Na Wyspie zostali jeszcze Rose i Bernard, jakieś niedobitki Innych, później dotarł tam jeszcze Walt.
Nigdy nie mogłam zrozumieć, czemu wielu fanów domaga się kontynuacji serii - przecież w takim układzie nie da się zrobić żadnej ciekawej fabuły! Co innego jakiś prequel o czasach starożytnych wyspy czy też rozwinięcie wątków z czasów Dharmy - to by było coś :)

mi nie chodzi o kontynuacje

Wiem, to była taka luźna uwaga :)

Zapomniałaś o Vincencie ;-)

Zawsze da się zrobić doczepkę i kontynuować serial, tylko . . .
Nie po to w takim pośpiechu kończyli go, żeby teraz dorabiać do niego sezony.

Zresztą co mieliby później pokazywać? Jak siedzą sobie wszyscy z brodatym gościem w chmurkach?

Siedzenie w chmurkach jest faktycznie średnio fascynujące, ale myślę, że niektórych widzów mógłby zainteresować sequel pt. "Sayid i 70 dziewic" :-D

Haha dobra uwaga

Albo:
" Hugo i 70 powiększonych zestawów Bigmaka z frytkami i kolą "

Tak na upartego, to jak przeszli przez te 'świetliste wrota', to można znowu zacząć od oka Jacka itd. i że się ocknął w dżungli itd i że chodzi między drzewami itd. i ze spotyka tam innych rozbitków i coś tam robią itd.
I tak cały znowu sezon :-p

można tylko pomarzyć ;p

Nigdy nie mów nigdy.
Jeszcze się kiedyś doczekamy kolejnych Lostów, tak jak łysi kolejnych przygód Kojaka!

Takie "Never Ending Story"

Ja bym na ich miejscu pobawił się tym kołem czasu, w sensie, że cofnął w czasie

taa tylko że jakbyś przekręcił kołem to byś się do Tunezji przeniósł a jak nie to po jakimś czasie skończyłbyś jak Charlotte xD

Wolałbym przekręcić to koło i umrzeć po jakimś czasie, niż siedzieć na kamieniu i pilnować drzew. A co do ludzi którzy by dalej przybywali na wyspę, to - dymu już by nie było, więc jedyne co by im groziło to ich głupota