Hmm a mi film też jakoś nie podszedł. Może nie to że nie podszedł, ale na pewno nie taka rewelacja jakiej się spodziewałem. Myślałem że to będzie coś lepszego. Goście najpierw odklepują "Spiritus Sanctus" nad ciałem, a później kładą mu na oczy monety? Przecież to zupełnie inne religie...w ogóle te modlitwy, te różańce i ukazywanie ich jako "Bożych posłańców" mnie jakoś odrzucało, pomimo że nie jestem jakimś mocno religijnym człowiekiem. No a to że film trzeba traktować z przymrużeniem oka to chyba jasne, wystarczy scena w której irlandczyk zrzuca z 4 czy 5 piętra gościowi na głowę klozet, na drugiego skacze i tak zabija ich obu. I to chyba było takie celowe przerysowanie? Wkurzyła mnie też scena, w której trzech gości (dwaj irlandczycy + ten stary zabijaka) stoją naprzeciwko siebie, praktycznie kilka metrów od siebie, wywalają chyba ze 20 magazynków, i kończy się na draśnięciach...a przecież pare minut wcześniej goście 8 strzałami rozwalili 8 ruskich mafiozów? a stary to prawdziwa legenda, opisywany jako "potwór" i chodząca maszyna do zabijania?