Takiego skomasowania ekstremalnej durnoty na ekranie dawno nie widziałam. Biały kołnierzyk, totalnie antypatyczny do samego końca typ, niesmaczny z wyglądu i z charakteru, który pewnie nie potrafiłby przebiec 100 m bez zadyszki, wychodzi cało z każdej, najdurniejszej opresji, broni nigdy nie miał w ręku, ale strzela z automatu jak zawodowiec, zabija ludzi, wrogów i komandosów z jednostki specjalnej, przechytrzy wszystkich, nawet najlepszego dedektywa w kraju. Luuuuudzieeee, ratunku. Zmarnowane 2 g. życia