PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=712573}

Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie

Rogue One: A Star Wars Story
2016
7,4 168 tys. ocen
7,4 10 1 168161
7,1 58 krytyków
Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie
powrót do forum filmu Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie

Negatywy

ocenił(a) film na 8

Uważam, że Łotr jest - obok Imperium - najlepszym filmem z uniwersum GW. Dwa powody najistotniejsze - źle, tragicznie się kończy, a tragiczne historie są najpiękniejsze. Po drugie - pokazuje tzw, mniejsze zło - Rebelia nie jest kryształowa, jest podzielona, ma swoich ekstremistów, mało tego - posiada swoich morderców, złodziei itp. To znaczące poszerzenie i uprawdopodobnienie akcji. Zarzuty tyczące nierozbudowanych bohaterów - absurdalne; postać Hana Solo budowano przez 4 filmy; tu wszyscy umierają, ale epizodyczne postacie (łącznie z robotem) - znakomite. Reasumując - potężny skok jakościowy w stosunku do epizodów 1-3.

ocenił(a) film na 7
jos_fw

Rogue One jako pierwszy z serii spin-offów miał ogromnie trudne zadanie - otóż musiał przetrzeć szlaki dla całkowicie, wydawało by się, ryzykownej serii filmowej. R1 musiało odnaleźć się jako prekursor filmowego EU, jednocześnie odnajdując własny charakter w medium, jakie dotychczas zarezerwowane było dla epizodów, będących esencją Star Wars. Nie obyło się oczywiście bez wpadek, jednak jak na pierwszy raz, jest całkiem nieźle.

Postaci były nierozbudowane, nie da się tego ukryć. Od razu byli traktowani jako ekipa straceńców, więc nikt ze scenarzystów nie wysilił się, by nakreślić wyraźniej bohaterów. Wiadomo było, że ich rola w SW zaczyna się, i kończy tylko na tym jednym spin-offie. Skazując ich na śmierć wykluczyli nawet możliwość pociągnięcia ich wątków w innych, choćby literackich tytułach z EU. Baze czy Chirrut bylli wręcz tłem dla głównych postaci, ich obecność w filmie miała wyłącznie usprawiedliwić zdobycie planów Deathstar. im liczniejsza grupa bohaterów, tym teoretycznie większe szanse osiągnięcia sukcesu. Jednak jako protagoniści nie pociągnęli filmu.

O skoku jakościowym też bym nie mówił w odniesieniu do ep. I - III, trylogia prequeli jednak była zdecydowanie bardziej innowacyjna, i twórcza w kreśleniu uniwersum, niż recyklingowe TFA. Skok jest, ale pomiędzy bezpiecznym TFA, a o wiele odważniejszym R1. Nie stawiał bym spin-offów z epizodami w jednym rzędzie, ponieważ pełnią one inną rolę w tworzeniu świata SW, jednak jako film sam w sobie, R1 wyprzedza ep. VII zdecydowanie.

ocenił(a) film na 8
sznapsiarz

Na tą chwilę mogę powiedzieć że R1 jest lepsze od epizodów: I,II. Od III już niekoniecznie.

ocenił(a) film na 7
Kenobi66

R1 ma moim zdaniem fabułę na podobnym poziomie, aktorstwo minimalnie lepsze, ale wizualizacja świata, jak i muzyka są jednak lepsze w prequelach dla mnie. Więc plus minus R1 jest jak PT, jednak zemsta wyprzedza spin-off.