Czytałam opinie na temat tego filmu-wulgarny,głupi,prostacki,krwawy,ogólnie zły.Nature mam przewrotną i często to co źle odbierame przez ogół mnie się podoba,czy intryguje.Tak było z tym filmem-włączyłam i zobaczyłam:2 młodych ludzi,podczas mszy modli się w kościele,w oddali muzyka typowo kościelna czyli organy oraz wznoisłe kazanie proboszcza-typowy obrazek niedzielnego popołudnia.Jednak to jedyna rzeczy zwyczajna w tej scenie;co jest w niej niezwykłego?Otóż,młodzi ludzie wstają,podchodzą do ołtarza i całują ogromnego,ukrzyżowanego Jezusa w stopy-intryguje,mnie bardzo.Nie chcę tytaj nikogo przekonywać do tego filmu,jeśli ktoś go widział lub zamierza oglądać może mieć zupełnie inne zdanie,zupełnie inne odczucia,to przeciez logiczne:)Dla mnie ważne jest to,że dzięki tej głebokiej wierze ci dwaj młodzi ludzie mogli "przenosić góry".
Co w tym jest intrygujące?
przecież ta scen podkreśla jak bardzo byli oni religijni i że taki ich rytułał jest normalny, bo nikt (oprócz tego ksiedz, który przyjechał z wizytą), z siedzących w kościel ,nic sobie z tego nie zrobił, że w środku mszy dwóch gości wstaje i podchodzi do jezusa żeby go pocalować. W jaki sposób mogli ,,przenosic góry''? Za pomocą pistoletu? W tym był właśnie paradoks, że chcieli być przykładem dla innych, by przestrzegali 10 przykazań, a sami zabijali (patrz 5 przykazanie).
10 przykazań
a nie widzisz różnicy między zabijaniem niewinnych ludzi, a tych, którzy żerują na ludzkim życiu i śmierci? czasami warto poświęcić jedno przykazanie w obronie innych, zwłaszcza, jeśli zabija się gnidy. po za tym zauważ, że oni wierzyli, że tego chce od nich bóg. dla nich to nie było sprzeciwienie się jego woli i prawom.