Oglądnąłem chwilę po ,,Na zachodzie bez zmian" i jak dla mnie ,,1917" słabszy. I ,,Na zachodzie..." obejrzałem drugi raz, tego bym drugi raz nie zdzierżył. Prawdę mówiąc film za bardzo upodobnił się do gry, trochę przypominającej horror a nie kino wojenne.