Nowi prowadzący to jakiś żart. Ani jedno, ani drugie nie ma tej energii. Nawet po daniu nowym prezenterom czasu, nic się nie zmieniło. Już wolałem celebrytę Norbiego i sztywną Krzan, a więc zmiana niepotrzebna. Zwłaszcza babka jest tu jak za karę i brzmi, jakby miała się zaraz rozpłakać (albo może barwa głosu nie do radosnego programu). Czyżby stara dwójka była zbyt "pisowska" dla fajnopolaków? Oczywiście, obie największe opcje polityczne nie są idealne, ale to PiS zrobił więcej złego i to bardziej spektakularnie niż dotychczas. Iza i Norbert nie wyglądali mi na fanatyków tej "katolickiej" opcji.
A was też nie męczy, że jest tak często WZKA w finale jako litery podane przez uczestników?