Kazdy Film z Bondem mial byc bajeczka. Nie chodzi tu przeciez o to zeby zastanawiac sie nad tym czy tak sie da czy sie nie da. Ludzie! Tracicie cala zabawe z filmu. Bonda trzeba ogladac z przymruzeniem oka zeby czerpac z niego pelna przyjemnosc...
Odwieczny fan bonda- papiesh@x.net.pl
Jak dla mnie "Świat to za mało" i "Śmierc nadejdzie jutro" to dwa najsłabsze Bondy. "Moonraker" też był bajką, ale film nieporównywalnie lepszy od tych dwóch ostatnich.