PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=712573}

Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie

Rogue One: A Star Wars Story
2016
7,4 168 tys. ocen
7,4 10 1 168161
7,1 58 krytyków
Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie
powrót do forum filmu Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie

...po rewelacyjnej roli w "Bloodline" jestem bardzo ciekaw jak wypadnie! Oby nie przesadzono z Vaderem, bo przyćmi wszystkich nowych bohaterów. Sith powinien wparować na koniec, by zaprowadzić porządek (przy okazji zrobić rozpierduchę) i tyle, żeby nie było przesytu.

ocenił(a) film na 9
sundayborn

PS. Życzyłbym sobie również dobrej roli Mikkelsena, ale ze względu na graną postać nie spodziewam się zbyt długiej jego obecności na ekranie. Za to o występ Felicity jestem spokojny. Premiera coraz bliżej! ;D

ocenił(a) film na 9
sundayborn

Było tak jak chciałeś, Vader pozamiatał tylko na koniec, a nawet lepiej, bo w sumie przez 2 minuty roli w całym filmie pokazał więcej, jak cała stara trójca przez ponad 2 godziny w VII części. ;)

ocenił(a) film na 9
Darvorn

Odnośnie Sitha dostałem dokładnie to, na co czekałem: Vader nie ma zbędnych scen, a każde jego pojawienie się robi duże, czy nawet bardzo duże wrażenie ;)

ocenił(a) film na 6
sundayborn

Twórcy nie dali mu (Mendelsohnowi) zbyt wiele okazji do wykazania się, ale jego postać jako jedna z niewielu wybrzmiewa w jakikolwiek sposób. Kreacja postaci, a raczej jej brak, to chyba największa skaza tego filmu.

ocenił(a) film na 9
Kapitan_Statku_Widmo

Trochę szkoda niewykorzystanego potencjału tej postaci...ogólnie właśnie do rozwoju bohaterów można przyczepić się najbardziej, bo strona wizualna jest bez zarzutu.

ocenił(a) film na 6
sundayborn

Wizualnie film jest piękny i tu nie mam najmniejszych zastrzeżeń, bo końcowa bitwa jest prawdopodobnie najlepszym tego typu widowiskiem w całej serii. Niestety ten jeden element nie jest w stanie zakryć mojego ogólnego rozczarowania. Szkoda, bo czułem, że w filmie był zdecydowanie większy potencjał.

ocenił(a) film na 9
Kapitan_Statku_Widmo

Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że najlepszym widowiskiem tego typu w historii kina, bo nie przychodzi mi na myśli nic nakręconego tak dobrze z takim rozmachem.

Jakbym miał się pokusić o zdiagnozowanie braków to (poza nieobecnością muzyki Williamsa) głównym ich powodem była wg mnie szczupłość czasu, która nie pozwoliła rozwinąć wszystkich bohaterów (bo do samych aktorów - może poza Whitakerem - nie mam żadnych zarzutów). Wg mnie śmiało można by usunąć np. mnicha i człowieka-arsenał, ale rozumiem, że byli zapewne zabiegiem marketingowym na Chiny i przełoży się to na parę milionów dolarów więcej - nie można mieć wszystkiego...

Rozczarowanie rozczarowaniem, ale już sama końcówka robi chyba na każdym niesamowite wrażenie - może na początku trochę brakowało mi klimatu poprzednich filmów SW (który to np. "Przebudzenie Mocy" posiadało), ale w zamian otrzymałem bitwę kosmiczną, o jakiej marzyłem jako fan tego uniwersum oraz Vadera, na jakiego czekałem od czasów epizodu VI. Na dodatek - patrząc bardziej całościowo - taki wstęp czyni "Nową nadzieję" jeszcze ciekawszą i zmienia sposób jej postrzegania.

ocenił(a) film na 6
sundayborn

Może nie tyle szczupłość czasu, co niewłaściwe jego dysponowanie. Znalazło się tu miejsce dla wielu kompletnie niepotrzebnych scen, a jak przyszło co do czego film zamiast przedstawiać fabułę, musiał o niej opowiadać. Dlatego IMO największy karny pindol należy się za scenariusz, bo ten jest po prostu klapą.
Jasne, że końcówka robi wrażenie, ale nie zaciera to moich wrażeń z pozostałej części. Musiałem czekać ponad 1,5h, żeby poczuć wreszcie satysfakcję z seansu.
Jako samo widowisko Łotr jest zajebisty (z naciskiem na ostatnie 30 minut), ale już jako film - całokształt, dla mnie wypada bardzo przeciętnie.

ocenił(a) film na 9
Kapitan_Statku_Widmo

Musiałbym obejrzeć drugi raz, bo na razie to taka ocena wrażeń na gorąco.

Ok, rozumiem o co Ci chodzi, pewnie jako nie-fan inaczej bym podszedł do sprawy, lecz jako długoletni fan SW nie mogę przejść obojętnie obok TAKIEGO powrotu ulubionego czarnego charakteru ever oraz wymarzonej bitwy kosmicznej ;) duży plus również za odwagę w potraktowaniu bohaterów (odnośnie ich poświęcenia - przecież mogli zostawić furtkę na kontynuację ich wątków w innym filmie - oraz faktu, że nie są czarno-biali).