Ten film miał potencjał jednak w zupełności niewykorzystany. Pomysł był naprawdę ciekawy i oryginalny, brakowało tylko lepszego scenariusza, brakowało również lepszej obsady, jakiegoś fajnego klimatu. Próbowano to zastąpić specyficznym humorem, jednak nieustannie powtarzane bez sensu przekleństwa już po jakimś czasie przestają być śmieszne (Podobała mi się jedynie scena gdy Rocco przypadkowo rozwala kota - to było mistrzostwo). Najlepiej z filmu wypadł Willem Dafoe - aktor moim zdaniem śrdeniej klasy. Ciekawe było również dodanie na końcu komentarzy osób na temat "świętych". Ogólnie film da się obejrzeć, niemniej jednak nie zaskakuje niczym nowym i jest zwykłym przeciętniakiem. Pozdro
nie zaskakuje niczym nowym. pokaż mi chociaż dwa filmy w których tak sprytnie uwikłano oficera śledczego w scenę masakry (armagedonu), która już się odbyła, jak Defoe klęka obok Rocco i strzela niby bronią. no jeden chociaż pokaż.