według mnie Jack jest bardzo dobrym przywódcą. Ma jedną bardzo ważną ceche przywódcy tj. nie dba o własny interes, ale o dobro wszystkich i stara sie im jakoś pomaga. Nie wiem czy bez niego by przetrwali. On jedyny z całej grupy po katastrofie zachował zimną krew i nie pozwolił wpaśc w paranoje innym.

i wydaje mu sie ze ma parwo decydowac za innych ;/
Locke: A kim my jestesmy zeby mowic komuc co powinien a czego nie powinien robic?
i przetrwali by bez niego ;)

No może za bardzo wczuł się w ta role, ale wg mnie jest ok jako przywódca.

Jack troche przegina. Ogólnie fajnie, że podjął się tej odpowiedzialnej roli, ale daje za mało swobody, stara się wszystko i wszystkich kontrolować. Podchodzi do wszystkiego emocjonalnie i impulsywnie (np. jak dowiedział się o śmierci Shannon).