gra
Project: Snowblind
2005
Nathan Frost, super-żołnierz ze wszczepionymi implantami, bierze udział w wojnie pomiędzy Koalicją Wolności a złowrogą Republiką.
PC / PS2 / Xbox Classic
gatunek FPS
deweloper Crystal Dynamics
wydawca Eidos Interactive
premiera 22 lutego 2005 (Światowa)
Ranking ról
Opis Project: Snowblind
Akcja gry "Project: Snowblind" rozgrywa się w Hong Kongu, w niedalekiej przyszłości - roku 2065. Podporucznik Nathan Frost jest zwykłym żołnierzem, do czasu aż nie zgłosi się na ochotnika do zmiany w super-żołnierza dla międzynarodowej armii - Koalicji Wolności. Seria bolesnych operacji wyposaża Frosta w nadnaturalne zdolności, dzięki... czytaj dalej
Informacje o grze Project: Snowblind
premiera 22 lutego 2005 (Światowa)
dystrybucja Cenega S.A.
studio Crystal Dynamics (deweloper) / Eidos Interactive (wydawca)
tytuł oryg. Project: Snowblind
inne tytuły Deus Ex: Clan Wars (tytuł roboczy) USA
więcej
Gra początkowo miała być spin-offem serii "Deus Ex" o tytule "Deus Ex: Clan Wars" i skupiać się na trybie wieloosobowym. Po spektakularnej klapie marketingowej, jaką odniosła druga odsłona cyklu, "Invisible War", wydawcy z Eidos Interactive postanowili skasować projekt w dotychczasowej formie. Ostatecznie wydano go jako nową produkcję, będącą duchowym spadkobiercą pierwowzoru.
Owa pierwszoosobowa strzelanka wydawała mi się ciekawą propozycją na góra kilkanaście godzin lekkiej zabawy. Czy rzeczywiście tak było? więcej
Plusy:
+ pojazdy - można używać samochodów i mechów
+ różne ścieżki wyboru - wiele misji można przejść na dwa sposoby, albo skradając się i przechwytując/zmieniając zabezpieczenia, albo na rambo, co kto lubi
+ ilość broni - nie dość, że mamy spory arsenał i nieraz nie wiadomo jaką broń użyć i w jakiej sytuacji, to...
Wpis archiwalny, 2014r:
Całkiem niedawno ukończyłem tą grę i muszę stwierdzić, że jak dla mnie, typowy średniak. Fajnie, że twórcy starali się urozmaicić rozgrywkę wprowadzając "ulepszenia kombinezonu", ale tak naprawdę jedynym, z którego korzystałem (acz rzadko) była "tarcza".
I tutaj przechodzimy do sedna,...
Ale fakt faktem trzeba przyznać, że to całkiem spory kawał solidnej strzelaniny i momentami może wciągnąć, chociaż i czasami odrzucić swą monotonią. Pod żadnym względem nie porównywałem jej tu do mojej gry życia, czyli Deus Exa 1, no co najwyżej trochę do dwójki, ale jeżeli już nawet mam szukać na siłę podobieństw to...
więcej
