Szukałam tu tytułu wątku, który najlepiej odpowiadałby moim odczuciom po obejrzeniu tego filmu i... właśnie go znalazłam, dzięki! :) Dla mnie ten film jest niesamowicie specyficzny, ma w sobie dziwny niepokój i straszne poczucie nieuniknionego zła, czającego się w zakamarkach całego, otaczającego świata, zawiera niesamowity nastrój i grozę. Tak ja sama go odebrałam. Podobał mi się.
film trzymal w napieciu, bardzo wciagajacy ale zakonczenie go zniszczylo, rozjechalo jak buldozer, a szkoda.
Na wydaniu DVD pojawia się też inna wersja zakończenia: kiedy Spencer ginie, Jillian nie zostaje opanowana przez kosmitę i wyjeżdża na wieś. Kiedy siedzi pod drzewem, reguluje radioodbiornik na sygnały, które ustawiał Spencer, gdy był opanowany przez kosmitę ? to bliźnięta znajdujące się w łonie Jillian kierują jej ruchami. Słuchają i czekają?
/z ciekawostek
Według mnie o wiele lepsze zakończenie
O, ciekawa sprawa, dzięki za info! :) Też dobre i też oryginalne, ale to, jakie widzieliśmy dziś w TV, jest bardziej mroczne, straszniejsze, niepokojące. Takie mam odczucia.
Coz niby zakonczenie inne a tak naprawde takie same;p
To czy glowna bohaterka ma w sobie tego obcego czy nie jest dla dalszych losow Ziemi zupelnie bez znaczenia skoro w obu wersjach dzieci przezywaja. Tak czy siak ci mali przysli piloci beda probolwali badz doprowadza do najazdu na ziemie.
Fakt ze bohaterka w 2 zakonczeniu wciaz jest soba niczego nie zmienia, bo tak jak opowiedziala w bajce temu pracownikowi NASA kiedy dziecko/dzieci sie urodza bedzie juz za pozno...
Zgadzam się z marisia, zakończenie jest okropne i wszystko psuje. Film wciąga, ale w ogóle nie jest wyjaśnione o co chodzi. Tak jakby reżyserowi zabrakło pomysłu na rozwiązanie.
Kurcze, ja jakoś właśnie to zakończenie postrzegam jako jeden z najmocniejszych atutów całego filmu i dobija mnie ono tak mocno, że mam straszne, dołujące odczucia po obejrzeniu tego obrazu. Spodziewałam się rozmaitych rzeczy, ale nie aż tak apokaliptycznego wręcz końca tej fabuły.
Pozdrawiam. :)
Jaką furtką jest niby zakończony ? Jak dla mnie zakończenie jest idealne. Ani marnego happy endu ani śruby na jaką się zanosiło od połowy filmu - Jill jest psychiczna i wszystko wymyśliła a na końcu mały drobiazg siejący niepewność : czy aby na pewno ? A tak zakończenie proste, nie wymuszone aczkolwiek cały film mocno średni.