Początek był całkiem, całkiem - ot świąteczny film jakich wiele. Im dłużej jednak trwał, tym bardziej ocenę obniżałem. Wątek miłosny naciągany tak bardzo, że jeszcze trochę, a byłby pękł :) Nawet jak na film świąteczny przesadzili z cukierkowatością. Inne "elementy" też pozostawiają wiele do życzenia - przewidywalność, idealne (niemal) dzieciaki, itp.