Była kiedyś taka parodia, nie jestem do końca pewien czy 'Ściganego', w której główny bohater jest posądzony o zabicie szefa... pamiętam jak główny bohater znalazł zaszlachtowanego przez płatnego zabójcę szefa, cały się ubrudził krwią, potem zmył z siebie krew zostawiając całą łazienkę na czerwono. Potem ten płatny morderca ścigał jego. Pamiętam też, że była scena z pomnikiem przedstawiającym głowę statuy wolności. I dodam, że nie był to 'Ściągany'. Wie ktoś może co to za film? Może mi ktoś pomóc? Ładnie proszę :)