Fragmenty o fundamentalizmie religijnym w życiu Julii Haart pozostawiają miejsce na różne opinie. Ale przyglądając się bliżej zasadom i zachowaniom w tej społeczności, można dość szybko stwierdzić, że Julia nie pochodzi z ultraortodoksyjnego środowiska. Nie chcę negować jej perspektywy i spojrzenia na niektóre sytuacje, ponadto z tego, co wiem to rodzina z której pochodzi jest ortodoksyjna natomiast lata spędzone z mężem do takich nie należą. Stąd wiele nieścisłości i mało doprecyzowania.
Show ogląda się interesująco, jest zabawne i ciekawe ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wiele fragmentów zostało tam umieszczonych tylko celem zwiększenia oglądalności wpisując się w narrację „uwolnienia z okowów Judaizmu” kiedy w rzeczywistości kompleksowość tej sytuacji wygląda zupełnie inaczej.