Tak sobie mysle co by bylo gdyby skonczyli na 3 albo 4 sezonie. Moim zdaniem ten serial do 3
sezonu byl najlepszy ze wszystkich ale to co potem zrobili.... po prostu nie dalo sie tego oglądac
wszystko poplątali
Też uważam że powinni na 4 sezonie zakończyć. Jednakże nie wydaje mi się że nie dało się tego potem oglądać, dało się ale niestety to już nie było to samo:(
A mi się to podobało właśnie. Dużo się działo.
Serial obejrzałem już z 5 razy i uważam, że chyba drugi sezon był najnudniejszy
ja chyba w czwartym sie gubilem, potem mialem przerwe i jak zobaczylem ktorys odcinek z 5 serii to nie wiedzialem co sie dzieje :P
Fabuła 5-tki rzeczywiście była dosyć skomplikowana i opuszczenie jednego odcinka w zasadzie pogrzebywało szanse na zrozumienie czegokolwiek. Ale ogólnie masz rację. Ja swojego czasu byłem wielkim fanem lost, ale sezonów 1-4. W 5-tym zaczął się już spadek w dół, głownie właśnie przez rozwiązania fabularne, które niezbyt mnie przekonywały. Generalnie widzę to tak, że twórcy przesunęli znacznie akcenty i postawili na science fiction w najczystszej postaci kosztem tajemniczości i klimatu, który był wcześniej. Nawet technicznie było słabiej (przynajmniej ja odniosłem wrażenie, że sceny były kręcone szybko i niestarannie ;o). 6 sezon też nie zachwycił, ale na osłodę przynajmniej finał serialu był świetny. Wiele się wyjaśniło, niektóre rozwiązania były fajne, do innych mógłbym się przyczepić (jak choćby do tej wody ze źródła? Czy jakoś tak, poprawcie mnie jeśli się mylę, bo oglądałem to naprawdę dawno temu i mało co pamiętam), ale podsumowując do końca na pewno źle nie było. Chociaż z perspektywy czasu zgodzę się z tym, że serial mógł skończyć się na 3 albo 4 sezonie i raczej by na tym zyskał.
Dla ABC było to zupełnie nie do przyjęcia. Oni chcieli nawet 8-9 sezonów ;-] Natomiast scenarzyści od początku planowali 4-5 pełnych. Skończyło się na 6 : 3 normalnych i 3 krótszych, mających mieć teoretycznie po 16 odcinków. Serialu nie przedłużano z sezonu na sezon, data ostatniego odcinka została ustalona już w połowie 3 serii.
Dla ABC było to zupełnie nie do przyjęcia. Oni chcieli nawet 8-9 sezonów ;-] Natomiast scenarzyści od początku planowali 4-5 pełnych. Skończyło się na 6 : 3 normalnych i 3 krótszych, mających mieć teoretycznie po 16 odcinków. Serialu nie przedłużano z sezonu na sezon, data ostatniego odcinka została ustalona już w połowie 3 serii.
Dla ABC było to zupełnie nie do przyjęcia. Oni chcieli nawet 8-9 sezonów ;-] Natomiast scenarzyści od początku planowali 4-5 pełnych. Skończyło się na 6 : 3 normalnych i 3 krótszych, mających mieć teoretycznie po 16 odcinków. Serialu nie przedłużano z sezonu na sezon, data ostatniego odcinka została ustalona już w połowie 3 serii.
Faktu, że od 4 zaczęła równia pochyła. Im dalej tym jest gorzej. Nie wiem jak można zestawiając sezon 1 z 6 powiedzieć, że serial wciąż trzyma poziom?
Gdyby pod względem wątków, fabuły, bohaterów itd. 1 sezon był takiej jakości jak 6 to ten serial nie doczekałby się 2 sezonu, a serial poszedłby do kosza.
Jak zwykle napiszą scenariusz na 3-4 sezony i wtedy to ma sens jakiś i trzyma się kupy, ale producenci chcą zarobić i powstają kolejne sezony gdzie nie ma już żadnej logiki w fabule i robi się nam "Moda na sukces". "Normalny widz wychodzi a kultowy zostaje"
Może najpierw dowiedz się jak to było z pisaniem scenariusza/historii do tego serialu? Podaj mi jakiś serial, który jest tak zamknięty w swojej fabule ? Współcześnie w żadnym serialu nie ma nakreślonego celu zakończenia tego serialu. Nawet twórca Breaking Bad przyznał, że piszą to co się stanie w trakcie trwania, nie mając koncepcji jaki ma być koniec, nie wiedząc nawet jak zakończą się pojedyncze wątki. Czy to nie kwalifikuje się pod przedłużanie ? A pomimo tego serial świetny. Losta wystarczy uważnie oglądać, by zobaczyć jak wszystko jest ze sobą powiązane. Już podczas pierwszego sezonu był cały zarys serialu, było mówione, że serial ma mieć 5 sezonów(które skrócono robiąc z tego 6) można nawet znaleźć takie info tutaj na forum, sprzed kilku ładnych lat ;)
Otóż takim serialem jest "Rodzina Soprano".
Serial który nie każdemu się spodoba ze względu na treść, ale technicznie i fabularnie jest zrobiony po mistrzowsku i LOST jako całość ma do niego baaaaardzo daleko pod tym względem. Sopranos mają idealnie rozpisane postacie, prowadzone konsekwentnie od początku do końca (przez co wiarygodne), świetnie napisane wątki i równie przemyślane ich zakończenia (żaden wątek nie został pominięty do ostatniego odcinka, wszystko co zaczęli zostało ładnie skończone), a zakończenie (zwłaszcza ostatnia scena) to jest najlepsze zakończenie jakie widziałem w serialu (oczywiście nabiera ono sensu po obejrzeniu całości).
Hmm Rodzina Soprano, niestety nie wypowiem się, bo nie obejrzałem całości, a wręcz widziałem tylko kilka odcinków. Byłem wtedy chyba za młody i mnie troszkę odpychało (był za ciężki). Trzeba będzie nadrobić kiedyś zaległości. Dzięki za przypomnienie ;) Słyszałem zarówno pochlebne jak i niepochlebne opinie, ale w sumie zauważyłem, że najlepsze seriale tak mają. Są na tyle popularne, że zbiera się trochę hejterów, czy to przy Loscie czy przy Prisonie.
Może i masz rację nie wiem i nie będę wnikał, mnie się serial średnio podobał.
Serial zamknięty w swojej fabule? Choćby The Wire i jego genialne zakończenie 5 sezonu spinające całość opowieści.
To było właśnie najlepsze w tym serialu. Im dalej w odcinkach czy sezonach, tym mniej odpowiedzi :-)
Dla mnie pisać,że powinien się skończyć po trzecim sezonie, to jak pisać,że książka powinna się skończyć w połowie. Wszystkie wątki miały tam swój czas i miejsce, każdy doczekał się rozwiązania i ja uwielbiam każdy odcinek i każdy sezon, bo ten serial był jak puzzle. Bez jednego elementu nie ujrzysz całości ;-)
"Sopranos mają idealnie rozpisane postacie, prowadzone konsekwentnie od początku do końca (przez co wiarygodne), świetnie napisane wątki i równie przemyślane ich zakończenia (żaden wątek nie został pominięty do ostatniego odcinka, wszystko co zaczęli zostało ładnie skończone), a zakończenie (zwłaszcza ostatnia scena) to jest najlepsze zakończenie jakie widziałem w serialu (oczywiście nabiera ono sensu po obejrzeniu całości)." .
Nie oglądałam "Rodziny Sporano", więc porównywać nie będę, ale chciałabym Cię zapytać, czego wg Ciebie "Lost" nie miał? Z wymienionych przez Ciebie elementów. Oprócz kwestii zakończenia oczywiście, bo to, czy było udane, czy nie, to kwestia gustu.
zgadzam sie, pamietam jak kiedys ogladalem ten serial, poczatkowe sezony to bylo cos, ta groza i mgla tajemnicy .... serial byl swietny, natomiast kolejne sezony to jakies nieporozumienie, tak to bylo zamieszane ze po obejrzeniu nie wiedzialem nawet co sie wydarzylo