z moim ojcem około kilkunastu lat temu i wciąż pamiętam go jako naprawdę mocne i trzymające w napięciu kino. Musiał być więc faktycznie świetny albo po prostu tak łatwo zaimponować młodemu widzowi, nawet temu wybrednemu. Do równie pamiętnych produkcji dzieciństwa zaliczyć mogę też "Innych" z Nicole Kidman albo "Spartakusa" z Kirkiem Douglasem. Jeśli kino jest wyjątkowo dobrze zagrane i zrealizowane, to na trwałe zapisuje się w pamięci, zwłaszcza w okresie pewnej wzmożonej wrażliwości odbiorcy.