To jeden z najgorszych filmów, jakie widziałem. Nie mogę zrozumieć, jak mógł znaleźć się w setce najlepszych filmów. Marna fabuła, mierne dialogi, bezsensowne jatki w imię Stwórcy (?!) i gloryfikacja pseudokatolickich bohaterów - dewotów, rozwalających każdego bez mrugnięcia okiem. Nie wiem, czy twórcom chodziło o czarną komedię, coś na wzór Tarantino, a może to film z przesłaniem i drugim dnem hahaha !!! Dnem jest na pewno! Próbowałem go nawet zrozumieć jako wyniesienie kiczu i tandety do rangi sztuki, ale sztuki w nim nie ma żadnej. Może "Urodzeni mordercy"? Pastiż?! Na co?! Jedno im się udało - zrobili gniota klasy B bez żadnego wysiłku, którym "kinomani" zachwycają się i szukają w nim głębi. To jest najlepszy dowcip. Film dla nastolatków lubiących Seagala i van Damme'a. Sprawiedliwość i dobro zawsze zwyciężają ;)
Na pewno będę osamotniony w swojej opinii (sądząc po komentarzach) i na nic się nie zda przekonywanie do przetarcia wszystkim oczu, ale oczywiście to jest najlepsze, ze każdy ma swoje zdanie.
Pozdrawiam
Ten film należy do grupy filmów które na długo zapisały się mojej pamieci
ciekawy scenriusz
ciekawa historia
bardzo dobra realizacja
bardzo podobał mi się innowacyjny sposób na ukazanie akcji najpierw pokazane jest pobojowisko a potem jak do niego dzoszło i wszystko ma swój sens...
Nieporozumieniem była twoja wypowiedż bo pewnie nie lubisz tego typu filmów ale z koleji nie rozumiem dlaczego tak po nim jedziesz cóż twoja sprawa zostawie cie z tym w samotnosci :P
rzadko daje filmom 10\10 ale ten poprostu zasłużył na to :)
nie moge zgodzić sie z twoją opinią. ja uważam Świętych z Bostonu z jeden z najlepszych filmów jaki widziałam w życiu. Choć nie jestem fanką Seagala i van Damme'a. nie wiem po co próbujesz kogoś przekonać do swojej racji, to nie ma najmniejszego sensy. każdy ma swoją opinie co do tego filmu i nic na to nie wpłynie.
Ja rzadko kiedy szukam drugiego dna w filmie i ten oglądało się świetnie. Nie znasz się na tego typu filmach, masz inną wrażliwośc czy coś nie wiem ale na pewno za ostro jedziesz po tym filmie. Ma świetny scenariusz, jest zabawny i przepełniony akcją. Oby każdy był na tym poziomie co ten. Oczy to ty sam musisz otworzyc, ale nic mi do tego. A twoje argumenty są po prostu śmieszne. Ja tam kiczu nie zauważyłem, ani oznak pastiżu. Nastolatkiem już dawno nie jestem a filmy z Van Dammem omijam szerokim łukiem( nielicząc klasyków jak Kickbokser, hehe).
I niech to bedzie ostatni post tutaj bo szkoda pisania, aby komentowac tą opinię. Mi się podobał tobie nie, i ok :P
Spojrzałem na twoje filmy ulubione i oddane głosy. "Człowiek z blizną" to dla ciebie "1" a w ulubionych pełno podobnych filmów. Zalatuje mi tu czymś w stylu albo 1 albo 10 za bardzo jedziesz po skrajnościach. Jak coś jest dla ciebie troche gorsze to nie zasługuje na pewno na zjechanie. Ale to tylko przypuszczenia............
Spojrzałem na twoje filmy ulubione i... niestety nic nie mogę powiedzieć :) Tak, to prawda, że wystawiam albo 1 albo 10, ale tylko po to by wywindować na liście swoje ulubione filmy. Oczywiście, "Człowiek z blizną" nie zasługuje na 1, ale daleko mu do "Ojca chrzestnego", czy "Chłopców z ferajny".
przesadzasz z krytyką!!! ten film na pewno nie zasługuje na 1/10... oglądnąłem przez ostatnie 1,5 roku ponad 100 filmów i ten jest na całkiem dobrym poziomie... być może to nie twój klimat wszak gusta ludzkie bywają różne, ale pisząc, że to: "Film dla nastolatków lubiących Seagala i van Damme'a" obrażasz tych, którym ten film się podobał... Nastolatkiem już nie jestem od dobrych kilkudziesięciu lat, większość filmwebowców pewnie też nie!!!
Krytykując tak bezsensownie (właściwie bez argumentów) pokazujesz jakim wielkim "gniotem klasy b" jesteś sam!
pozdro!
człowieku - trochę kultury!!! Nikogo nie obrażam, tym "gniotem" właśnie pokazałeś swoją klasę, mówisz o nie obrażaniu ludzi, a sam wypisujesz takie rzeczy (i jeszcze mnie pozdrawiasz?) Kogo obchodzi ilość filmów, które obejrzałeś, pewnie nie masz żadnego zajęcia, bo nie sądze, żebyś krytykiem filmowym, sądząc po twoich ulubionych filmach
"człowieku z klasą" nie ośmieszaj się... to co mam w ulubionych to moja prywatna sprawa i tobie nic do tego! a dla twojej wiadomości- oglądanie filmów to moje hobby, a to co sądzisz o mnie- mam gdzieś ...!
Oj, naprawdę pojechałeś po tym filmie. I niesłusznie. Jeżeli tyle osób na świecie uważa "Świętych z Bostonu" za film wręcz kultowy, jeżeli uplasował się nawet na liście 100 najlepszych filmów to myślę, że nie masz prawa tak bardzo go krytykować. Nie widzisz sensu w tym filmie? Spoko, może jesteś na co inny uczulony, a może jesteś po prostu ślepy. A jeżeli mowa o Seagalu i Van Dammie? Nie myślę, żeby mój ojciec był nastolatkiem, a w końcu lubi filmy z tymi aktorami. I mimo iż ja jestem nastolatką to sama nie znoszę tego typu kina, gdzie tłuczenie mordy jest głównym wątkiem. Bo w "Świetych.." nie chodzi o zabijanie, ale o coś, czego chyba człowiek taki jak ty nie potrafi zobaczyć. I dobrze. Bo gdyby kazdy myślał tak samo, świat byłby nudny. I jeszcze jedno - "święci z Bostonu" to na pewno nie dno. Dnem mozna nazwać coś, co się nie uplasowało na tak wysokim miejscu. I ave maria.
już..? dobrze...? ulżyło Ci...?? nooo.. to ok... nie wiem, chłopie masz zły dzień czy co? kurcze.. nie wiem co Cię w filmie tym tak zraziło, ale jedno jest pewne. Nie wolno nazwać tego filmu gniotem. W końcu za "coś" znalazł się na tak wysokim miejscu na liście 100 najlepszych filmów. To po pierwsze. Po drugie ja tu nie widzę jakiegokolwiek związku z filmami w jakich grają Seagal czy van Damme. Nie wiem czy do końca pojąłeś o co w ogóle w tym filmie chodzi, skoro dochodzisz do takich wniosków..? I tutaj(dla mnie) nie chodzi o jakieś oceny czy dodawanie filmów do "ulubionych" (w końcu nie zawsze ogląda się arcydzieła kinematografii) tylko o obrażanie innych osób i ich zdania... Mam nadzieję, że chociaz w tej kwestii "przetarłam Ci oczy". pozdrawiam
Jedynym nieporozumieniem w tym wszystkim jestes ty koles, to juz nie moja wina ze rozumujesz swiatem 13 latka ,i nie potrafisz pojąc tego filmu ,no chyba ze chciales udowodnic jaki wybitny jest z ciebie krytyk i jak potrafisz pojechac po filmie ,nie no stary tylko pogratulowac ,dobrze ze istnieja jeszcze ludzie ktorzy znaja sie na filmach i to wlasnie dzieki nim ten film jest w tej 100 ,nast razem wez nie pij,cpaj a potem napisz cos sensownego ,bo ja akurat sensu w tym co napisales nie widze /pozdro dla fanów tego filmu
Jedynym nieporozumieniem w tym wszystkim jestes ty koles, to juz nie moja wina ze rozumujesz swiatem 13 latka ,i nie potrafisz pojąc tego filmu ,no chyba ze chciales udowodnic jaki wybitny jest z ciebie krytyk i jak potrafisz pojechac po filmie ,nie no stary tylko pogratulowac ,dobrze ze istnieja jeszcze ludzie ktorzy znaja sie na filmach i to wlasnie dzieki nim ten film jest w tej 100 ,nast razem wez nie pij,cpaj a potem napisz cos sensownego ,bo ja akurat sensu w tym co napisales nie widze /pozdro dla fanów tego filmu
Jedynym nieporozumieniem w tym wszystkim jestes ty koles, to juz nie moja wina ze rozumujesz swiatem 13 latka ,i nie potrafisz pojąc tego filmu ,no chyba ze chciales udowodnic jaki wybitny jest z ciebie krytyk i jak potrafisz pojechac po filmie ,nie no stary tylko pogratulowac ,dobrze ze istnieja jeszcze ludzie ktorzy znaja sie na filmach i to wlasnie dzieki nim ten film jest w tej 100 ,nast razem wez nie pij,cpaj a potem napisz cos sensownego ,bo ja akurat sensu w tym co napisales nie widze /pozdro dla fanów tego filmu
Koleś strzelił prowokacje, a wy sie podniecacie;]. Już sam fakt że użył argumentu w którym porównał ten, film z filmami z van dam'em czy Seagalem o tym świadczy...... thx za uwage;]
sam jesteś nieporozumienie!!!!!!!!!!!!! urodziłeś sie pewnie przez przypadek bo takich nieporozumień jak ty nie można planować!!! jeżeli po obczajeniu tego filmu uważasz że jest on beznadziejny to polecam ci na przyszłość żebyś nie oglądał nic ambitniejszego od dobranocki!!!!!!!!
Ludzie gościu dał 1 "Człowiekowi z blizną", a Forestowi aż 10!,buahaha przeciez tu nie ma nawet z kim dyskutować ps.wracając do człowiek mógłbyś mi uzasadnić co skłoniło cie do takiej oceny jednego z najważniejszych gangsterskich filmów w historii kina,ach wiem może to przez to marna postac Toniego grana przez Ala,albo muzyke, fatalna gre aktorska,scenariusz?heh ty chyba musisz isc do lekarza(doceniles chłopcow a nie doceniles Montany z toba jest cos nie tak)
dziwny koleś... świętym z bostonu daje 1, człowiekowi z blizną daje 1, matriksowi daje 1, zielonej mili daje 3...ehh po tych ocenach uważam że nawet jakbym świętych z bostonu nie znał to i tak bym mu nie uwierzył.
"Na pewno będę osamotniony w swojej opinii (sądząc po komentarzach) i na nic się nie zda przekonywanie do przetarcia wszystkim oczu, ale oczywiście to jest najlepsze, ze każdy ma swoje zdanie"
miło że mówisz, że każdy ma swoje zdanie, ale twoja wypowiedź jest w tym momencie nielogiczna: można z niej wywnioskować, że twierdzisz, że każdy komu się film spodobał jest nim zaślepiony i nie uznaje "prawdy całkowitej" jaką jest twoja opinia o filmie. Coś w stylu
"no fajnie że macie swoje zdanie, ale otwórzcie w końcu oczy i zauważcie jaki to chłam" ("bo moja jest tylko racja, i to święta racja.." - cytat z "Dnia Świra")
szanuję zdanie innych, ale wystarczyło napisać "moim zdaniem..." albo coś w tym stylu, a nie krzyczeć, że "nieporozumienie!!!" i bezsensowne pseudo-argumenty w stylu "Marna fabuła, mierne dialogi", nie poparte żadnymi dowodami.
Pozdrawiam
I dlatego nie należy się sugerowac rankingiem filmwebu bo nie jest on obiektywny. Komus sie film podoba daje 10, komus sie nie podoba daje 1. Najlepszym rankingiem jest IMDb i tam każdy film jest naprawde obiektywnie oceniony. Co do "Świętych z Bostonu" jestem pod niesamowitym wrażeniem. Film z dużą dawką humoru, akcji, barwne postacie, genialne zdjęcia i muzyka, a do tego świetny scenariusz. Znakomicie został oddany klimat dzielnic Irlandzkich w Bostonie i mentalnośc Irlandczyków
no cóż - kolejny baran co pewnie nawet nie ogladał filmu tylko słyszał o nim od koleżanek z kółka adoracji najświętszego sakramentu, antyfan kina który ogląda filmy tylko wtedy kiedy my ksiądz Rydzyk pozwoli. Ale dzis trudno o prawdziwych kinomanów. P.S. film był średni.
Mi osobiście film się podobał.
ciekawy scenariusz, ciekawy pomysł na film.
ciekawy sposób ukazania zbrodni. + ciekawie ukształtowane charaktery bohaterów.
"Film dla nastolatków lubiących Seagala i van Damme'a. Sprawiedliwość i dobro zawsze zwyciężają ;)"
Hmm. filmy z tymi aktorami to filmy z rodzaju "zabili go i uciekł"! i raczej nie można tego porównywać do "Swiętych z Bostonu" bo ten film wnosi coś nowego,ma przesłanie.
A dobro zwycięża? hmm. może dlatego że przeciętny odbiorca tego oczekuje3?
Przecieranie oczu nie ma nic do rzeczy każdy ma własną opinię i można dyskutować na ten temat, próbować przekonywać siebie nawzajem ale nie licz na to że wszyscy pójdą za Twoim przykładem.
"Marna fabuła, mierne dialogi, bezsensowne jatki w imię Stwórcy (?!) i gloryfikacja pseudo-katolickich bohaterów - dewotów, rozwalających każdego bez mrugnięcia okiem."
Marna Fabuła? Raczej nie. mało przewidywalna a to raczej dobrze. nie znoszę filmów, w których po pierwszych 10 minutach wiesz jakie jest zakończenie.(chyba że jest to celowy zabieg)
Marna dialogi? hmm. raczej humorystyczne :) taka koncepcja.
Nie koniecznie w imię Stwórcy tylko w imię ideologii. !
Pseudo-katolickich bohaterów - dewotów? Robili to podobno z woli Boga zalecam poczytanie Biblii. Bóg nie zawsze jest miły i uśmiechnięty jak zsyła Potop i 3/4 ludzkości ginie to nie wiem czy to tak fajne? ;)
Chyba trudno przez hmm. np. rok kręcenie filmu nie mrugać..? i nie zabijali wszystkich tylko 'wybranych'.
Ja z pewnością nie jestem fanką kina akcji a szczególnie nie lubię gdy krew leje się strumieniami. Ale w tym filmie nie chodziło by naśladować Tarantino ani tworzyć innych pseudo bohaterów w stylu Seagal'a. To jest jeden z takich filmów który można oglądać parę razy i za każdym dostrzega się coś innego. Jak dla mnie Święci z Bostonu to rewelacyjne kino i nie mojego zdania nic nie zmieni (ale przecież każdy ma własne).
chciałam napisać mojego zdania:) Wracając do tematu filmu to właśnie zamierzam pooglądać go jeszcze raz i pewnie za parę miesięcy obejrze go po raz kolejny :)
Ten film to DNO! I to nie jest tylko moja subiektywna opinia lecz o tym filmie prawda. :D
Pan reżyser i jednocześnie scenarzysta (choć trudno nazwać ten obraz "autorskim") wziął sobie nazbyt dosłownie i do serca gadkę Mr. Jules'a z Pulp Fiction (nota bene: jest to gadka z gatunku tych co "gówno znaczą"). Gadka owa, bardzo zresztą w swoim pierwowzorze zabawna i błyskotliwa, stała się kanwą dla napisania bardzo topornego scenariusza i nakręcenia jeszcze gorszego filmu.
Strasznie nieudana próba podrobienia Pulp Fiction. Oto właśnie czym jest ten film. Tak to jest jak się człowiek porywa z szabelką na czołgi.
No cóż, wypowiedź człowieka który w ulubionych ma takich wybitnych aktorów jak: Lucyn Malec, Dominika Ostałowska, Grzegorz Wasowski; nie należy chyba traktowac poważnie. Widac że facet jest abnegatem filmowym, fanem mydlanych oper i T-raperów znad Wisły. Prawdziwy antyfan kina.
Mam też nawet Pamelę gościu! A Tobie gratuluję doboru arcydzieł, chciałbym mieć taki gust jak Ty! <wielkie chlip!>
Dobór arcydzieł (chociaż w przypadku tego forum jest oczywistym matole że to raczej subiektywny wybór ulubionych filmów) to kwestia gustu. A jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje, bo są gusta i guściki. W twoim jednak przypadku należy mówic o bezguściu. Powodzenia antyfanie filmowy.
Czy ja wie mczy ten to nieporozumienie, komus sie podoba komus nie. Nie mowie, ze jest idealny, ale ogladalem z przyjemnoscia. Moja dziewczyna lubi filmy z bollywood, ktorych ja nie znosze, dlatego ich nie ogladam, ale tez ich za to nie krytykuje.
Mnie osobiście film zaskoczył formą przekazu, naprawdę ciekawą fabułą i charakterystycznymi postaciami. Naprawdę dobry humor splata całość w produkcję udaną. Jednak zgodzę się, że niektórych ten film mógł obrazić. 9/10
to na prawdę wciągający film który na "Tarantinowskiej konwencji" na prawdę nie stracił.
To NAPRAWDĘ film, który można obejrzeć z przyjemnością, ale nie ma w nim absolutnie nic szczególnego moim zdaniem, naturalnie :). Jest kilka scen, które wzbudziły we mnie większe emocje, niemniej całość nie trzyma w napięciu, momentami zyskując jedynie na humorze a'la Tarantino łamane_przez bracia Coen. Tak czy inaczej, to film, który mnie akurat nie zapadnie w pamięć jako produkcja intrygująca. To tylko garstka strzelania, garstka rzucania kiblem, garstka dziwacznego irlandzkiego akcentu, garstka wyegzaltowanego Willema Defoe, garstka fajnych żartów, garstka wulgaryzmów niczym we "Wściekłych Psach", garstka bohaterów wzbudzających sympatię, jednak niezbyt intensywną i mało zobowiązującą. Razem: siedem garstek.
^^^ Hahahahahahaha ! :D
Razem: siedem garstek. To dobre. ;D Garstka do garstki i zbierze sie miarka. :D
Może trochę przesadziłem z oceną filmu, ale mnie strasznie denerwuje porównywanie ŚzB do Pulp Fiction. Gdzie pan, a gdzie cham czy jak to tam było. No ludzie nie przesadzajcie.
Jeszcze raz powtarzam: Tak, to prawda, że wystawiam albo 1 albo 10, ale tylko po to by wywindować na liście swoje ulubione filmy. Oczywiście, "Człowiek z blizną" nie zasługuje na 1, ale daleko mu do "Ojca chrzestnego", czy "Chłopców z ferajny".
Widzę, że rzuciłem drażliwy dla niektórych temat.
Smutne, że forum, w którym wyraża się swoje opinie, jest miejscem obrażania ludzi.
Średni film - nasłuchałem sie jaki to swietny i wrecz kultowy juz obraz. No to obejrzałem. I co? Nie widze tu zadnych nowosci, sposób narracji jak u troche Ritchiego, troche jak u Tarantino... ot niezly film klasy B. Skoro to najgorszy film jaki widziales to na pewno widziales bardzo duzo filmów...