To było moja pierwsza gra, w którą grałem na moim pierwszym blaszaku Pentiumie 133Mhz z 16MB RAMu hehe. To było istne objawienie. Gra potęga. Mnóstwo czasu z nią spędziłem. Ta jatka była przekozacka, ten klimat, możliwość latania jetpackiem czy zniszczalne środowisko (Quake był niezniszczalny heh), humor, klimat. 10/10
Myślałam nad biznesem np wydobywanie diamentów na terenie Rosji na Syberii. Problem nie polega na tym że trzeba dostać pozwolenie na to bo to prosta sprawa natomiast problem w tym że trzeba wydać kupę szmalu na sprzęt do wydobywania oraz ekipę i wcale nie ma pewności że coś znajdę. Diamenty rzadko się zdarzają i są małe.
Koszt wydobycia diamentów będzie wyższy niż zysk z tych diamentów a to oznacza porażkę.
Nie z moim średnim wykształceniem. Dziś do byle jakiej pracy przyjmują tylko z wyższym wykształceniem i z dobrze opanowanym językiem angielskim.
Fatalne czasy nastały i dziś nie dobędziesz dobrej pracy chyba że przez dobre znajomości.
Myślę o wydaniu książki w której opisuję co decyduje o sukcesie gry. Jednak rodzi się problem że ktoś mógłby przypisać sobie mój pomysł, tak może być.
Z drugiej zaś strony jeśli nie pokażę tego nikomu to gra nigdy nie powstanie.
Wykształcenie już ma nie wiele do rzeczy liczą się umiejętności.
Większość osób po studiach nie ma żadnych umiejętności bo nigdzie ich nie zdobyła.
Tak też bywa. Mój znajomy ukończył szkołę wieczorową na kiepskich stopniach a teraz zarabia 10.000 zł miesięcznie w firmie reklamowej.
Powiem Ci pewną rzecz z mojego życia wziętą. byłam wspólniczką w interesach pewnego ugrupowania, więc kilkunastu z pozoru bystrych inteligentnych i dobrze wykształconych ludzi postanowiło złożyć się na biznes no więc dysponowali całkiem pokaźnym budżetem i wpompowali w interes furę szmalu. Ja byłam dla nich kimś takim w charakterze doradcy choć nie mam wykształcenia należytego. Nie mam wykształcenia ale za to posiadam niezwykły feeling wyczucie do businessu mam ogromną wyobraźnię i duży potencjał. Mówiłam im w co należy inwestować, w co należy lokować pieniądze tak by nie stracić a zyskać. Ale oni postanowili w co innego zainwestować no i zainwestowali w gówniany interes. Ostrzegałam ich aby tego nie robili ale zrobili i stracili wszystko. Z jednej strony byłam zła na nich na maxa a z drugiej strony mam satysfakcję że stracili kasę. I takie to są perypetie życiowe.
A w co należy inwestować?
Na przykład w nową wersję Oculusa (VR), w sztukę współczesną (malarstwo), w niesamowite projekty gier na których gracze zarabiają ale to trzeba mieć pomysł.
Jakbyś kiedyś się wzbogacił to pomyśl o mnie.
Był taki facet co wygrał sporo na loterii, no i postanowił zainwestować i zainwestował w dyskotekę. Kupił drogi sprzęt, zbudował halę i prawdopodobnie musiał zapłacić jakiś podatek tego nie jestem pewna ale powiedzmy że nie musiał płacić podatku. Otóż ten gość wszystko stracił bo nikt na tą dyskotekę nie przychodził. Pytanie czy był głupi? Moim zdaniem tak bo nie miał kompletnie rozeznania na rynku w co jest warto zainwestować a w co nie. Jeśli nie wiedział to powinien te pieniądze włożyć w lokatę choć lokata to też gówniany interes ale miałby za to pewność że tych pieniędzy nie straci a będzie miał z tego co miesięczny procent. Niewielki ten procent ale zawsze jakiś. Potem jakby miał problem poważny który wiąże się z finansami miałby wtedy tę forsę a tak nie ma. Pytanie czy nie przeczę samej sobie bo twierdzę że warto zainwestować. Tu akurat jest trochę inna sytuacja bo wiem doskonale co jest warte zainwestowania tak zwany pewny interes. Poza tym zainwestowałabym tylko część niewielką czyli nie na zbudowanie Oculusa tylko na przekazanie pomysłu tym którzy zajmują się tworzeniem Oculusa a więc wydałabym tylko na :
Człowieka tłumacza z j. polskiego na angielski, na bilety lotnicze, na lokum (hotele), jedzenie. Czy to dużo? Na pewno nie tak dużo co ten facet który przepuścił całą forsę na szajs.
Nie wiem dla mnie to jakiś chaos informacyjny.
Ja jakbym miał kasę to kupiłbym parę nieruchomości i bym je wynajmował.
Reszta to dla mnie czarna magia.
Właśnie, przypomniałam sobie, mój ojciec ostatnio mówił o tym samym aby kupić mieszkania i wynajmować ludziom.
Problem w tym że za puste mieszkanie w którym nikt nie wynajmuje musi być opłacane czyli normalnie płacisz za czynsz.
Jednak uważam, że zawsze znajdzie się chętny ale nie należy przesadzać z wystawianiem dużych cen bo np studenci wolą być współlokatorami dla innych i płacić te 500 zł niż wynajmować kawalerki 2000 ,-
Więc trzeba podać taką cenę aby mieć ten minimalny zysk a jak masz 10 takich mieszkań to już możesz po tych kilkunastu latach kupić sobie tanie mieszkanie na Florydzie (po kimś).
Mówisz rzeczy owczywiste, a czemu miałbym osiedlać się w USA mając mieszkania w PL?. Kompletny brak logiki.
Nie ma co filozofować.
No własnie jest logika, zobacz jak to państwo (Polska) niszczy obywatela w Polsce tylko bogaci jakoś przeżyją a biedni mają przerąbane. Chcesz założyć własny interes w Polsce? To zaraz urzędasy dobiorą ci się do dupy i ściągną z ciebie taki podatek że będziesz musiał zwinąć interes.
W Polsce nigdzie nie możesz się dodzwonić mam tu na myśli opiekę zdrowotną (państwową) w Polsce zaraz cię zniszczą a tu Florydzie błogi spokój i zero stresu.
Chcesz załatwić sprawę szybko? Musisz płacić i to dużo. Gdziekolwiek się nie ruszę muszę za coś płacić. Wiem w Ameryce jest podobnie ale pod wieloma względami dużo lepiej.
Skoro mówisz że masz mieszkanie w Polsce to dobrze Ci z tym to musisz być wielkim szczęściarzem bo ja znikam z tego podłego świata jeśli nie poprawi mi się stan ducha.
Świat schodzi na psy i chyba tak będzie wyglądał w przyszłości -
http://www.banktapet.pl/img/675943/2560/1600/o
Masz na myśli to super zdjęcie? Raczej to jest odzwierciedlenie stanu ducha tego kto to malował niż moje raczej doceniam kunszt tego dzieła i nic poza tym...choć może czasem...
No raczej u mnie bywa różnie i jeśli trzeba będzie to zejdę z tego świata i już więcej nie będę się borykać z tym życiem.
Nie dostrzegam żadnego sensownego rozwiązania ale jeszcze tu trochę posiedzę.
To się nazywa depresja i to się leczy. Życie to nie przelewki ale jesteś wojownikiem więc walcz.
W tych latach mój wój pracował w Idniach przywiózł mi z Taiwanu Cyrixa 86 200hz i 64 ramu. był to rok 1997 gdzie większość osób siedziała na 100. Nie muszę mówić jaki skok to był dla mnie.
https://www.filmweb.pl/videogame/Duke+Nukem+3D-1996-610055/discussion/10+10+-+Sh ake+it+baby,2483220?page=2#post_15978878
Musimy poważnie pogadać. Wiem, że skontaktowały się z Tobą pewne osoby, które podobno znają mnie i opowiedziały Ci o mnie. Nie przejmuj się tym co czasem gadam tak działa schizofrenia. No więc idąc dalej, nie należy nikomu ufać zwłaszcza ludziom, którzy podobno mnie znają. Robiłam w życiu różne złe rzeczy ale teraz chce odpokutować na moich własnych zasadach. Chciałabym abyś był ze mną szczery bo teraz czekają mnie bardzo trudne decyzje. Jedna z nich niepewna i wiodąca przez szereg kolejnych zmagań z życiem i stresem co mnie nastraja bardzo negatywnie. Druga droga prowadzi ku wolności ale to się wiąże z ciężką pracą gdzieś za granicą i bez możliwości spełnienia marzeń. Tak to wygląda.
Crysis był znakomity i jest nim cała trylogia. Etap Rdzeń w statku obcych miał fenomenalny klimat - tak by wyglądał Unreal 3 teraz bo etap pachniał mocno Unrealem.
Jak będziesz w Warszawie to daj znać to pójdziemy na piwo. Z resztą dawno Cię tu nie było.
Jako że szeroko specjalizujesz się w Harwarze powiedz mi przyjacielu co sądzisz o tym monitorze? I czy nadaje się do gier?
https://stacjegraficzne.pl/oferta/57-monitor-eizo-coloredge-cg277-bk.html
Czy wiedziałeś że ponad 20 lat temu tu w Polsce mogłeś oglądać dokładnie to wszystko co Amerykanie oglądali u siebie? Tak własnie było ale musiałeś mieć antenę satelitarną i odpowiednie złącze. Prawdopodobnie jeszcze za socjalizmu mogłeś mieć wszystkie kanały amerykańskie ale sprzęt musiałeś kupić za granicą :)
Wiesz nikt się ze mną nie kontaktował. Monitor do gier z tego co wiem to powinien mieć duże odświeżanie ponoć najlepszy jest monitor 2k z odświeżaniem 120-180 herców. Więcej herców więcej klatek widzi Twoje oko. Monitory 4k są jeszcze ekstremalnie drogie no i nawet te najdroższe mają słabe odświeżanie co za tym idzie jest utrata klatek.
Ja i tak gram na telewizorze wiec mam maksymalnie 60 klatek widocznych dla oka ale siedzę na tyle daleko by tego nie odczuwać.
Pamiętaj też że bardzo się liczy kalibracja kolorów i od tej bardzo wiele zależy czy wyświetlany obraz będzie ci się podobał.
Spox ; )
Podobno najlepsze były monitory CRT ale wyparły je LCD. Pytanie czy są lepsze od CRT? Trudno powiedzieć bo nie robiłam testów na grach ale jeśli nowa generacja nowych monitorów jest lepsza od starych CRT tylko pod względem ergonomicznym (płaski i lekki) a ma gorsze odświeżanie i gorszą ostrość obrazu w stosunku do CRT to w takim razie nowe Monitory są gorsze a przecież nie o to chodzi.
A tak na marginesie to werbuję ludzi do mojego stowarzyszenia więc jeśli tylko będziesz miał chęć i czas to bardzo gorąco zapraszam.
Który sprzęt jest fajniejszy? Ten : https://www.overclockers.co.uk/infin8-hunter-intel-core-i9-9900k-4.9ghz-overcloc ked-watercooled-extreme-gaming-pc-fs-46a-oe.html
Czy ten : https://www.komputronik.pl/product/599666/komputronik-iem-2019-w001-.html?utm_so urce=rtbhouse&utm_medium=retargeting&utm_campaign=rtbhouse-retargeting
No ale problem z pecetami jest taki że ten rynek jest obecnie olewany przez twórców gier przez to że bardzo niewielki odsetek ludzi ma sprzęt nadający się do jakiegokolwiek grania.
No cóż może i tak jest. A mnie się wydaje, że Jeśli dany producent gry zrobi grę tak fantastyczną bajerancką i ponadczasowe dzieło praktycznie pozbawione wad ale niestety będzie wymagało naprawdę potężnego sprzętu rzędu 20.000 zł to mogę się założyć że ludzie i tak uzbierają na tego kompa. Okazuje się że ludzie mają pieniądze tylko większość z nich to dusigrosze i skąpcy. Ten sprzęt (kulisty) którego Ci pokazałam z pewnością za pół roku będzie już niedostępny.
Nie uzbierają przegrasz kasę. Nie masz nawet o co się zakładać. Era składanych pc odchodzi w zapomnienie. Ludzie kupują mac, konsole, telefony w większości bo nie chce im się myśleć czy sprzęt odpali ale dlatego że zawsze odpali. Może i będzie niedostępny ale raczej mało kogo zainteresuje.
Zresztą gry obecnie nie mają dużych wymagań lecz wymagają jedynie fajnego pomysłu.
No ale jak jest fajny pomysł i super wykonanie to można podbić cenę. Ludzie ciułają całymi latami aby kupić wymarzony gadżet. Jakiś czas temu moja mam dostała w spadku trochę pieniędzy, wystarczająco aby kupić kawalerkę w Warszawie dla mojego brata który tuła się gdzieś po świecie. No więc mówię mamie aby nie kupowała mieszkania tylko zainwestowała w drogi luksusowy sprzęt taki jak np karty graficzne RTX Ti drogie zestawy komputerowe lub w sztukę współczesną jak piękne malowidła. To zawsze miało wzięcie i zawsze znalazł się kupiec. Jak zajrzysz na stronę Overclockers UK to najpotężniejsze i najdroższe karty graficzne natychmiast znikają i są wykupowane albo przez graczy albo przez handlarzy. Gdy wykupisz ten towar i zniknie on całkowicie z rynku to wtedy wstawiasz go i podbijasz cenę.
Nikt nie ciuła latami by mieć wymarzony gadżet nie wiem skąd masz te info ale jest błędne. Karty RTX to raczej dowcip nawet ta najdroższa nie wprowadza żadnej rewolucji i ma tylko o 30% większą moc od tej z średniej za 1600 zł. Radzę sprawdzić zanim się rozpiszesz.
Karty graficzne obecnie mają problem ze sprzedażą a nie znikają :D. Na pc optymalizacja często jest słaba i nawet najdroższa karta nie uciąga w wielu grach 60 fpsów.
Nikogo raczej ustawienia ultra nie interesują bo co one sensownego wnoszą?.
Sorry winetou drogo nie oznacza dobrze.
Przyznam się szczerze że kiedyś nabierałam się na to że cena była wysoka to oznaczało dla mnie że produkt jest wysokiej klasy ale teraz zmienił mi się pogląd na te sprawy.
"nawet najdroższa karta nie uciąga w wielu grach 60 fpsów."
I dlatego ludzie kupują Play Station żeby mieć gwarancję że nie będzie spadku FPS nawet najmniejszym stopniu.
PC'ety podczas ciągłego używania sieci oraz instalowania wszelkiej maści aplikacji zaraz spowalniają maszynę. Dlatego kiedyś jak będę składać kompa to tylko do gier.
No tak nadal tak można robić ale popularność tego spadła.
Zwłaszcza że jest spora różnica w oprogramowaniu, w PC masz windosa który zjada połowę Twoich zasobów. W konsoli masz dużo wydajniejszy system często bazujący na prostym linuxie.
Np 12 giga ramu w konsoli to jak 24 GB na PC.
Dla porównania Microsoft wydał konsolę dla graczy premium o nazwie Xbox One X kosztuje 1900 zł a ma moc jak PC za 5000 zł. Wiele osób zastanawia się jak to możliwe a jednak jest to faktem.
I mając do wydania te 1900 gdzie masz gwarancję że uruchomisz na max ustawieniach i będzie ci to działać a masz np PC gdzie wiele osób nic nie wymienia i po roku już nie odpalisz gry w satysfakcjonujących warunkach.
https://www.youtube.com/watch?v=G2BvYe3nM48
Kupiłaby sobie tego X Boxa One X ale nie wiem czy jest taka możliwość podłączenia klawiatury i myszki jak u peceta.
Przez te kilkanaście lat operowałam tylko na klawiaturze i myszce. Choć nie stoi nic przeszkodzie aby spróbować na Game -Padzie.
Xbox obsługuje w wielu grach myszkę i klawiaturę, jest też zsynchronizowany z Windowsem więc jak kupujesz gry w sklepie microsoftu to działają one na xboxie i na windowsie.
Całkiem cwany sprzęt bo bardzo mocny i za niewielkie pieniądze.
Nie wiem jak im to się udało ale jest tam odpowiednik karty graficznej za 2000 zł a całe urządzenie kosztuje 1900. Jest tam 12GB ramu i 1TB dysk. Co absolutnie daje radę biorąc pod uwagę że nie jest to windows.
Bardzo mnie to zachęciło do kupna, powinieneś dostawać jakieś prowizje od Microsoftu w zamian za każdą reklamę X boxa One X. : )
Pewnie w Stanach te X Boxy sprzedają się jak świeże bułeczki.
Nie wiem jak jest u nas i nie wiem ile kosztują gry na tego X Boxa bo ponoć na Play Station 4 gry są bardzo drogie a przynajmniej tak było jakiś czas temu.