bylem jeszcze gowniarzem na przekroju gimnazjum/liceum dlatego ogladalem wszystkie
serie.. na poczatku bylo ok ale kazdy kto wyrwal wszystkie sezony wie ze ten film to klapa o
niczym z tandetnym koncem...az zal mi.. sciska ze tyle czasu stracilem na tyle odcinkow..
tylko pierwsze 2 sezony trzymaly się kupy
"kazdy kto wyrwal wszystkie sezony wie ze ten film to klapa o
niczym z tandetnym koncem"
a mimo tego, jednak ten serial ma nadal dużą grupę fanów.
okej okej. z pewnoscia ten serial jest o niczym. okej. i nic tu nie trzyma sie kupy. prawda. przykro mi, ze straciles swoj czas. naprawde.
Dobre, dobre . . .
Ja ze swojej strony, w ramach zadośćuczynienia za stracony czas, jestem skłonny przelać na Twoje konto Wojtek kwotę pięciu peset kolumbijskich! I jeszcze raz przepraszamy Cię za stracony czas!
Zgadzam się z Wojtkiem.
Skończyłem właśnie oglądać pierwszy sezon. Czuję się zrobiony w balona, bo serial jest o niczym. 25 odcinków i nic nie zostało wyjaśnione! Rozciągnięty na siłę retrospekcjami, które praktycznie nic nie wnoszą do głównego wątku fabularnego. Przy czym jest tu w ogóle takowy? Bo ja odniosłem wrażenie, że twórcy improwizowali przy pisaniu scenariusza sami nie wiedząc jaką tajemnice skrywa wyspa. Jakieś 80% treści, to wydumane zdarzenia mające za cel na siłę przytrzymać widza przy ekranie. Nuuuuda. Niektóre z postaci coś wiedzą, ale usiłują być tajemnicze na siłę. Nad błędami fabularnymi nie będę się nawet szczegółowo rozwodził, bo jest tego tyle, że wymieniałbym w nieskończoność. Osobiście żałuję, że zmarnowałem czas na oglądanie tego i całą pewnością daruję sobie oglądanie kolejnych sezonów. Fanów serialu podziwiam za wytrwałość.
"Skończyłem właśnie oglądać pierwszy sezon. Czuję się zrobiony w balona, bo serial jest o niczym. 25 odcinków i nic nie zostało wyjaśnione! "
Widzę że jesteś z tych co to by chcieli wszystko od razu wiedzieć. W sumie to dobrze że sobie już odpuściłeś po 1 sezonie, bo na wyjaśnienie niektórych zagadek trzeba trochę poczekać, bądź (ojej!) w ogóle się ich nie dostaje.
Jak to o niczym? Są ludzie, rozbili się na Wyspie która okazuję się wcale nie być normalną Wyspą i na dodatek nie bezludną. LOST jest głównie serialem o ludziach z zagadnieniami filozoficzno-egzystencjalnymi. Najlepiej to widać po obejrzeniu całego serialu drugi raz ( po ponowy seansie na prawdę ten serial bardziej się podoba).
"Jakieś 80% treści, to wydumane zdarzenia mające za cel na siłę przytrzymać widza przy ekranie. Nuuuuda. "
Ten serial ma sporo elementów fantastycznych, ale za pewnie nie chodzi ci tyko o misie polarne biegające po dżungli i szepty skoro piszesz aż o 80%. Nuda? Czego jak czego, ale takich zarzutów to pod względem tego serialu nie zrozumiem. Przecież tam co odcinek się coś dzieję. No ale jeśli ktoś oczekuję totalnej rozpierduchy przez 40 min na okrągło, to tutaj raczej tego nie dostanie.
"Nad błędami fabularnymi nie będę się nawet szczegółowo rozwodził, bo jest tego tyle, że wymieniałbym w nieskończoność. "
No ale podaj chociaż kilka. Możliwe że te "błędy" to rzeczy które wyjaśniają się w kolejnych sezonach.
"Osobiście żałuję, że zmarnowałem czas na oglądanie tego i całą pewnością daruję sobie oglądanie kolejnych sezonów. Fanów serialu podziwiam za wytrwałość."
Jeśli takie masz odczucia i podejście, to rzeczywiście lepiej sobie daruj, bo myślę że jeżeli 1 sezon ci nie podszedł to reszta też ci się nie spodoba.
>>"Nad błędami fabularnymi nie będę się nawet szczegółowo rozwodził, bo jest tego tyle, że wymieniałbym w nieskończoność. "
>No ale podaj chociaż kilka. Możliwe że te "błędy" to rzeczy które wyjaśniają się w kolejnych sezonach.
Proszę bardzo:
- Francuska (Russeau czy jakoś tak) żyje na wyspie 16 lat, ale o dziwo nie wie kim są "inni". Tylko, że w międzyczasie zdradza, że to ona zmieniła wiadomość o pomoc i że jej porwali dziecko, więc jednak musiała ich widzieć i powinna wiedzieć kim są.
- Kryjówka Francuzki jest w ziemi. Zero logiki, bo skoro na tej wyspie co i rusz leje deszcz, to dawno by ją tam zalało.
- Francuska ma od licha i trochę sprawnych akumulatorów. Po 16 latach żaden nie powinien już działać (rozładowany, zasiarczony)
- Francuska twierdzi (jeśli dobrze pamiętam), że na wyspę przybyła na "Black Rock" ...tylko jak się okazuje jest to statek, który musiał zostać wyrzucony na wyspę kilkaset lat wcześniej (szkielety niewolników).
- Claire twierdzi tuż po rozbiciu, że jest w 8 miesiącu ciąży. Fabuła 1 sezonu trwa kilka tygodni, a ona rodzi pod jego koniec. Czyli że urodziła w 10-11 miesiącu?
- Wątek z liczbami nie zostaje w ogóle wyjaśniony. OK, są wyryte na kapsule, ale to niczego nie tłumaczy.
- Michael rozciął siekierą kajdanki, którymi Jin-Soo był przyczepiony do wraku. Po co ten wysiłek, skoro mieli do nich kluczyk? A żeby było śmieszniej Jin-Soo biega przez resztę sezonu z tymi kajdankami.
- Potwór, który gania ludzi i wyrywa drzewa wydaje dźwięki jak 19-wieczna lokomotywa parowa. Można by sądzić, że to jakiegoś rodzaju robot jest tym potworem. No ale producenci robią nas w balona i nie ujawniają tajemnicy (jakiś czarny dymek?).
- Wysadzenie włazu dynamitem fizycznie nie byłoby możliwe tak jak nam to pokazują. Swoją drogą do końca 1 sezonu nie dowiadujemy się o co chodziło z tą luką.
- Rzekomo jest 46 rozbitków. Tyle tylko, że jakoś wśród statystów błąkających się po plaży na oko widać, że jest ich o połowę mniej. Zresztą dziwne, że ci główni bohaterowie tak się angażują, a reszta snuje się tylko gdzieś w tle.
- Rozbitkowie nawet się nie wysili na ułożenie napisu "SOS" na plaży, co powinni uczynić w pierwszej kolejności.
- Said w warunkach polowych konstruuje i naprawia nadajniki. Zero realizmu.
- Generalnie większość rozbitków zachowuje się jakby byli na wczasach. Shannon opala się i czyta książkę, statyści spacerują wzdłuż brzegu, a nawet mają czas na granie w golfa...
- Sawyer w tej kryzysowej sytuacji robi za handlarza. W prawdziwym życiu już dawno by się z takim cwaniaczkiem rozprawili.
- Nathan dał radę uprowadzić Claire i Charlie. Ciekawe że dał radę dwóm osobom. W dodatku Claire miała chwilę wcześniej skurcze, ale nie przeszkodziło to jej w kilkukilometrowym marszu przez puszczę. Na końcu jak się odnajduje ma amnezję ...jakież praktyczne.
- Said i Swayer słyszą szepty "innych". Czyli że ci inni muszą być duchami? Bo jeśli nie są, to jest to robienie widza w balona.
- Hurley w ogóle nie chudnie. Odniosłem wrażenie, że w trakcie tych 25 odcinków wręcz przytył. W dodatku co i rusz słucha discmana, baterie mu się nie kończą?
- Francuska gdy ucieka z dzieckiem Claire ma czas na pozbieranie kamyków i zrobienie pułapki, na którą nabiera się Charlie. Wyjątkowo naciągane i żenujące.
- Kapsuła, na która natrafiają Lock i Boone znajduje się początkowo jakby w korycie rzeki przy wzgórzu, ale w dalszych odcinkach jest ona na prostym terenie w środku puszczy.
- Niedźwiedzie polarne. No już mniejsza o to skąd się tam wzięły. Faktem jest, że to nie ich naturalne otoczenie, więc do momentu rozbicia się lotu 815 i tak siłą rzeczy powinny już wyginąć (no chyba że je ktoś dokarmia?).
Wymieniłem tylko to, co mi się na szybko przypomniało, a tych "kwiatków" jest zdecydowanie więcej.
To co nazywasz filozoficzno-egzystencjalnymi zagadnieniami jest w rzeczywistości próbą rozciągnięcia serialu w czasie. Dokładnie ten sam schemat co w "Modzie na sukces". Przypuszczam, że gdyby nie spadająca oglądalność, to kręcili by Lost do tej pory. Ja jednak preferuję seriale, które trzymają się kupy i opowiadają konkretną historię, więc do tego wracał nie będę.
"- Wątek z liczbami nie zostaje w ogóle wyjaśniony. OK, są wyryte na kapsule, ale to niczego nie tłumaczy."
Wyjaśnione w kolejnych sezonach ( w drugim o ile się nie mylę)
"Potwór, który gania ludzi i wyrywa drzewa wydaje dźwięki jak 19-wieczna lokomotywa parowa. Można by sądzić, że to jakiegoś rodzaju robot jest tym potworem. No ale producenci robią nas w balona i nie ujawniają tajemnicy (jakiś czarny dymek?)."
W kolejnych sezonach jest wyjaśnienie
" Generalnie większość rozbitków zachowuje się jakby byli na wczasach. Shannon opala się i czyta książkę, statyści spacerują wzdłuż brzegu, a nawet mają czas na granie w golfa..."
A co mają robić ? Siedzieć i płakać? W obozach ludzie jak siedzieli to też robili rzeczy, które mogą wydawać się nienormalne z naszego punktu widzenia, ale w jednym i drugim przypadku ludzie robią to po to żeby nie dać się zwariować.
"- Nathan dał radę uprowadzić Claire i Charlie. Ciekawe że dał radę dwóm osobom. W dodatku Claire miała chwilę wcześniej skurcze, ale nie przeszkodziło to jej w kilkukilometrowym marszu przez puszczę. Na końcu jak się odnajduje ma amnezję ...jakież praktyczne."
Jest wyjaśnione dlaczego Claire miała amnezje (później i tak sobie wszystko przypomniała) nie wiadomo czy ktoś Ethanowi nie pomagał.
"Said i Swayer słyszą szepty "innych". Czyli że ci inni muszą być duchami? Bo jeśli nie są, to jest to robienie widza w balona"
Jest wyjaśnione w kolejnych sezonach
"Hurley w ogóle nie chudnie. Odniosłem wrażenie, że w trakcie tych 25 odcinków wręcz przytył. W dodatku co i rusz słucha discmana, baterie mu się nie kończą?"
Nie są tam tak długo, a chudnięcie jeszcze przy takie nadwadze to proces powolny, co do drugiej rzeczy to napiszę na koniec.
Francuska gdy ucieka z dzieckiem Claire ma czas na pozbieranie kamyków i zrobienie pułapki, na którą nabiera się Charlie. Wyjątkowo naciągane i żenujące"
LOL przecież oni za nim wyruszyli, za nim tam dotarli to trochę czasu zajęło, więc spokojnie miała na to czas.
"Kapsuła, na która natrafiają Lock i Boone znajduje się początkowo jakby w korycie rzeki przy wzgórzu, ale w dalszych odcinkach jest ona na prostym terenie w środku puszczy"
Yyy..rzeka?
"Niedźwiedzie polarne. No już mniejsza o to skąd się tam wzięły. Faktem jest, że to nie ich naturalne otoczenie, więc do momentu rozbicia się lotu 815 i tak siłą rzeczy powinny już wyginąć (no chyba że je ktoś dokarmia?)"
Wyjaśnione w 3 sezonie
" Rzekomo jest 46 rozbitków. Tyle tylko, że jakoś wśród statystów błąkających się po plaży na oko widać, że jest ich o połowę mniej. Zresztą dziwne, że ci główni bohaterowie tak się angażują, a reszta snuje się tylko gdzieś w tle."
W filmach czy serialach istnieje coś takiego jak podział na postacie 1 planowe, 2 planowe, 3 planowe i tak dalej. Nie da się poświęcić uwagi wszystkim 46 osobom, bo na ekranie był by burdel. To tak jakbyś się czepiał o to że powiedzmy w Housie akcja skupia się tylko na kilku osobach, a pomija się rzeszte personelu szpitalnego.
Podsumowując - wiele rzeczy jest wyjaśnione w dalszych sezonach. Odnoszę wrażenie że szukasz błędów na siłę. Nie,nie twierdzę że LOST jest bez błędów. Za pewne z tych rzeczy co wymieniłeś na pewno znajdzie się trochę takich, które rzeczywiście tymi błędami są. Niestety ja nie jestem w stanie odpowiedzieć ci na wszystko dokładnie, bo oglądałam LOST rok temu i na prawdę nie jest w stanie wszystko spamiętać, zwłaszcza jeśli chodzi o 1 sezon, który ty masz "na świeżo".
Mam nadzieję że zajrzy do tego tematu Aqu albo Selene, bo oni można powiedzieć są ekspertami jeśli chodzi o ten serial.
Wracając do tego co wcześniej napisałam. Kwestie typu discman, czy " Rzekomo jest 46 rozbitków. Tyle tylko, że jakoś wśród statystów błąkających się po plaży na oko widać, że jest ich o połowę mniej. Zresztą dziwne, że ci główni bohaterowie tak się angażują, a reszta snuje się tylko gdzieś w tle." jest dla mnie już zwykłym czepialstwem. Każdy film czy serial, nawet najlepszy ma błędy. Większe lub mniejsze, ale ma. Jeśli chcesz 100% realności, to przerzuć się na dokumenty, albo w ogólnie nic nie oglądaj.
"To co nazywasz filozoficzno-egzystencjalnymi zagadnieniami jest w rzeczywistości próbą rozciągnięcia serialu w czasie. Dokładnie ten sam schemat co w "Modzie na sukces". Przypuszczam, że gdyby nie spadająca oglądalność, to kręcili by Lost do tej pory. Ja jednak preferuję seriale, które trzymają się kupy i opowiadają konkretną historię, więc do tego wracał nie będę."
Ale człowieku, ty widziałeś tylko jeden sezon! A ja widziałam wszystkie 6 i to 2 razy, więc sorry ale mam większe pojęcie o czym mówię i każdy kto oglądnął ten serial w całości i go zrozumiał to, to potwierdzi. Wyskakiwanie z porównaniem LOST do Mody n a Sukces, pokazujesz tylko swoje ignoranctwo. To tak jakbyś porównywał Herosów do Dynastii. Dlaczego ludzie uważają że jeśli serial jest o ludziach, to od razu musi to być szmelc pokroju Mody na Sukces? To jest właśnie przejaw ignorancji. Ludzie którzy tak piszą, albo nie widzieli jednego z tych seriali, albo jednego i drugiego.
Masz większe pojęcie? No to tak ci się tylko wydaje. Nie chciałem pochopnie oceniać tego serialu, więc przeczytałem streszczenie kolejnych sezonów. No i co? Otóż okazuje się, że producenci nie mieli w ogóle planu jak zakończyć ten serial. Usiłując wytłumaczyć wydarzenia z poprzedniego sezonu tworzyli tylko jeszcze więcej zagadek i absurdów (podróże w czasie, przesuwanie wyspy, teleportacja, jakieś bożki chroniące wyspy, hehe). To nie jest dobrze zrobiony serial z konkretną, przemyślaną fabułą. Scenarzyści po prostu się zaplątali. Sami twórcy przyznali się w wywiadach, że naumyślnie zrobili zakończenie dające pole do wolnej interpretacji. Więc to raczej o twojej ignorancji świadczy próba przekonania mnie, że ten serial można zrozumieć.
Haha, nie wiem czy będziesz próbował robić ze mnie głupią a z siebie wielkiego krytyka i mądrale?
Przeczytałeś streszczenie...nie osłabiaj mnie i co niby wiesz więcej od osób, które serial normalnie obejrzały?
Sorry, ale nie będę rozmawiać z kimś kto tak na prawdę gówno wie a chce uchodzić za najmądrzejszego.
Tak można ten serial zrozumieć, o czym choćby można się przekonać tutaj rozmawiając z fanami tego serialu.
Ja ci nie mam zamiaru nic tłumaczyć, ani do niczego przekonywać bo widzę że ty i tak wiesz lepiej.
Przyzwyczaił się jak nic do serialików w stylu "Komisarz Roleks" - dziś pytanie, dziś odpowiedź!
A gdy trzeba czekać do następnego odcinka, albo jeszcze dalej - to jest feee!
Co do discmana to przecież baterie się wyczerpały w 17 odcinku. A Francuzka planowała wcześniej porwanie Aarona więc pułapkę mogła zrobić wcześniej.
Taaa, ona próbowała porwać to dziecko jak było jeszcze w brzuchu Claire. Ciekawe czy dała by radę przeprowadzić niezauważona przez nikogo cesarskie cięcie? Kolejny dowód na brak logiki w tym serialu. Ale zaraz ktoś napisze, że Russeau oszalała, więc wszystko się zgadza... Eh...
No a nie planowała? Mogła zastawić pułapkę w drodze z Czarnej Skały na plażę. A tak w ogóle to 90% twoich nieścisłości albo wyjaśniają się później, albo nie są nieścisłościami.
Jak byś poczytał dokładniej te opisy odcinków, to byś znalazł wyjaśnienie dlaczego tak się zachowywała i dlaczego po tylu latach na wyspie nie znała zbyt dobrze Innych.
Poczytaj DOKŁADNIEJ !
Choćby najbardziej szczegółowe streszczenie przeczytał to ono i tak nie odda oryginału.
No tak, ale on przecież na oglądanie nie chce marnować czasu, więc czyta!
Swoją drogą przydałaby mu się książka "LOST"!
Ma ktoś jedną na zbyciu?
Daj spokój, poczytaj sobie inne wypowiedzi tego gościa (jest ich nie wiele). Widać że jest to osoba która jest ciągle na "nie" i wszystko krytykuję doszukując się w filmach 100% realizmu.
Jestem "na nie" tylko tam, gdzie dany film czy serial razi głupotą i niekonsekwencją. A ty widać masz problemy osobiste skoro posuwasz się aż do szpiegowania wszystkich moich postów.
LOL tak jestem psycholem, zaraz ci zhakuje komputer bo nie mam co robić....
Czasami jak z kimś rozmawiam to zaglądam w jego oceniane filmy/wypowiedzi i je czytam jeśli jest ich nie wiele, dzięki temu dowiaduję się z kim mniej więcej mam do czynienia i nie widzę w tym nic nienormalnego.
Dzięki temu np wiem że jesteś osobą, która potrafi ocenić cały serial po obejrzeniu pół odcinka (?!), więc tym samym jesteś osobą która nie potrafi oceniać filmów/seriali w sposób choć trochę obiektywny i rzetelny, co zresztą pokazuję również twoje podejście do LOST ale próbujesz być ekspertem większym niż fani tego serialu, bo przecież przeczytałeś streszczenie pozostałych 5 sezonów:]
Jesteś fanboyem Lost, więc nie pisz mi tu o obiektywizmie. Zachowujesz się jak radykalny islamista, który chce zgładzić niewierzących. Dobra rada: wybierz się do psychiatry, to cię może jeszcze wyleczy z tej obsesji.
Pominę już to że wykazujesz się lekką ignorancją w stosunku do mojej osoby zwracając się do mnie w formie męskiej, bo to jest najmniej istotne. Widzę że nie ma sensu z tobą rozmawiać, bo zaczynasz jakieś personalne wycieczki i próbujesz mi wmawiać chorobę psychiczną co jest z twojej strony delikatnie ujmując nie grzeczne. Tym bardziej że ja cię nie atakuję i nie piszę do ciebie w tonie "jesteś debilem, bo nie podoba ci się LOST" (co jest charakterystyczne dla człowieka o którego ty bycie mnie posądzasz). Wszystko co do ciebie napisałam nie miało na celu cię ani obrazić, ani atakować. Jeżeli tak to odebrałeś to bardzo mi przykro.
Tak jestem fanką tego serialu, ale nie fanatykiem. Rozumiem kiedy ktoś krytykuję ten serial, bo mu się nie podobał i podaje jakieś argumenty. Chętnie wtedy porozmawiam z taką osoba, powymieniam spostrzeżenia bo są rzeczy, które mnie również się w tym serialu nie podobały. Jednak kiedy ktoś piszę rzeczy, które są po prostu bzdurami to zwracam mu wtedy uwagę, czasami ostrzej czasami delikatniej, zależy od tego co kto napiszę i nie widzę w tym nic chorego, bo każdy fan będzie w takiej sytuacji bronił serialu/filmu czy idola.
Na tym zakańczam dyskusję, bo nie lubię rozmawiać z osobami, które w pewnym momencie zaczynają obrzucać rozmówce błotem. To jest raz, a dwa to siedząc już trochę na tym forum zdaję sobie sprawę z tego że raczej są nikłe szanse że okażesz się osobą na tyle rozsądną i dojrzałą i przyznasz się do błędu, że podeszłeś do tematu powierzchownie i skoro oglądałeś tyko 1 sezon to powinieneś oceniać tylko 1 sezon, a na temat reszty sezonów skoro ich nie widziałeś, nie powinieneś był zabierać głosu i wystawiać opinii.
Czytając dalszy przebieg tego wątku sam nie wiem po co mam wyjaśniać te Twoje niby "błędy", bo widzę, że z góry przyjąłeś tezę o tym, że ten serial jest "nudny, rozciągnięty na siłę i pełen błędów" za jedynie prawdziwą i żadne argumenty do Ciebie nie przemawiają, bo przecież obejrzałeś "aż" 1 sezon (z którego notabene niewiele zrozumiałeś) i przeczytałeś streszczenie.
[Jako, że streszczenie przeczytałeś nie będę ostrzegał przed spojlerami, co więcej będę ich używał.]
"- Francuska (Russeau czy jakoś tak) żyje na wyspie 16 lat, ale o dziwo nie wie kim są "inni". Tylko, że w międzyczasie zdradza, że to ona zmieniła wiadomość o pomoc i że jej porwali dziecko, więc jednak musiała ich widzieć i powinna wiedzieć kim są."
Wynikało to z faktu jaki z "Innymi" zawarła układ po tym jak Ben zabrał jej Alex.
"- Kryjówka Francuzki jest w ziemi. Zero logiki, bo skoro na tej wyspie co i rusz leje deszcz, to dawno by ją tam zalało."
Trudno to roztrzygnąć, bo przecież ludzie w zamierzchłych czasach też mieszkali w podobnych konstrukcjach czy innych ziemiankach i jakoś radzili sobie z tym.
"- Francuska ma od licha i trochę sprawnych akumulatorów. Po 16 latach żaden nie powinien już działać (rozładowany, zasiarczony)"
Na wyspę co jakiś czas trafiały (jako zrzut z samolotu wysyłanego z Guam) dostawy zarówno jedzenia jak i sprzętu potrzebnego do obsługi stacji badawczych - to jedna z możliwości.
"- Francuska twierdzi (jeśli dobrze pamiętam), że na wyspę przybyła na "Black Rock" ...tylko jak się okazuje jest to statek, który musiał zostać wyrzucony na wyspę kilkaset lat wcześniej (szkielety niewolników)."
Źle pamiętasz.
"- Claire twierdzi tuż po rozbiciu, że jest w 8 miesiącu ciąży. Fabuła 1 sezonu trwa kilka tygodni, a ona rodzi pod jego koniec. Czyli że urodziła w 10-11 miesiącu?"
Pierwszy sezon przedstawiał 44 dni z życia rozbitków, co oznacza, że w momencie rozbicia była w pierwszym lub drugim tygodniu 8 miesiąca ciąży (przyjmując, że urodziła w terminie).
"- Wątek z liczbami nie zostaje w ogóle wyjaśniony. OK, są wyryte na kapsule, ale to niczego nie tłumaczy."
Liczby zostały wyjaśniane stopniowo: w pierwszym sezonie, podczas gry interaktywnej między sezonami 2 i 3 o nazwie The Lost Experience http://pl.lostpedia.wikia.com/wiki/Lost_Experience oraz w szóstym sezonie
"- Michael rozciął siekierą kajdanki, którymi Jin-Soo był przyczepiony do wraku. Po co ten wysiłek, skoro mieli do nich kluczyk? A żeby było śmieszniej Jin-Soo biega przez resztę sezonu z tymi kajdankami."
Nie pamiętam takich szczegółów, ale przecież to Sawyer zakuł Jina i nawet jeśli te klucze od tych kajdanek nadal miał to i tak łatwiejsze było rozcięcie tych kajdanek niż próba wyłuskania kluczy od Sawyera.
"- Potwór, który gania ludzi i wyrywa drzewa wydaje dźwięki jak 19-wieczna lokomotywa parowa. Można by sądzić, że to jakiegoś rodzaju robot jest tym potworem. No ale producenci robią nas w balona i nie ujawniają tajemnicy (jakiś czarny dymek?)."
Potwór był jedną z kluczowych tajemnic i dlatego tak długo stosunkowo niewiele o nim wiedzieliśmy, zmieniło się to z czasem, ale główne fakty poznaliśmy w szóstym sezonie.
"- Rozbitkowie nawet się nie wysili na ułożenie napisu "SOS" na plaży, co powinni uczynić w pierwszej kolejności."
Zrobili to, w drugim sezonie, a konkretnie Bernard, ale dopiero wtedy kiedy okazało się, że jakiś samolot robi zrzuty żywności . Dlaczego nie robili ich od razu ? Raz, że ogniska na bezludnej wyspie są lepiej widoczne. Dwa, pilot powiedział im, że rozbili się w miejscu znacznie oddalonym od pierwotnego kursu, nikt by ich tam nie szukał.
"- Rzekomo jest 46 rozbitków. Tyle tylko, że jakoś wśród statystów błąkających się po plaży na oko widać, że jest ich o połowę mniej. Zresztą dziwne, że ci główni bohaterowie tak się angażują, a reszta snuje się tylko gdzieś w tle."
Główny powód: KOSZTA. Posiadanie 46 głównych bohaterów byłoby poza zasięgiem każdej stacji telewizyjnej (no może poza HBO, ale ona jest płatna)
Poza tym, zwykli widzowie nie lubią sytuacji kiedy występuje taka ilość kluczowych postaci.
- Wysadzenie włazu dynamitem fizycznie nie byłoby możliwe tak jak nam to pokazują. Swoją drogą do końca 1 sezonu nie dowiadujemy się o co chodziło z tą luką.
Co do pierwszego: zgoda. Co do drugiego: nie wiesz co to jest cliffhanger ? Swoją drogą, zabie nagminnie stosowany na końcu sezonu w prawie każdym serialu dramatycznym.
"- Said w warunkach polowych konstruuje i naprawia nadajniki. Zero realizmu."
A kto powiedział Ci, że Lost ma być serialem para-dokumentalnym, w 100% naśladującym rzeczywistość? Sam fakt, że jest tam potwór w postaci Czarnego Dymu nie uświadomił Ci tego ?
Po drugie: w oczach przeciętnego Amerykanina każdy Arab ( a już na pewno Irakijczyk) to bezmózgi pół-buszmen, którego jedynym życiowym celem jest modlić się do Allaha i wysadzać się w nowojorskim tłumie, byle tylko zabić jak najwięcej ludzi. Postać Sayida miała w pewien sposób przełamać ten chory stereotyp.
"Hurley w ogóle nie chudnie. Odniosłem wrażenie, że w trakcie tych 25 odcinków wręcz przytył. W dodatku co i rusz słucha discmana, baterie mu się nie kończą?"
Czy jest to aż tak istotne jak wygląda aktor ? Ale skoro już tak bardzo chcesz to masz artykuł jak Hurley gubi kilogramy: http://film.onet.pl/wiadomosci/plotki/zagubiony-i-chudszy,1,3825717,wiadomosc.ht ml
Więcej nie mam ochoty odpisywać, bo jak mniemam to i tak bezzasadne.
Generalnie 90% Twoich "błędów" wcale nimi nie było, tylko głównie wynikało z nieznajomości fabuły albo widzenia w Lost serialu niemal dokumentalnego.
Nudziły Cię retrospekcje, zabieg nowatorski i bardzo wysoko oceniony przez krytyków oraz samych widzów, bez którego przynajmniej 95% fanów Lost nawet nie wyobraża sobie tego serialu.
Pisz sobie co chcesz, ale uświadom sobie również fakty: Pierwszy sezon Lost był bezprecedensowo serialem numer 1 w sezonie 2004/2005, co potwierdza ogrom nagród jakie wówczas zgarnął, opinie krytyków oraz ilość oglądających. A wobec całości serialu wielu zadawało sobie pytanie czy nie był to nawet najlepszy serial w historii telewizji: http://uk.tv.ign.com/articles/109/1092884p1.html co samo w sobie stanowi o jego klasie.
" Więcej nie mam ochoty odpisywać, bo jak mniemam to i tak bezzasadne. "
- podziwiam, że w ogóle podjąłeś taką obszerną próbę wytłumaczenia
" Generalnie 90% Twoich "błędów" wcale nimi nie było, tylko głównie wynikało z nieznajomości fabuły albo widzenia w Lost serialu niemal dokumentalnego. "
- nic dziwnego po 1/6 serialu
Ogólnie Ty i Tortuga powinniście przekleić swoje opracowania do odpowiedzi Selene, bo jest w nich sporo zawarte, a szkoda żeby się marnowały na maruderów!
"Przypuszczam, że gdyby nie spadająca oglądalność, to kręcili by Lost do tej pory."
To jest przykład tego, że generalnie niewiele o Zagubionych wiesz. Data zakończenia serialu była negocjowana między scenarzystami/producentami a telewizją ABC już w trakcie kręcenia trzeciego sezonu i po jego zakończeniu podana do wiadomości publicznej. O tym, że cała fabuła zamknie się w 6 sezonach (z czego trzy ostatnie sezony będą o 1/3 odcinków krótsze od trzech pierwszych serii) wiedzieliśmy już na 3 lata przez zakończeniem serialu. Co więcej serial miał zapewnione pieniądze na te 3 sezony BEZ WZGLĘDU na ilość widzów.
Wiem że temat już dawno nieaktualny, ale że odświeżyłam sobie 1 sezon to chętnie teraz odpowiem na zarzuty Pana Żabki, bo a nóż znajdzie się znowu ktoś sporządzi listę takich błędów i wypaczeń to mu się to od razu wklei na dzień dobry.
"Francuska (Russeau czy jakoś tak) żyje na wyspie 16 lat, ale o dziwo nie wie kim są "inni". Tylko, że w międzyczasie zdradza, że to ona zmieniła wiadomość o pomoc i że jej porwali dziecko, więc jednak musiała ich widzieć i powinna wiedzieć kim są."
To że Danielle nie odpowiada na pytanie kim są Inni, nie znaczy że tego nie wie. Bliżej się to wyjaśnia w kolejnych sezonach.
"Kryjówka Francuzki jest w ziemi. Zero logiki, bo skoro na tej wyspie co i rusz leje deszcz, to dawno by ją tam zalało."
Zacytuje: "Trudno to roztrzygnąć, bo przecież ludzie w zamierzchłych czasach też mieszkali w podobnych konstrukcjach czy innych ziemiankach i jakoś radzili sobie z tym."
"Francuska ma od licha i trochę sprawnych akumulatorów. Po 16 latach żaden nie powinien już działać (rozładowany, zasiarczony)"
Nie wiem nie znam się, może i racja.
"Francuska twierdzi (jeśli dobrze pamiętam), że na wyspę przybyła na "Black Rock" ...tylko jak się okazuje jest to statek, który musiał zostać wyrzucony na wyspę kilkaset lat wcześniej (szkielety niewolników)."
O to jest moje ulubione! To źle kolega Żabka pamiętał! Rousseau nigdzie nie mówi że Black Rock to statek, którym przypłynęła. Ona kilka razy mówi o tym że ona i jej ludzie rozbili się statkiem przy Wyspie. Poza tym Black Rock nie wygląda na statek z końca lat 80 XX wieku...
"Claire twierdzi tuż po rozbiciu, że jest w 8 miesiącu ciąży. Fabuła 1 sezonu trwa kilka tygodni, a ona rodzi pod jego koniec. Czyli że urodziła w 10-11 miesiącu?"
No tak zgadza się. Claire jest u początku 8 miesiąca ciąży kiedy się rozbijają na Wyspie i rodzi po kilku tygodniach. Czyli wszystko się zgada rodzi w 9 miesiącu. Więc o co chodzi?
" Wątek z liczbami nie zostaje w ogóle wyjaśniony. OK, są wyryte na kapsule, ale to niczego nie tłumaczy."
Wątek z liczbami jest motywem przewalającym się praktycznie przez wszystkie sezony i tak naprawdę dopiero w 6 sezonie się wyjaśnia ich geneza.
"Michael rozciął siekierą kajdanki, którymi Jin-Soo był przyczepiony do wraku. Po co ten wysiłek, skoro mieli do nich kluczyk? A żeby było śmieszniej Jin-Soo biega przez resztę sezonu z tymi kajdankami."
Tylko że kluczyk miał Sawyer, z którym trzeba było by się trochę pokłócić żeby je oddał. A po co tej wysiłek skoro mieli siekierę? Poza tym Michael był wkurzony i tym bardziej nie miał ochoty uganiać się za kluczykami i poszedł po bardziej "trywialne" rozwiązanie. To że Jin biega z kajdankami...szczerze? Nie zauważyłam. Może to dlatego że nie zwracam uwagę na pierdoły na poziomie - czy Locke ma takie same skarpetki jak w poprzednim odcinku.
"Potwór, który gania ludzi i wyrywa drzewa wydaje dźwięki jak 19-wieczna lokomotywa parowa. Można by sądzić, że to jakiegoś rodzaju robot jest tym potworem. No ale producenci robią nas w balona i nie ujawniają tajemnicy (jakiś czarny dymek?)."
Sprawa Dymku jest dokładnie wyjaśniona w 6 sezonie. No ale jak widać Pan Żabka po obejrzeniu tylko 1 sezonu wie lepiej.
"Wysadzenie włazu dynamitem fizycznie nie byłoby możliwe tak jak nam to pokazują. Swoją drogą do końca 1 sezonu nie dowiadujemy się o co chodziło z tą luką"
Nie wiem czy było, by czy nie i lata mi to. Podejrzewam że przeciętnemu widzowi. Bunkier był jedną z najlepszych zagadek pierwszego sezonu i dobrze że potrzymali widzów w niepewności do 2 sezonu. LOST to nie Ojciec Mateusz - w 1 odcinku zagadka i w tym samym rozwiązanie.
"Rzekomo jest 46 rozbitków. Tyle tylko, że jakoś wśród statystów błąkających się po plaży na oko widać, że jest ich o połowę mniej. Zresztą dziwne, że ci główni bohaterowie tak się angażują, a reszta snuje się tylko gdzieś w tle."
Jak już pisałam wcześniej - jest coś takiego jak postacie 1 planowe, 2 planowe itd. Nie da się wysunąć na plan wszystkich 40 paru rozbitków bo wtedy by się zrobiła z tego Moda na Sukces z 5000 odcinków. I tak jak również pisałam - to tak jakby mieć pretensję o to że np. W Housie skupiają się tylko na paru osobach, a nie na całym personelu. Absurd. Po to właśnie statyści - żeby robić za tło, dla postaci które są rzeczywiście ważne.
"Rozbitkowie nawet się nie wysili na ułożenie napisu "SOS" na plaży, co powinni uczynić w pierwszej kolejności."
Rozpalili wielkie ognisko. To też jakiś znak. Poza tym pilot im powiedział że wylecieli daleko poza kurs i może minąć dużooo czasu zanim ktoś zacznie ich szukać.
"Said w warunkach polowych konstruuje i naprawia nadajniki. Zero realizmu."
Na to pytanie już jest najlepsza odp jaka może być: "A kto powiedział Ci, że Lost ma być serialem para-dokumentalnym, w 100% naśladującym rzeczywistość? Sam fakt, że jest tam potwór w postaci Czarnego Dymu nie uświadomił Ci tego ?
Po drugie: w oczach przeciętnego Amerykanina każdy Arab ( a już na pewno Irakijczyk) to bezmózgi pół-buszmen, którego jedynym życiowym celem jest modlić się do Allaha i wysadzać się w nowojorskim tłumie, byle tylko zabić jak najwięcej ludzi. Postać Sayida miała w pewien sposób przełamać ten chory stereotyp. "
"Generalnie większość rozbitków zachowuje się jakby byli na wczasach. Shannon opala się i czyta książkę, statyści spacerują wzdłuż brzegu, a nawet mają czas na granie w golfa..."
A co mają robić ? Siedzieć i płakać? W obozach ludzie jak siedzieli to też robili rzeczy, które mogą wydawać się nienormalne z naszego punktu widzenia, ale w jednym i drugim przypadku ludzie robią to po to żeby nie dać się zwariować.
"Sawyer w tej kryzysowej sytuacji robi za handlarza. W prawdziwym życiu już dawno by się z takim cwaniaczkiem rozprawili."
Sawyer jest jednym z głównych bohaterów więc nie, nie mogli.
"Nathan dał radę uprowadzić Claire i Charlie. Ciekawe że dał radę dwóm osobom. W dodatku Claire miała chwilę wcześniej skurcze, ale nie przeszkodziło to jej w kilkukilometrowym marszu przez puszczę. Na końcu jak się odnajduje ma amnezję ...jakież praktyczne."
Jack również się nad tym zastanawiał. Widocznie Ethan ( a nie jakiś Nathan) nie był sam...
Co do amnezji Claire - czepianie się po to żeby się przyczepić - no comment.
"Said i Swayer słyszą szepty "innych". Czyli że ci inni muszą być duchami? Bo jeśli nie są, to jest to robienie widza w balona." Nie, nie są duchami i nie rozumiem dlaczego to jest "robienie widzów w balona", ale to już wie tylko Pan Żabka, który najwyraźniej chciał by żeby wszystko przebiegało tak jak on to sobie wymyślił w swoim małym rozumku.
" Hurley w ogóle nie chudnie. Odniosłem wrażenie, że w trakcie tych 25 odcinków wręcz przytył. W dodatku co i rusz słucha discmana, baterie mu się nie kończą?"
Nie, nie przytył. Już pisałam o tym że taką monstrualną wręcz nadwagę nie zrzuca się z dnia na dzień. Parę tyg to za mało żeby było jeszcze widać efekty. Hugo wcale nie chodzi z discmanem 24 h więc nie ma nic dziwnego że widzimy jak tam przez parę odcinków z niego korzysta.
"Francuska gdy ucieka z dzieckiem Claire ma czas na pozbieranie kamyków i zrobienie pułapki, na którą nabiera się Charlie. Wyjątkowo naciągane i żenujące."
Charlie i Sayid za nim ruszyli za Danielle minęło trochę czasu, toteż miała nad nimi spory dystans i bez problemu mogła taką pułapkę zastawić. Poza tym jak Sayid powiedział że Francuzka żyła sama w dżungli przez 16 lat i musiała sztukę zakładania takich "szybkich" pułapek opanować do perfekcji, a naciągane i żenujące to jak widać są te niby błędy autora.
"Kapsuła, na która natrafiają Lock i Boone znajduje się początkowo jakby w korycie rzeki przy wzgórzu, ale w dalszych odcinkach jest ona na prostym terenie w środku puszczy."
Tak w korycie rzeki...gdzie ty tam jaką rzekę widziałeś to ja nie wiem. Za dużo czepialstwa i krytykanctwa jak widać.
"Niedźwiedzie polarne. No już mniejsza o to skąd się tam wzięły. Faktem jest, że to nie ich naturalne otoczenie, więc do momentu rozbicia się lotu 815 i tak siłą rzeczy powinny już wyginąć (no chyba że je ktoś dokarmia?)."
Biologiem nie jestem, ale taki misiek na takiej Wyspie zawsze znajdzie jakieś pożywienie i raczej nie będzie miał problemu z adaptacją do nowego środowiska.
Podsumowując widzę teraz że Pan Żabka tak chyba tego LOSTA oglądał po to żeby skrytykować i to jeszcze nie udolnie.
Praktycznie 98% to są jakieś rzeczy wynikające, albo z nieznajomości fabuły lub jej nie zrozumienia, albo z braku cierpliwości (bo wyjaśniają się w kolejnych sezonach), albo jakieś kompletne pierdółki na które nikt normalny nie zwraca uwagi. Tak że dobrze, że gość poszedł po rozum do głowy chociaż na tyle że uciekł z tego forum przy pierwszym lepszym zaginającym go wpisie, bo się kompletnie skompromitował.