PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10213}

Święci z Bostonu

The Boondock Saints
1999
7,8 169 tys. ocen
7,8 10 1 169426
7,1 29 krytyków
Święci z Bostonu
powrót do forum filmu Święci z Bostonu

Albo mam omamy wzrokowe, albo już sama nie wiem co. Ten film to najdenniejsze dno! Miałam zacząc reckę inaczej, ale po przeczytaniu komentarzy nie mogłam przejść obojętnie. Że arcydzieło? Że najlepszy film? Że Defoe wspaniały i charakterystyczny? słów mi brak.
Nigdy nie polubiłam "Pulp fiction", ale nawet pulpy były lepsze. Czy nikt nie widzi, że w "Świętych.." nie znajdziesz ani jednej oryginalnej sceny, ani jednej postaci? Reżyser wziął "Leona Zawodowca", "Pulp Fiction" , wrzucił do jednego garnka, a wszyscy uważają ten tak zwany film za cudo. Litości!!! Cholera, Defoe to Stansfield z "Leona..." (tyle że mordę ma paskudniejszą), cytowanie biblii - Ezekiel 25,17 z pulpów, a ci bracia Irlandczycy (musieli Zieloną Wyspę splugawić :/ ) - niestety, nie uczyłam sie na pamięć imion, wagi, wzrostu i nr buta tych supersexownych, boskich efebów, więc nie podam ich godności - co to do cholery ma być??? Robin Hood czy Janosik?!?
Kocham Amerykańców - za tę ich hipokryzję. Ukazać w filmie morderców jako bohaterów pozytywnych potrafią, a w świecie będą szczycić się swoją pruderią (bo przecież w "Nieodracalnym" jest za dużo seksu, a gołe biusty w "Quo Vadis" Kawalerowicza są nieprzyzwoite, więc trzeba je wyciąć). Przecież zabijać morderców i mafiosów w imię Boga jest szczytnym zajęciem. Brawo, niech scenarzysta napisze nową Biblię i pod nr 5 umieści przykazanie "Nie zabijaj...chyba że uważasz, że ktoś na to zasłużył". Coś mi to trąci Folwarkiem zwierzęcym.
I gdzieś mam, że taka jest konwencja filmu (tarantinowska, sic!). Może być nawet pythonowska - na chłam nie ma wytłumaczenia.

Patysio

brednie piszesz
na poczatku napisze, ze kazdy ma prawo do wlasnego zdania, ale zanim sie je wypowie trzeba troche pomyslec. zaczne od tego, ze rezyser otwarcie mowil o czerpaniu pomyslow od innych rezyserow, ale wedlug mnie nie mozna mu miec tego za zle gdyz przeciez ich nie skopiowal. a jak chcesz sie czepiac to doczepisz sie do wszystkiego - brak oryginalnych postaci - irlandzkie rodzenstwo - nie pamietam, Rocco - ??? , moze Pesci w Zabojczej broni ?? il Duce ??? - Lecter ???? Defoe - Stansfield ??? a co oni maja ze soba wspolnego. ze jeden homo a drugi cpun to do jednego worka mozna wrzucic ??? Oldman to byl kawal gnoja, a Defoe byl dobrym glina - to moze wspolne jest to, ze sa policjantami ???
no i to zakonczenie - moze nie ogladalas filmu do konca - byly tam upozorowane wywiady z mieszkancami Bostonu, ktorzy byli bardzo podzieleni na zwolennikow i przeciwnikow 'swietych'- to nie jest zadna obluda. poza tym jest to film oceniony przez MPAA na R, czyli tylko dla pelnoletnich, a np. Quo Vadis ma miec wg producentow tzw.bardzo szeroka widownie, a jesli pokazano by tam nagie panie to automatycznie dostalby PG-13 czyli parent guida - to bardzo zanizyloby wplywy, a tego nikt nie chce.
a juz po co tu wlozylas "Folwark zwierzecy" i co on ma z tym wspolnego ??? folwark to tylko metafora dawnej rosji, w ktorej dobrzy ludzie u wladzy byli bezkarnie usuwani, a nikt nie mogl nic zrobic. ale ty masz pewnie inny system wartosci ...
tak wiec mozesz oceniac film jak chcesz - nic mnie nie obchodzi czy ci sie podobal czy nie - ale uwazniej dobieraj argumenty

pan_qba

i vice versa
Ty też je uważniej dobieraj, bo:
"Folwark..." to nie tylko metafora dawnej Rosji, niestety. Pamiętasz przykazania? Świnie dostosowywały je sobie do swych potrzeb. I, choć pewnie nie mam racji, dla mnie podpinanie morderców pod świętych jest czymś podobnym - bo zabijali tylko "tych złych".
Co ma Defoe do Lectera i Stansfielda? Nic, poza tym, że Oldman , podobnie jak Lecter słuchali muzyki klasycznej i w jej rytm zabijali. Dla mnie to dużo (wyobraź sobie). Scena z "Milczenia...", gdy L. zabił strażników i rozkoszuje się muzyką, i scena, gdy Defoe ogląda miejsce zbrodni z walkmanem na uszach. Te same gesty. No ale przecież niepotrzebnie sie czepiam.
A że rezyser otwarcie mówił o zapożyczeniach...Przepraszam, a gdzie mówił? Może w trakcie filmu była wstawka z wyjaśnieniami?
Film widziałam do końca i, o ile liczyć potrafię, więcej było tych za niz tych przeciw.
Masz rację, oczywiście - to moja opinia i tylko moja, ale mam prawo ją wyrazić i zastować argumenty, jakie uważam za słuszne. I, wbrew pozorom, myślałam, zanim je tu przedstawiłam.
Skoro Cię nie obchodzi, czy mi sie podobał, to czemu się tak podniecasz, hmmm?

użytkownik usunięty
Patysio

bbbbbbbbbbbooooooooo
jeden z lepszych//!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie warto krytykowac ani zachwalac!!!!!!!!!!1ci co widzieli i sa w miare normalni wiedza ze film nawet bardzo wporzadku!!!!!!!!!!!!

co racja to racja...
...nie warto krytykować, szczera prawda :]. Wszyscy się na mnie rzucili niby na heretyczkę, bo ośmieliłam się skrytykować taaaaakie dzieło. Więcej nie będę, za wszystkie grzechy serdecznie żałuję.........Ale mi się i tak nie podobał ;P

użytkownik usunięty
Patysio

sprostowanie....................
wiec! w ramach sprostowania film jest rewelacja!!!! rzecz gustu !!!!!!
nielubie poprostu takjej bezwzglednej krytyki przedstawiajacej same minusy!!! takiej krytyki nie warto pisac nikt nie bierze tego na powaznie!!!!!!!!!!!

użytkownik usunięty
Patysio

jesteś śmiesny
coś mi sie zdaje ze twoje poczucie dobrego smaku filmu jest dość ograniczone.
najprawdopodobniej tak sie dzieje gdyrz wiekszoś scen z filmów do ciebie nie dociera.
są zbyt trudne, skomplikowane.
dam ci rade:
poprzestań na muminkach i telenoewelach,
to cie napewno nie znudzi i powinieneś pojąć sens.

po pierwsze....
...nie "powinieneś" a "powinnaś" (tak, wiem, mam typowo męski nickname, ale pewnie jestem zbyt ograniczona albo nie potrafię pojąć sensu...). A po drugie - co znaczy, że moje "poczucie dobrego smaku filmu jest dość ograniczone" ? Ja lubię moje poczucie dobrego smaku filmu (bardzo lubię filmy, wszystkie mi smakują ;)......tylko że niektórych nie da się strawić) i nie uważam, że jest ograniczone.Szkoda, że nie masz stronki na filmwebie, zobaczyliśmy jakie Ty masz tzw. "poczucie dobrego smaku filmu". Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Patysio

watpliwosci
Ja mam tylko prosbe o wyjasnienie kilku moich watpliwosci. Skoro, jak sama twierdzisz, wiesz co piszesz i masz to przemyslane, problemu nie powinno byc. A wiec:

1) Skoro ten film to Twoim zdaniem najdenniejsze dno to zgaduje, ze nic gorszego nie ogladalas. Czy to znaczy, ze o tak wiekopomnych dziela jak np. "Wiedzmin", cykl "American Pie" albo "Gulczas, a jak myslisz?" w ogole nie slyszalas, czy po prostu uwazasz je za lepsze?

2) "Pulp Fiction" nigdy nie lubilas, chociaz film dla fanow gatunku jest kultowy. Nie sadzisz zatem, ze raczej male szanse byly na to, ze "TBS" Ci przypadnie do gustu, skoro to ten sam styl?

3) Nie ma ani jednej oryginalnej sceny? Jedniusienkiej? To mocne slowa. Powiedz mi zatem, pieknie prosze, z ktorych filmow wywodzi sie sposob prowadzenia sledztwa przez Defoe - retrospekcje i nakladanie obrazow, skad skopiowano rozprawienie sie braci z Ruskimi i "przywitanie" Rocco chwile pozniej, w ktorym filmie byla scena sluzaca za pierwowzor wizyty Rocco "Funny Mana" u jego bossa albo gdzie jeszcze amatorzy ratuja sie przed przestepcami tak jak bracia McManus (zlewozmywak). Albo choc te monety w oczach. Dopiero wtedy poczuje sie przekonany. Bo trzy postacie, ktore wykreslilas, zupelnie mnie nie przekonuja. Zwlaszcza, ze:

4) Glowni bohaterowie to religijni fanatycy i rezyser musial to jakos pokazac. Fakt, ze L. Jackson w PF tez cytowal Bilbie - ale jedynie po to, zeby bardziej przerazic ofiare. Tutaj to czesc psychiki postaci. Jesli nie modlitwa, to jak inaczej moznaby pokazac ich przekonanie o swietej misji. Polewanie zwlok woda swiecona czy jak?

5) Smecker - pedal ale nie cpa, wierzy w celowosc swojej pracy, wiec w sumie dobry, jedyni przestepcy, z jakimi ma uklady to (z tego co ja wiem) glowni bohaterowie, ktorych to probuje ratowac.
Stansfield - hetero, za to cpun, skorumpowany, uklady z mafia, glownego bohatera zabija.
Nie widze podobienstwa. Pomoz mi.

6) Bracia McManus jako Robin Hood i Janosik? Robin Hood bo tez strzelaja i Janosik bo sa z Irlandii wiec pewnie gorale a Janosik tez goral? Zgadlem?

7) Czy to Troy Duffy - rezyser "Swietych..." - jest odpowiedzialny za cenzure "Nieodwracalnego" i "Quo Vadis"? Bo jesli nie, to nie rozumiem Twojego punktu widzenia. Ze Amerykanie sa hipokrytami bo jeden mysli co innego niz drugi? W takim razie Polacy to tez hipokryci. Ty uwazasz "Swietych" za slaby film a ja za dobry :)))

8) Na chlam nie ma wytlumaczenia - zgadzam sie. Na szczescie ocena "Swietych" to niemal 8,5 w skali 1-10 wiec chlamem zdecydowanie nie sa. No, chyba, ze chcesz powiedziec tym wszystkim dobrym ludziom z Filmwebu, ze ich zdanie jest gowno warte a jedynie Twoje sie liczy.

Pozdrawiam, licze na odpowiedz.
Pyo

Pjotrus

odpowiadam więc
1) W moim mniemaniu "Swięci..." są najdenniejszym dnem - mam prawo tak uważać, nikt mi tego nie zabroni. I nie muszę przy tym ustalać hierarchii, który film (łącznie z wymienionymi przez Ciebie) jest denniejszy. Jeśli koniecznie już chcesz ustawiać wg stopni, przyjmijmy, że wszystkie są jednakowo denne, choć każdy na swój sposób. Zadowolony?

2) Napisałam,że "co prawda nigdy nie lubiłam Pulp Fiction". To "co prawda" oznacza, że nie lubię "ŚzB" m.in. dlatego, że nie lubię tego gatunku filmów. Pytanie o to było niepotrzebne.

3), 4) Przyznaję, tu przesadziłam. Może i są oryginalne sceny, ale na mnie ten film podziałał jak jedno wielkie deja vu. Bohaterów też się parę nowycch znajdzie, ALE -

5) Stansfield nie musi w 100% = Smecker. Parę głównych cech podobnych i dla mnie to już jest plagiat. Przecież tak samo jest z plagiatami muzycznymi - wystarczy, że linia melodyczna jest PODOBNA. Nie mówię, że Defoe to Lecter czy Stansfield. Mówię, że jest zerżnięty. Może jestem zbyt wyczulona na niuanse, ale Smecker to dla mnie kopia Lectera i Stansfielda. Powtarzam raz jeszcze - chodzi mi tu głównie o jego zachowanie podczas badania miejsca zbrodni - zamknięte oczy, walkman na uszach, ruchy ręką w takt muzyki - Stansfiled identycznie robił podczas masakry rodziny Mathildy, Lecter - po zamordowaniu strażników. Nie mów, że jest to czysty przypadek i nie ma w tym podobieństwa! Gdyby to było co innego, np. odmienna orientacja sexualna, możnaby się kłócić, bo policjant-pedał to szerszy motyw. Ale jeśli chodzi o cechę tak extrawagancką, nie mam litości. To plagiat i już!!!

6) Nie zgadłeś. Chodziło mi raczej o to, że tacy z nich obrońcy biednych i pokrzywdzonych. Bezinteresowni.

7) Amerykanie to hipokryci - niech sobie cenzurują własne filmy, zamiast czepiać się europejskich. Nie mogą przeboleć po prostu, że kino Starego kontynentu jest o nieba lepsze.

8) Nie mówię nikomu, że jego zdanie jest gówno warte. Nie mogę już wyrazić na forum własnego? A że film ma taką a nie inną ocenę.... To nie świadczy o niczym... Może tylko o tem, że jest komercyjny.

Pozdrawiam również
E.

ocenił(a) film na 10
Patysio

Polemika
Po pierwsze, szczere podziekowania za rzetelna, wyczerpujaca odpowiedz. Po drugie, do rzeczy:

1) Czy zadowolony? Ani troche. Do mnie absolutnie nie trafily np. "Gosford Park" czy "Billy Elliot" - tytuly, ktorym Ty dalas dziesiatke. A mimo to nie wrzucam ich do jednego worka z komercyjno-realityshowowymi wytworami. Bo wiem, ze moja opinia moze byc krzywdzaca dla fanow danego gatunku. Ale naturalnie Ty mozesz miec swoje zdanie, czego zreszta nigdy Ci nie zabranialem. Po prostu chcialem, zebys wypowiedziala sie, jak odnosisz "TBS' do wspomnianych tytulow. Teraz juz wiem i nie zamierzam drazyc tematu dalej.


2) Wedlug mnie bylo potrzebne. Jesli nie rozumiesz, dlaczego, to trudno.

3) + 4) Co do tych dwoch kwestii, akurat jestem zadowolony. Oby tak dalej :)

5) "Inteligentni ludzie pozyczaja, geniusze kradna" - Welles. Przyznaje, ze Troy Duffy w "Swietych..." i Luc Besson w "Leonie..." skopiowali pewien schemat zachowania z "Milczenia owiec". Ale nie mialo to na celu zbudowania postaci Stansfielda czy Smeckera na bazie Lectera, jedynie dopelnienie ich pewnym pierwiastkiem szalenstwa. Cala reszta - w tym sytuacja, kiedy owe ruchy sa wykonywane - jest juz inna, choc faktycznie u Bessona, tak jak w oryginale, postac wykonuje je podczas morderstwa. Z tym, ze - podkreslam: moim zdaniem - jeden szczegol to jeszcze nie plagiat. Czy u postaci Gosford Parku kazda cecha jest unikatowa? Recze, ze nie. Tak to dziala. Nie kazdy muzyk grajacy grunge plagiatuje Kurta Cobaina.
Oryginalny byl tylko Bog, kiedy tworzyl swiat. Cala reszta powiela jego pomysly :))))
BTW - "Leona zawodowca" tez nie lubisz?

6) Topos, i to o wiele wiekszy niz policjant-pedal. Poza tym, McManusowie nie byli calkiem bezinteresowni; przypomnij sobie ich reakcje na walizke ruskiego. Robin Hood tez nie byl - robil to, co robil, ze wzgledu na swoja powinnosc wzgledem krola Ryszarda. Nie pamietam dokladnie, jak to wygladalo z Janosikiem, ale pewnie tez by sie cos znalazlo. Za bezinteresownoscia przewaznie stoi jakis powod.

7) No wiec zgoda, amerykanscy CENZORZY sa hipokrytami. Ale dalej nie rozumiem, co tu ma do rzeczy Troy Duffy, ktory cenzorem NIE JEST. On po prostu nakrecil swoj film, i nie udawal, ze nikt tu nie klnie ani nie zabija. Chyba, ze ja czegos nie wiem.

8) W czolowce w rankingu filmwebu przewijaj sie takie tytuly jak: Shrek, Matrix, Seksmisja, Dzień świstaka,Forrest Gump. Siedem, Miś, Waleczne serce, Życie jest piękne, Skazani na Shawshank, Amadeusz, Przerwana lekcja muzyki, Requiem dla snu, Amelia, Ojciec chrzestny, Lot nad kukułczym gniazdem. Komercha? Dont think so. Statystyka znowu po mojej stronie. (Ciekaw jestem, jak wiele z tych tytulow zdolasz podpiac pod stricte komercyjne. Czekam z niecierpliwoscia)

Z nadzieja na dalsza dyskusje klaniam sie,
pyotr

:)

Pjotrus

polemikę czas zacząć
I nawzajem

1) Jestem za - nie drążmy. I przepraszam, jeśli Ciebie, jako fana tego gatunku, obraziłam. Mi się po prostu nie podobało, dlatego wrzuciłam do worka wraz z innymi, któych nie lubię.

2) Ja rozumiem, to Ty raczej nie pojąłeś. To pytanie było niepotrzebne, po napisałam, że Pulp Fiction nigdy nie lubiłam, co oznacza, że ogólnie nie przepadam za takimi klimatami. A Ty piszesz, żebym wzięła pod uwagę, że być może nie lubię tego typu filmów dlatego, że nie lubie PF. Właśnie tak napisałam za 1 razem.

3) + 4) Oby tak dalej? Wiem, kiedy popełniam błędy i tu się do nich przyznałam. Co nie oznacza, że wszędzie je popełniam. Dlatego nie myśl sobie, że tak łatwo dam za wygraną ;].

5) Przyczepiłeś się tego Gosford Parku... Tam co innego, tam cała atmosfera zbudowana jest na szczegółach. Poza tym nie widzę w GP postaci tak charakterystycznej jak nasi trzej panowie (nie licząc psa;). Jeden szczegół to nie plagiat - ale zależy jaki szczegół! Wyobraź sobie, że jakiś reżyser umieści w filmie postać, która pije tylko drinki wstrząśnięte, nie zmieszane. Bez skojarzeń?
Troy Duffy jest geniuszem?....
A Leona bardzo lubię. Ale Stansfield bazowany na Lecterze mi ani trochę nie przeszkadza - może dlatego, że Oldman jest zawsze świeży i charakterystyczny,a może dlatego, że ogólnie podoba mi sie cały film ;].
A propos - wiele młodych kapeli na początku kariery kopiuje innych wykonawców. Zdziwiłbyś się, jak wiele.

6) Wybacz, ale ja się kompletnie nie łapię gdzie w filmie jaka scena miała miejsce. Na tym polu polemizowac nie możemy. Za małą fanką filmu jestem, a oglądąłm dość dawno i wyrzuciłam z pamięci.

7) Okej, zgoda. Jestem antyjankeską, przyznaje się bez bicia. Nie mam nic do Duffy'ego. Ale film i tak mi sie nie podobał.

8) Stricte komercyjne filmy? Musiałabym się głebiej zagłębić ;) w staatystyki filmwebu, a niestety nie mam czasu na to. Wiesz, co mnie najbardziej wqrzyło? Bo przeczytałam kilkadziesiąt recenzji, w których głównie zachwycano się głównymi bohaterami, i to bynajmniej nie pod względem artystycznym. Poczytaj i policz, ile recenzji traktuje na temat "bracia są boscy, piękni, cudowni!!!". Takie opinie do mnie nie przemawiaja i nie traktuję ich poważnie, a takich filmwebowców uważam za komercyjnych. Co to w ogóle za recenzja, że "film jest zajebisty"?

Też się kłaniam, aż po pas.
Ewa

ocenił(a) film na 10
Patysio

Trzecia szarza ulanska
1) Okay. Czyli "najdenniejsze dno" = "film, ktorego nie lubisz" :))))

2) Nie, no to bylo tylko nawiazanie a propos tych najdenniejszych den. Z tym, ze to juz kwestia zamknieta, wiec nie ma co drazyc.

3) + 4) Oby tak dalej, ze sie powtorze ;)

5a) No to pewnie Cie zaskocze, jako zes osoba nie zaznajomiona z tym gatunkiem. W "Swietych..." cala atmosfera TEZ jest budowana na szczegolach. Atmosfera jest inna, wiec szczegoly tez, ale te monety w oczach, modlitwa przed zabojstwem, a takoz i dziwactwa Smeckera to czesc klimatu filmu, nie tanie chwyty, jak bylas laskawa podejrzewac :D
A brak charakterystycznej postaci jest wedlug mnie wada, nie zaleta. Kazdy wielki tytul swoj sukces zawdziecza m.in.zapadajacemu w pamiec bohaterowi badz bohaterom.
5b) Co do drinka wstzasnietego nie mieszanego, to zalezy w jakiej konwencji bylby uzyty. Gdyby zrobiono to ze szczypta ironii, u bohatera ewidentnie zlego, kompletnej szui, backstabbing bastarda i w ogole madafakera, to czemu nie? Mi sie podoba!
5c) Czy Troy Duffy jest geniuszem? A skad ja mam wiedziec? Zapytaj Wellesa!!! :D
no i 5d) Kwestia Leona i Stansfielda - Dzieki wielkie!!! Wlasnie sama sobie wykopalas stolek spod nog :P Przyznajesz, ze u Oldmana zupelnie Ci nie przeszkadzalo skopiowanie *tego samego* chwytu, co w "TBS", bo caly film Ci sie podobal. Mniej wiecej to samo mowilem ja, w swoim poprzednim poscie, kiedy bronilem swietych i pokazywalem celowosc "pozyczenia" tegoz drobiazdzku. To mile, ze sie ze mna zgadzasz. Dzieki raz jeszcze. "I fell like riverdancin'" :D

Kapele - wcale bym sie nie zdziwil. Sam wiem i widze, co sie dzialo/dzieje. A zwroc uwage, ze czesc z nich potem naprawde wychodzi na ludzi :)

6) "Suitcase full of money. I love this JOB!" A kwestii toposu nie wyjasnilismy. Dalej ich uwazasz za duet Janosik + Robin Hood?

7) Oby tak dalej, ze tak po raz trzeci to samo powiem :))) A jankeskich wlodazy tez nie lubie. Tak samo zreszta, jak wszystkich innych.

8) Nie bede odpowiadal za ludzi, dla ktorych najwazniejsza jest uroda aktorow (mam nadzieje, ze piszacy byli chociaz plci zenskiej :P) albo ktorzy recenzje filmu ograniczaja do "zajebiisty". Niech ich rodzice sie martwia :D A prawo do glosu ma kazdy. Ze nie kazdy z niego powinien korzystac, to inna sprawa ;) Moze gdyby film mial lepsza dystrybucje, dotarlby do wiekszej liczby widzow. Ja go obejrzalem jedynie dzieki uprzejmosci kolegi, ten zas wygrzebal go diabli wiedza skad.
... mam nadzieje, ze nie wrzucam mnie do powyzszego worka, razem z reszta :"fanow"?

I z ta cicha nadzieja koncze,
pyotr