Moim zdaniem, to absolutnie najlepszy film wojenny ostatnich pięciu lat. Stworzono go za śmieszną - biorąc pod uwagę efekt - kwotę 2 mln €.
Film opowiada o bardzo skomplikowanych losach narodu estońskiego w 1944 roku - jego pierwsza część jest poświęcona żołnierzom 20. Dywizji Grenadierów SS, zaś druga - ich odpowiednikom, Estończykom z 8. Korpusu Strzeleckiego Armii Czerwonej. Pierwsza część jest bardziej bojowa, zaś druga nieco bardziej nostalgiczna i refleksyjna, ale obie są spięte klamrą pt.: ''Estonia''. Film dobrze też tłumaczy, dlaczego nie mam problemu z nazwaniem estońskich, łotewskich, czy fińskich żołnierzy Waffen-SS bohaterami - kto tego nie potrafi zrozumieć, a nie lubi czytać, powinien obejrzeć ww film. Na plus dla twórców idzie też zaakcentowanie ''bitwy europejskiego SS'', czyli bitwy pod Narwą (zabawny był dialog między estońskim i duńskim ochotnikiem.
Także dla mnie film zasługuje na absolutne 10/10. Takie filmy powinno się kręćić, a nie jakieś ''Furie'', czy inne ''Stalingrady''. Z pewnością ''1944'' obejrzę jeszcze niejeden raz - i bardzo go Wam polecam.
Podpisuje się pod wypowiedzią kolegi! Widziałem nie jeden film wojenny.....spor tez książek i pamiętników czytałem i muszę przyznać że film jest naprawdę dobry!. Jedyna co mi się nie podobało to scena ataku Ił-a na tą małą dziewczynkę, wiadomo że Estończycy Rosjan bardzo nie lubią i ta scena to 100% propaganda, ale jest w tym filmie zupełnie nie potrzebna.
Zaskoczenie też mnie mocno zaskoczyło, spodziewałem się całkiem innego finału....
Polecam każdemu kto trochę liznął historii, i będzie umiał odpowiednio spojrzeć an ten film i choć trochę wczuć się w role tamtych żołnierzy.
W "Newsweeku Historia": Czego alianci dowiedzieli się od podsłuchiwanych jeńców? przeczytaj ten artykuł, a uwierzysz że scena ataku Ił-a na tą małą dziewczynkę była możliwa.
Witam! Nie zaprzeczam że to było nie możliwe. Pisze tylko że z mojego punktu widzenia, a scena nic do filmu nie wnosi i jest niepotrzebna.
Ok spoko, piszę po prostu do czego my ludzie jesteśmy zdolni. Jak czytałeś piloci niemieccy nawet pojedynczych ludzi ostrzeliwali.
Ok spoko, piszę po prostu do czego my ludzie jesteśmy zdolni. Jak czytałeś piloci niemieccy nawet pojedynczych ludzi ostrzeliwali.
No mam nadzieję że potępiałeś rosyjski ''Stalingrad'' z 2013 a nie legendę z 1993 porównywalną z 1944 :D ?
Błagam, przecież nigdy w życiu nikt przy zdrowych zmysłach nie potępiłby jedynego prawdziwego Stalingradu... ;D
O przepraszam Furię i Stalingrad zostaw w spokoju. To są klasyki. 1944 też bardzo dobry.
Żaden film wojenny nie dorównuje "Idź i patrz", ale to przecież jasne jak słońce.