No cóż... Film raczej dla fanów Bonda, do których ja nie należę. Gorszy od Goldeneye (niewidziałem "Jutro nie umiera nigy). Wartka akcja masa wybuchów, dobra rola Sophie Marceau, reżyseria też nie najgorsza, lecz scenariusz praktycznie żaden. Cały film wyglądał trochę jak hołd przeciwko dyskryminacji kobiet. Do tego fatalna Denisse. Dla miłośników serii. Mimo to jak jest wolny czas można się wybrać z paczką cipsów cebólowo-paprykowo-serowych i ogłądać nowe wynalazki techniki. P.S.Fajne było BMW, szkoda, że tak szybko rozwalone. Ocena 6/10