ale to jest James Bond a nie "Służace"

Nie wspomnę juz o tych nartach szybszych od skuterów śnieżnych i skakanie z 20 metrowego stoku bez uszkodzenia kolan:) Po prostu szajba:)

Bond to kwintesencja kiczu ale tego w dobrym znaczeniu, kino zupełnie oderwane od rzeczywistości ale jest po prostu uwielbiam! Widziałem wszytskie Bondy i choć nie jestem ich psychofanem to zawsze gdy jakiś pojawia się w tv chętnie oglądam, dopiero części z Danielem Craigem zerwały z tymi bzdurnymi akcjami jakie wymieniliście powyżej.Bond stał się bardziej ludzki i spoko, nie mniej jednak wszystkie cżęści warto obejrzeć, moim zdaniem można się przy nich dobrze bawić , polewka gwarantowana;]

tak jak mowisz, naciaganie realizmu w pozytywnum znaczeniu, idziesz na bonda wiesz ze bedzie absurd ze smakiem:)

Świetne określenie, od dawna brakowało mi czegoś tak dobrze wyrażającego istotę cyklu o Bondzie przed Craigiem - "absurd ze smakiem".

W 'Świat to za mało' widz dostaje już coś zbliżonego kształtem do Bonda craigowskiego. Choć nie zrezygnowano z tych wszystkich surrealistycznych akcji (które notabene do Craiga były symbolem serii) to Brosnan przejawia juz jakieś ludzkie odczucia, jak chociażby sumienie w finalnej scenie z Elektrą King. Wcześniej było to nie do pomyślenia bo kompletnie nie pasowało do stylu chociażby takiego Moore'a.
Jestem właśnie po obejrzeniu pierwszy raz prawie całej serii i uważam, że w kontekście całości taka mieszanka konwencji wypada wcale nieźle. Na pewno wolę to niż cyrk z Moorem.

trzeba to potraktować jako zabawna komedyjke, a wtedy luzik :)

no ten skok mnie rozwalił, dziadek w wieku 45lat skacze skacze skacze skacze i skacze:) rozwala material i ląduje i dalej smiga:)
TO jakis absurd, nie!!!! to james bond, bo kazdy kto siada do seansu Bonda powinien byc swiadom ze ten film jest naszpikowany naciaganymi scenami

Ale to właśnie w tych filmach rozwala najbardziej;] Ogląda się dalej i się dobrze bawi, to kino rozrywkowe w 100%, skierowane do ludzi którzy chca się tylko rozerwać i zrelaksować .Wszystkie stare bondy były mocno komediowe co dawałos się wyraźnie odczuć.Takie filmy są potrzebne, nie można się we wszytkim na siłę doszukiwać realizmu, Bond to prawie Superman;]

Dlateo te części z Craigiem nie przypadły mi do gustu. Modni zaczęli sie robic nostalgiczni bohaterowie teraz a ja wolałam Bonda wyrywajacego laski i zjeżdżającego po stoku na kawałku metalu:)

Modni???Może po prostu chciano odświeżyć nieco wizerunek szpiega który w poprzednich filmach nie kojarzył się ze szpiegiem a z supermenem, dla mnie to nie jest kwestia mody a po prostu krok w dobra stronę.Ale cóż każdy ma swoje zdanie, jak sam napisałem każdy bond jest spoko tylko na stare bondy patrzę z przymrużeniem oka a na nowe już z nieco mniejszym przymrużeniem.Pozdrawiam

Ja nie przepadam za sensacyjnymi filmami, Bondy lubiłam własnie przez to przymrużenie oka. Nie twierdzę, że filmy z Craigiem są złe ale nie oglądałabym ich gdyby nie moja tradycja oglądania wszystkich filmów o Bondzie.

Jakim skuterem wodnym?? Przecież to była motorówka Q, która miała mu służyć na emeryturze.

Ha, a myślałam, że tylko ja na to zwróciłam uwagę :D

właśnie! miał spokojnie poławiać rybki !

spinningowo czy torpedowo?

Tak jak ludzie piszą-to motorówka dla dziadka. Nie wiem tylko na jakie "rybki" się wybierał,,, . A do tego BOND za sterami. Jakby trzeba by było to i latać jak samolot by mogła ;) A kto wie czy pod fotelem, i jakaś koja nie była ukryta............... ;)

I to jest PRAWDZIWY BOND. Akcja momentami naciągana, gadżety - kwintesencja.

Nie to co nowe bondy które niczym nie różnią się od filmów w stylu Bourne, czy Włoska robota.

A co do skakania z 20 m na nartach - jak najbardziej wykonalne w okreslonych warunkach. Ludzie uprawiający Freeskiing nie takie rzeczy robią

To prawda, ale to i tak jeden z lepszych bondów z Brosnanem.

W koncu to Bond

Moje ulubione ujęcie: Bond wciska dźwignię DIVE i razem z motorówką nurkuje, w celu przepłynięcia pod przeszkodą. A w czasie tego krótkiego zanurzenia, będąc pod wodą - jedną ręką poprawia węzeł krawata. Chyba nic lepiej od tego ujęcia nie pokazuje, że Brosnan nie traktuje swej roli poważnie i nie zamierza doń wnosić nic realistycznego, ludzkiego.

Też prawda.

Jak każdy James Bond, a TV jeszcze nas raczy co weekend "nowym" odcinkiem. Dramat!

Taaa kolejny co się czepia braku realistki w Bondzie.w afrykańskim kinie tez się czepiasz ,że są czarni aktorzy??

danonki do pica pozbawią cie zycia
danonki pijemy bo żyć już nie chcemy

Nie śmieszne