylatuje z wyspy samolotem?
9. Czym tak naprawdę jest to światło na wyspie?
Na ten moment pamietam tyle moich "niejasności" ale wiem ze jest ich wiecej wiec jesli sobie przypomnę to zadam kolejne pytania.
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
A podsumowując serial, gdyby nie straszna dluzyna serial mógłby mieć w mojej ocenie wyższą note końcowa. Ogólnie serial jest okej, ale nie na moje nerwy. Wole jakakolwiek akcje, a tu jesli juz jakaś akcja sie zaczynała to była przerywana bezsensownymi wstawkami z życia bohaterów. To bardzo zaniża ocenę wg mnie.
Nie potrafię odpowiedzieć na większość z tych pytań. Wynika to z faktu, że nie do końca rozumiem fabułę serialu.
Na wyspie była elektrownia, stąd prąd.
Wiedzę, że jest sporo dyskusji na temat zakończenia. To bardzo indywidualna sprawa, dla mnie serial rewelacyjnych, chociaż przekombinowany. Według mnie jeśli ktoś, tak samo jak ja, nie ogarnia wątku z równoległym światem może go olać. Przeczytałem, że twórcy mieli przygotowane alternatywne zakończenie na wypadek, gdyby pierwotne wyciekło wcześniej. Jestem ciekaw jak by to wyglądało.
Retrospekcje odbieram bardzo pozytywnie. Miałem nadzieję, że będzie tu rozległy wątek, który zostanie rozwiązany. Chodzi mi o to, że część bohaterów została poinformowana, że muszą lecieć tym samolotem. Rozumiem, że przygotowane było to przez Jacoba, ale liczyłem, że przedstawiona zostanie jakaś organizacja (resztę zostawię dla siebie, nie potrafię tego przelać na słowa).
Koniec końców chciałbym, żeby głównym wątkiem aż do samego końca było rozwiązanie tajemnicy DHARMY, Innych. To zostaje niby wyjaśnione ale ucięte. To co przez 2 sezony było bardzo tajemnicze nagle takie już nie jest i sprawia mi to niedosyt.
Podobało mi się przenoszenie w czasie, ale ze względu na to czego oczekiwałem wolałbym, żeby zabrakło tego wątku.
Niestety mylisz się! Od momentu umowy z Jacobem do jego śmierci NIC nie mogło się stać Alpertowi!
Nie mógł mu przysłowiowy włos z głowy spaść i cała zawierucha go omijała, jak chociażby to z dynamitem.
Sam Richard sądził, że jest tylko wieczny w sensie niestarzenia się, ale się mylił. Wyraźnie pokazano to w odcinku o czarnej perle. I później z grobami w teraźniejszości.
Oceniłeś na 10, a nic nie wiesz. Jak dynamit mógł go zabić? To samobójstwo przecież.
Bał się, bo wydawało mu się, że . . . jednak może zginąć, tylko umrzeć np. ze starości i chorób nie. Natomiast umowa z Jacobem była inna, co wyraźnie pokazano!
Nie ciskaj się, nie wściekaj - to nie pomoże, a może tylko zaszkodzić.
Nie będę tłumaczył co i dlaczego, bo wałkowano to setki razy jeszcze zanim założyłeś sobie konto! Nie wierzysz mi, masz wątpliwości - poszukaj, poczytaj i sam się przekonasz.
Może nawet natrafisz na moje wywody sprzed kilku lat i pomogą Ci poukładać sobie fakty.
A co tu wyjaśniać?
Richard próbował zapalać lont i nic, Jack zapalił i lont palił się tylko do momentu aż zbliżył się do laski. Nie wybuchł nie dlatego, że był tam Jack, czy dlatego, że był stary, mokry, wadliwy, czy z powodu niemożliwości popełnienia samobójstwa przez Richarda, lecz tylko i wyłącznie dlatego, że Richard tam był!
No właśnie cały widz polega na tym, że powinien był wiedzieć, ale aby postać była ciekawsza - nie wiedział!
Gdyby wiedział mielibyśmy na wyspie "nieśmiertelnego", który by wsadzał nosa we wszystko i grał niczym Nosferatu.
A tak jego przekonania i lęki dotyczące własnej osoby stawiały go tylko troszeczkę wyżej niż resztę. De facto był w "rankingu" zaraz po braciach (na trzeciej pozycji ;), a daleko, daleko za nim cała reszta śmiertelników . . .
" Po co więc byli kandydaci? " - Ty tak serio?
Oglądałeś w ogóle więcej niż kilka odcinków?
Skończyłeś już oglądać serial, czy może dopiero zacząłeś?
Odp.:
Jacob próbował znaleźć kandydata na jego miejsce jako obrońcę / nadzorcę wyspy. A zaczął o tym myśleć, kiedy zdał sobie sprawę, że jego brat zamierza go zabić i to jest tylko kwestia czasu.
No nie uwierzysz obejrzalem całość i teraz mam pytanie, na które myslę odpowiesz. Dlaczego szukał kandydatów mają Richarda?
Bo to było już później, poza tym Richard nie mógł być kandydatem. Nie do końca wyjaśniono dlaczego możliwe, że przez powiązania z Czarnym i umowę z Jakubem. Kandydatem musiał być ktoś świeży, ktoś kto trafi na Wyspę jako kandydat a nie na niej się nim stanie. I tu właśnie miał pole do popisu Richard, był przecież doradcą i wysłannikiem Jakuba. Pośrednikiem pomiędzy nim a kandydatami, Innymi oraz resztą ludzi na Wyspie.
Dlaczego Jacob nie poznał, że to fałszywy Locke? Nie wiedzial, że dym przybiera różne formy?
Przecież poznał, tylko było już za późno.
Poza tym postać Locka jako byłego kandydata była idealna dla niego, w dodatku Locke jako jedyny miał taką charyzmę i pokochał Wyspę, jako jedyny (plus 2 os) nie chciał jej opuszczać.
Byli siebie warci, ale to Matka z Jakubem zrobiła z niego Czarnego. On sam wcześniej nie był zły.
To sezon 5-6 jest o tym jak z dobrych ludzi czyni się złych.
I robią to ci, którzy najgłośniej piłują mordy jacy są bez skazy.
" ... bliźniak ... " - Haaa!
Nie rodzą się przeważnie w tej samej chwili,
no ale żeby aż 4 lata ! ! !
:D
Tak, niby niewiele teraz 54 do 50 a wtedy 49 do 45, ale zawsze. Tu, mało wiarygodnie, no ale co ta Wyspa z ludźmi nie wyprawiała . . .
Tego akurat nie wiedziałem, dobre, dobre.
Faktycznie, jak się zastanowić . . .
Człowiek uczy się całe życie.
Co do niepobitego rekordu rekordu, to czy aby na pewno???
Oglądam teraz przygody Sulejmana i aktor, który grał księcia, syna jednej z sułtanek, jest 5 lat starszy od
-
-
-
od aktorki, która gra jego matkę!!!
To jest dopiero coś!
Poprzeczka zawieszona naprawdę wysoko.
Fakt, że aktor grający sułtana, jego ojca, jest tylko 5 lat starszy od niego daje już mało efektu.
1. To jak inaczej mieli dowiedzieć się co to za energia? :D Mieli się kogoś zapytać? :D
Poza tym skośnooki doktorek robił odwierty z wyczuciem, a że potem przy odwiercie rozegrała się mała awanturka i ktoś tam z bronią w ręku kazał na siłę wiercić no to już inna historia.
2. Bo Czarny Dym już powstał, jako alegoria zła na potrzeby serialu. Drugi Czarny Dym nie był już potrzebny, poza tym odbiorcy serialu nie mają zastanawiać się dlaczego dym, skąd, czemu tak a nie inaczej, tylko nad wzajemnym oddziaływaniem dobra i zła (Jacoba i Czarnego Dymu).
3. Czy ten dotyk to za mały powód dla ciebie? Czego ty się doszukujesz?
4. Hahahahahahahahaha!!!!! :D No chyba ocean ją wyrzucił, a jak na oceanie się znalazła to co mnie obchodzi to? :D Może statkiem płynęła, a może na desce surfingowej wyskoczyła popływać sobie :D
Tak idąc twoim tokiem myślenia, to ty byś chciał wiedzieć pewnie skąd wyspa wzięła się :D I będziesz miał pretensje do twórców jeszcze że tego nie wyjaśnili. :D
5. Wyspa nie była piekłem, niektórzy z rozbitków z czasem tak myśleli przez splot dziwnych wydarzeń.
Wyspa istniała naprawdę, miała niezwykłe, życiodajne właściwości, stąd projekt Dharma i próba zbadania czym jest wyspa. Prawdopodobnie była źródłem życia całego świata i rdzenni mieszkańcy w to wierzyli. Tak samo jak i ty wierzysz w boga swojego jako stwórcę świata, choć nigdy na oczy go nie widziałeś (i raczej nie zobaczysz)
6. Elektromagnetyzm = elektryczność+magnetyzm?
7. Życiem, może bogiem?
8. Odlecieli i przeżyli. Nie wiadomo co robili, gdzie zamieszkali, z kim się ruchali, w jakim wieku zmarli, ale w końcu każde z nich kiedyś tam umarło i trafiło do alternatywnego świata. Jack też tam trafił, od razu po śmierci na wyspie. A ten alternatywny świat istniał po to, żeby mogli kiedyś tam spotkać się ponownie i "pójść dalej", razem z tymi których kochają i z którymi przeżyli najpiękniejsze chwile swojego życia (poprzedniego).
9. Życiem, może bogiem?
Co do twojej ogólnej oceny serialu, to nie zrozumiałeś go i dlatego tak piszesz. Wg mnie jest genialny.