Zdradzony po trzy kroć ,przez tych co lęk sieją
Nazywanych Bogami,choć świata nie rozumieją
By mogli się pławić w bogactwie,poczuciu
spełnienia .
W swych rękach dławić ludzkie wartości marzenia.
Ręce w łańcuchach ,na ich końcach ostrza chaosu
Stając się niewolnikiem ,na łasce losu.
Na usługach Aresa,siejąc strach w oczach wroga
Tracąc wszystko co kocha, dla fałszywego Boga.
Lecz historia koło zatoczy,a koniec początkiem się stanie.
By znów ujrzeć bliskich,objąć,ucałować ,czekam
na te spotkanie.
It’s not the end