2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
1968
7,7 144 tys. ocen
7,7 10 1 143515
8,7 70 krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

Oglądałem w nocy i zasnąłem po niespełna 40 minutach. Może w latach 60 to był hit, ale to, że ktoś to nazwał arcydziełem nie oznacza, że teraz każdy musi glosować na 10, aby był w TOP 100. Może i klasyk, ale teraz to nudna kupka. I niech mądrale nie wychodzą mi tu z tekstem, że jestem jeszcze dzieckiem i się nie znam, bo jestem już pełnoletni i trochę znam się na filmach.

Juby_

Może i jesteś pełnoletni, ale o filmach to ty pojęcia nie masz.

ocenił(a) film na 6
FinneganAwaken

mi tez się ten film nie podobał, może poza pierwszymi scenami z małpami które były rewelacyjne, ogólnie film się dłużył. Spróbuje obejrzeć go jeszcze raz, może zmienię o nim zdanie, póki co jest 6.

użytkownik usunięty
FinneganAwaken

kolejny konus ktory obraza kogos bo ocenil film na kicz, a pierwszemu sie to nei podoba. Plodni gimnazjalisci sami, a film? Kicz i muł, co za szmira. Opinia po 100 seansach tego bagna, nie polecam nikomu, chyba ze na sen.

Juby_

Polecam najpierw obejrzeć w dzień nie zasypiając, a potem dopiero wyrażać swoją opinię.

A jeśli nie przypadnie ci do gustu nie znaczy że się nie znasz.
Wielkie dzieła mają to do siebie, że jedni je uwielbiają a drudzy nienawidzą.

ocenił(a) film na 10
Juby_

cichy 110 już poszedł oglądać rambo a wy jeszcze mu trujecie.

ocenił(a) film na 10
ij23

Wystarczy spojrzeć na avatar. Screen z Batmana, czyli filmu o facecie w gumowym kostiumie - pusta jak wydmuszka komercha dla przeciętnego amerykańskiego widza bez wyobraźni.
Jeden epitet mi tu pasuje do cichego110e: gówniarz. Wiekomo może i nie (bo nie pochwalił się czy ma 10 lat czy już może AŻ 12), ale mentalnie - jak najbardziej.

ocenił(a) film na 1
JaszczurXP

Jaszczur - przyczepiasz się do Cichego że wkleił zdjęcie z jakimś batmanopodobnym stworem- a ty to jakie zdjęcie wkleiłeś? coś bardziej ambitnego? i jeszcze mu ubliżasz wulgaryzmem? Co to masz za argument- ubliżyć komuś?
a ta Twoja fota i Twój wulgaryzm to wlaśnie pasuje do 10 latka- o sobie napisałeś?

ocenił(a) film na 10
Feniks003

mógł go nazwać jeszcze gorzej i być może miałby rację. Cichy powinien obejrzeć cały film i wtedy ocenić.

ocenił(a) film na 10
Feniks003

Na Batmana zwróciłem uwagę dlatego iż cichy - czyli założyciel tematu - uważa owy film z Batmanem (Mroczny Rycerz) za ponadczasowe arcydzieło, najlepszy film w histori itp itd, jednoczesnie na forum tegoż filmu (oraz poprzedniej jego częsci) narzekając że nie ma go w pierwszej dwudziestce. Argument na końcu zawsze te sam - "a wiem co mówię bo na filmach się znam".
Jestem w stanie zrozumieć wszystko, róznicę gustów i poglądów, ale przepraszam bardzo.. jesli autor tematu nazywa infantylny film o facecie z supergadżetami który tłucze przestępców ponadczasowych arcydziełem z głebokim przesłaniem, natomiast na Odyseji Kosmicznej nie zostawia suchej nitki (jednocześnie wciąż podkreślając jaki to jest dorosły i jak zna się na filmach) to chyba coś jest nie tak..
Mój werdykt: dzieciak. A że nazywa siebie człowiekiem dorosłym - to na dodatek gówniarz. Może i nie fizycznie, ale mentalnie - owszem.

Użycie słowa "gówniarz" jest Twoim zdaniem aż takim strasznym wulgaryzmem?

A co do mnie i mojego avatara, to mam małą propozycję - zajrzyj proszę do moich ocen i wtedy zacznij wypowiadać się o moich gustach i o tym czy lubię ambitne kino i nie. Jeśli zaś chodzi o avatar (domyślam się że chodziło ci o ten z Obcym) to powód jest prosty - lubię ten film, owa postać - Alien - od razu kojarzy się z moim nickiem, czyli "Jaszczurem". Obcego zaś nigdy nie nazywałem filmem ambitnym.

I tym opymistycznym akcentem kończę tego posta. Dziękuję za uwagę ;)

ocenił(a) film na 1
JaszczurXP

Owszem uważam że określenie gówniarz jest wulgaryzmem i świadczy o słabości osoby która go wypowiada.
Co do Batman- to moim zdaniem jest to kompletne dno i arcykicz ale (nie wiem czemu) miliony ten film uwielbiają) - a tak na marginesie "Odyseja " którą oceniam też bardzo żle też jest świetnie oceniana przez wielu. Pewnie że "Obcy" (I i II) ma swój urok - tylko że jak dla mnie to razem zrobiliście to samo wklejając swoje ulubione potworki jako zdjęcie do profilu- (ja sam do swojego narysowałem ilustrację ulubionego filmu którą następnie wkleiłem jako swoją wizytówkę)
To co mi się nie podoba - u Ciebie także - tym "gówniarzem" to atakujesz konkretną osobę a nie poglądy które on wygłosił. Ja również kiedy zaatakowałem "odyseję" to od razu posypały się na mnie obelgi a przecież nikogo personalnie nie obrażałem!!!!!!!!!!

JaszczurXP

Coś jest nie tak z Tobą wielki krytyku filmowy bo mówisz że jesteś w stanie zrozumieć różnice gustów a potem pokazujesz że gówno o gustach wiesz. Batman jest dla jednych infantylny a dla drugich jest arcydziełem. To jest różnica gustów. Tak trudno to zrozumieć? Nie masz prawa nazywać kogoś gówniarzem za to że podobał mu się film który Tobie nie. Jest to największa ignorancja z jaką można się spotkać! W tym momencie choćbyś nie wiem ile mądrych filmów obejrzał nie jesteś dla nikogo partnerem do jakiejkolwiek konstruktywnej rozmowy skoro swoje gusta i punkty widzenia uważasz za nadrzędne. Poziom kurwa gimnazjum.

ocenił(a) film na 1
imperial90

Bronisz Supermana. Rozumiem że ci się spodobał. Oczywiście są różne gusta- miliony przecież podziwiają na przykład "Brzydulę" "M jak miłosc" niewolnicę Isaurę" "Lucesitę" i inne tego typu badziewia miliony jak nie dziesiątki milionów. Rozumiem że i Ty też oglądasz to pewnie z mamą obgryzając paznokcie- masz rację to taki gust. Tyle że ten gust jest - zacytuję ciebie "Poziom k.. gimnazjum" - pardon trochę ocenzurowałem ale wulgaryzmy to przecież argument takich jak ty .

Feniks003

Takich jak ja ? Odyseja 2001 to jeden z moich ulubionych filmów. Jest arcydziełem i dostał ode mnie 10/10. W przeciwieństwie do Ciebie nie uważam że ludzie oglądający M jak miłość są gorsi ode mnie. To że ty tak uważasz jest poprostu kurestwem. I co ty na to ? Przeklinam i jestem fanem odysei ? HYYYY JAK TO MOŻLIWE ?! Pewnie udawałem że mi się podobała nie? Cała twoja wypowiedź to jedna wielka sprzeczność. Nie jesteś w stanie ocenić poziomu gustów ludzi oglądających m jak miłość... W ZASADZIE TO ŻADNEGO GUSTU OPRÓCZ SWOJEGO NIE MOŻESZ OCENIĆ BO TYLKO TEN ZNASZ! I jest on jedynym kryterium które możesz stosować. A mówienie ze mój gust jest gorszy od Twojego bo się od niego różni sprawia że jesteś frajerem roku.

ocenił(a) film na 9
JaszczurXP

czyli rozumiem ze jestes tym przecietnym amerykanskim widzem bez wyobrazni .Skoro "porownujesz" Avatar i Batmana z O.K. 2001, to znaczy ze je tez obejrzales Przecietny "Amerykanski" widzu bez wyobrazni....hehehe,bo gdybs nie obejrzal tych nowych produkcji to nie moglbys stwierdzic ze to pusta jak wydmuszka komercha....a moze nie obejrzales i dlatego nie wiesz jakie przeslanie mozna odczytac w Avatarze hmmm...kto to wie,nie ma co porownywac tych filmow ,kazdy jest inny i wprowadza cos nowego do kina akurat,a jezeli chodzi o avatar i mrocznego rycerza to nie trafiles w ta pusta komerche bo obydwa filmy sa zajebist a biorac pod uwage efekty specjalne to O.K 2001 nie dorasta im do stop no sorry moze do kolan :)

royalairness23

Najpierw przeczytaj zanim coś skomentujesz. Chodziło mu o zdjęcie obok nicku.

użytkownik usunięty
ij23

Ja w sumie nie zasnąłem, ale było blisko. Nie polecam tego kiczu. Tragiczna fabuła i efekty, nędzna akcja filmu.

Juby_

ja toleruje ze ten film jest najlepszym filmem SF wg. amarykanskiego instytutu filmowego, no ale film mnie zbyt nie zachwycil, a z drugiej strony nie ma sie kompletnie do czego przyczepic :). tak sobie pomyslalem, ze wlasciwie to jak bym mial wybrac najlepszy film SF to co bym wybral? moze brazil ale to chyba jest bardzo dobry film w odczuci dla mnie subiektywnym.. ale tak poza tym ciezko znalezc jest naprawde bardzo dobry film tego gatunku. jestem po drugim ogladnieciu i jestem upewniony na ocene 5, nie krytykuje ale i nie chwale.

ocenił(a) film na 10
Juby_

A nie pomyślałeś, że taki właśnie jest kosmos?
długi, powolny i senny ?
Kubrick genialnie oddał klimat kosmosu bo tak właśnie wygląda...

Small89

jak bylem nad morzem, i patrzylem w gwiazdy, a nad morzem gwiazd widac o wiele wiecej, zwlaszcza ze bylem w malym miasteczku, to ogladanie gwiazd potrafilo byc bardzo interesujace, majac pod uwaga to iz wtedy byl deszcz meteorytow, zjawisko bylo piekne i nie chcialo sie mi spac....

ano nie kazdy film ktory czasami bywa dluga senny i powolny musi byc zly.

widac ten film nie wplywa zbyt na moja sfere emocjonalna. nie wiem czemu.

ocenił(a) film na 6
3pe

Jak dla mnie ten film jest śmiertelnie nudny z której strony by nie
patrzeć, może to i fajny motyw z tym komputerem, ale 70% to kompletna
nuda, małpki, statki kosmiczne, kosmos, halucynacje kosmonauty itp.
Jeśli będę chciał popatrzeć na kosmos to kupię sobie teleskop, a jak
będę chciał pooglądać statki kosmiczne to włączę discovery, nie polecam
chyba że dla astro maniaków.

arkasatana

//halucynacje kosmonauty itp.//

To nie były halucynacje.

użytkownik usunięty
Juby_

Trzeba dobierać sobie filmy odpowiednio do rozwoju emocjonalnego i intelektualnego. Jeśli nie czujesz takich filmów, wypożycz Titanica albo Terminatora. Bez złośliwości. Ja, na przykład, nie znoszę filmów kostiumowych, zwłaszcza tych, które tratują o średniowieczu, czy Baroku. Dlatego nie trawię "Trzech muszkieterów" ani "Hrabiego Monte Christo".

W sumie ja się zawiodłem ,bo myślałem że większość filmu będzie o małpach.A tu tylko pierwsze 20 min. filmu mi sie podobało.Poprostu nielubię s-f.Ale już obejrzałem cały.Jak na s-f to może być,nie było jakichś bzdurnych rzeczy które czasem drażnią.Więc pewnie jak na ten gatunek to jest odbry.Ale to nie moje klimaty.

ocenił(a) film na 10

A ty co masz do Terminatora??? To też jest już klasyk (nie mówię tu o ostatnich kupach jak Bunt Maszyn czy Ocalenie ale o cz.I i II) i śmiało może konkurować z innymi klasykami SF!

ocenił(a) film na 1
flex86

TerminatorI owszem bardzo fajny ale II już dużo słabszy a III kompletna lipa.

ocenił(a) film na 8
Juby_

Nie masz pojęcia DZIECIAKU o filmach!
Skoro oceniasz odyseje na 1 i uwżasz ze lepsze są takie filmy jak np.: King Kong, Speed, Transformers i Żołnierze kosmosu...to o czym będziemy tu gadać...
Szkoda gadać...

użytkownik usunięty
Juby_

Lubię nietypowe i oryginalne filmy, dlatego niedawno skusiłem się i obejrzałem "Odyseję". Film to klasyk i jest naprawdę ciekawie zrealizowany. Atmosfera kosmosu, cisza, samotność, hermetyczność, napięcie - oddane rewelacyjnie. Komputer H.A.L. 9000 zrobił na mnie wrażenie - jego "moc" i władza nad ludźmi, którym miła pomagać - wyraźnie odczuwalna, ale... zgadzam się częściowo z założycielem tematu. "Odyseja" może wydać się nudna (nie twierdzę, że taka jest). Poza tym film jest bardzo ciężki, trzeba zebrać w sobie trochę siły, żeby go obejrzeć i ogarnąć umysłem. Tak to już jest z filmami Kubricka.

Mam tylko prośbę do innych - nie potępiajcie od razu kogoś, komu Wasz ulubiony film się nie podoba. Ma do tego prawo. Z filmami jest tak samo jak ze wszystkimi dziełami ludzkiej kultury. Na przykład obrazy Van Gogha czy Picassa budzą we mnie myśl, że ich autorzy byli niezrównoważeni psychicznie, płótna to badziew i bazgroły debila, a i tak prawie cały świat uważa je za arcydzieła - ja to szanuję. Drugim przykładem mogą być książki sławnych pisarzy, noblistów, etc. Kto z Was lubił lektury szkolne? Założę się, że bardzo niewiele osób czytało je z zainteresowaniem. Sami wyciągnijcie wnioski.

O gustach się nie dyskutuje. Liczy się tylko obiektywizm.

P.S.: Autorze tematu, chyba Twoje ostatnie zdanie rozpętało niepotrzebną burzę :)

to prawda ze odyseja moze wydac sie filmem ciezkim, ale co do reszty filmow kubricka trudno mi sie z toba zgodzic. barry lyndon, dr strangelove, full metal jacket, nie uwazam zeby bylo to kino ciezkie, mechaniczna pomarancza to juz chyba calkiem inna bajka bo to juz pewnie nie kazdemu moze przypasc do gustu, natomiast reszta jak najbardziej jest skierowana do szerszego grona, no i nie mozna jeszcze pominac spartacusa, ktory mi osobiscie sie srednio podobal ale wierze ze wielu ludzi ten film by pociagnal.


pozdrawiam.

użytkownik usunięty
3pe

Musisz się jednak zgodzić, że Kubrick robi filmy osobliwe. Dlatego niektórym wydają się "ciężkie".

powiedzialem cos calkiem innego ...


nie ktorym pewnie ze beda wydawac sie ciezkie, ale nie klasfikujmy filmow kubricka do tego stopnia ze sa tak ciezke ze prosty laik nie ma ich co ogladac, bo filmy kubricka sa bardzo dobre i nie kazdy jego film musi byc ciezki.

3pe

Czekaj czekaj, przepisz na nową swoją wypowiedz bo nic z niej nie rozumiem

Black_Smog

chodzi mi o to, ze filmy kubricka wcale nie sa dla wybranych, kazdy moze w jego filmach znalezc cos dla siebie.

użytkownik usunięty
Juby_

Film do usypienia zgodze sie. Nudny i tyle. Brak słów. 2/10.

użytkownik usunięty

Film jest nudny, zgodze sie z zalozycielem tego tematu. Nie polecam, slabe sci fiction.

ocenił(a) film na 10

Gdy miałem 15 lat tez tak myslałem. Ale później zdałem sobie sprawe,że błyskotki na wielkich ekranach krótko błyszczą. Że rzeczy prawdziwe i prawdziwie opowiedziane nie poprzestaja na modzie, bo moda przemija a wielka sztuka jak chociażby muzyka Chopina nie...

ocenił(a) film na 1
ij23

no właśnie piszesz "błyskotki" - takie błyskotki jak na końcu w "Odysei"- takie discopolowe światełka jak na wiejskiej dyskotece. kicz kicz kicz straszliwy....

ocenił(a) film na 10
Feniks003

Nie bedę cieprzekonywał, są różne gusta i różne potrzeby.

ij23

O cholera ja ten temat założyłem ponad 10 miesięcy temu i kompletnie o nim zapomniałem. :D

Ja nie oceniam tego filmu na 1/10 to po pierwsze (bo w całości go nie widziałem, a to co widziałem nie pozwala mi na wystawienie jakiejkolwiek oceny). Mówię, że film był na razie nie ciekawy i nie powinno się go nazywać arcydziełem dlatego, że po latach wszyscy tak go okrzyknęli.

Ja z całą pewnością, jeszcze raz zamierzam podejść do obejrzenia tego filmu Kubrika, i mam nadzieję, że jednak reszta filmu będzie lepsza, i ogół mi się spodoba.

PS: A "Mrocznego rycerza" wcale nie uważam za ponad czasowe arcydzieło, a już na pewno nie powinien być on w TOP20 najlepszych filmów (może w granicach 60-70 miejsca w maxie).

ocenił(a) film na 10
Juby_

"Mroczny Rycerz" to akurat bardzo dobry film.
Nie mniej miano arcydzieła nie pasuje do każdego, nawet bardzo dobrego filmu. Co innego "Odyseja...". Szczerze wam powiem, nie widzę żadnych was. Ten film nawet się nie zestarzał, przynajmniej nie w moich oczach.
"nie powinno się go nazywać arcydziełem dlatego, że po latach wszyscy tak go okrzyknęli."
Rozumiem, że chodzi Ci mniej więcej o to: ludzie oglądają ten film dla szpanu, bo inni nazwali go arcydziełem. Nie widzą w nim nic fajnego i nie rozumieją go nawet, jednak, aby wyjść na "znafcuf", chwalą film.
Cóż ja na to mogę odpowiedzieć. Eh, a no dwie rzeczy.
Po pierwsze, opinia na temat tego filmu, skądinąd dobra, nie wzięła się z powietrza. Po drugie, ma dokładnie taką samą bezpodstawną podstawę(tak, użyłem tego zwrotu celowo) do tego, aby nazwać Ciebie sztucznym indywidualistą, który za wszelką cenę chcę udowodnić, że wie lepiej i jest lepszy, a także że dostąpił oświecenia i teraz wyjawia nam prawdę na temat odbioru przez ludzi tego filmu, jak Ty, aby nazwać mnie tak zwanym "znafcom".
To jest całkiem proste.

ocenił(a) film na 1
Domin_filmomaniak

"opinia na temat tego filmu, skądinąd dobra, nie wzięła się z powietrza"
Nie masz racjii- to że film wiele osób bałwochwalczo uwielbia to nie jest powód by go nazwać arcydziełem. Jeśliby tak było to arcydziełami byłyby różne mydlane opery typu "m jak miłość" brazylijskie esmeraldy niewolnice dinozaura itp oglądane przez miliony z zapartym tchem.
Nie każdy idzie ślepo za stadem baranów i beczy tak samo jak one- niech żyją ci którzy potrafią dostrzec że król jest nagi.
Moja prywatna definicja filmowego arcydzieła jest taka- film ma być jednocześnie porywający trzymający w napięciu i jednocześnie zawierać głębsze treści. a "Odyseja" to niestety kosmiczna nuda. Nawet jej zwolennicy przyznają że "chwilami jest nudna" Nuda i arcydzieło? albo jedno albo drugie.

ocenił(a) film na 10
Feniks003

W życiu nie powiedział bym, że film jest nudny. Nie wiem, kto tak powiedział. Zwolennicy? Chyba raczej ci, którzy tolerują ten film. :D
Na pewno nie ja. Ja tylko mówiłem, że do DaBlJu Si nie mogłem się iść, tak mnie ten film wciągnął. Czy film mnie porwał? To mało powiedziane. Film mnie wziął za korpus i roztrzaskał o ścianę. Po prostu oglądałem go z oczami wywalonymi z orbit. Czy trzymał mnie w napięciu? Oczywiście, że tak. Jak silne emocje, jakie wrażenie i jakie przejęcie wywołała u mnie scena na tym tam księżycu, gdy znaleziono monolit. I do tego jeszcze ta przejmująca muzyka. Cudo!
Nuda? Jedynie wydłużone sceny. A raczej nie wydłużone, lecz celebrowane, jak ktoś tu już bardzo trafnie ujął. I właśnie to siła tego filmu. A o głębszej treści to chyba nikogo nie muszę przekonywać. ;)
Pytanie "Nuda czy arcydzieło" ma prostą odpowiedź z mojej strony. Arcydzieło. Nie ma drugiego takiego filmu, który tak bardzo pasuje mi do miana arcydzieła. Po prostu nie ma. I mam za nic opinie innych, gdy sam decyduję się nazwać jakiś film arcydziełem. \
""opinia na temat tego filmu, skądinąd dobra, nie wzięła się z powietrza"
Nie masz racjii"
Zniszczyłeś mnie tym. :D Czyli jednak wzięło się z powietrza. :D A to ci heca!

ocenił(a) film na 10
Domin_filmomaniak

"Nie każdy idzie ślepo za stadem baranów i beczy tak samo jak one- niech żyją ci którzy potrafią dostrzec że król jest nagi."
Czy tylko dla tego uważasz "Odyseję..." za marny film. Tylko dla tego, żeby nie utożsamiać się z tym stadem baranów?

ocenił(a) film na 10
Domin_filmomaniak

Feniks 000 próbuje udowodnić, że większość nie musi mieć racji. I próbuje to udowodnić na podstawie filmu, którego nie zrozumiał - wytoczył mnóstwo argumentów typu "disco polo" czy "temat zbuntowanej maszyny był już przerabiany w Terminatorze czy Eagle Eye". Próbując zachować twarz, nie wycofał się z tych bredni, lecz ciągle idzie w zaparte i próbuje ludziom odradzać 2001OK. Wystarczy być średnio inteligentnym, by dostrzec, że jest to film przynajmniej godny uwagi, bo każdy średnio inteligentny człowiek zauważy, że w treści tego obrazu jest sens; od możliwości percepcyjnych widza zależy, w jakim wymiarze ów sens mu się objawi.
Kolega Feniks nie potrafi przyznać się do błędu - mało tego - nie chce nawet raz na zawsze zamilknąć na temat dzieła Kubricka, tylko uparcie przypomina się ze swoją ignorancją. Ale to jego problem. Szkoda tylko, że nigdy nie wystąpi ze swoimi teoriami w tv, bo byłaby to niezwykła rozrywka dla widzów. Dla niego lepiej, bo po takim show nikt na jego miejscu nie miałby odwagi wyjść na ulicę.
I jeszcze jedna uwaga: dlaczego film, aby być arcydziełem, musi zarówno trzymać w napięciu i zawierać głębsze treści? To niekoniecznie będzie arcydzieło, lecz film, który sie Feniksowi spodoba. Moim zdaniem, arcydzieło nie musi spełniać żadnych oczekiwań widza. Musi mieć mądre przesłanie i musi być czuć, że zostało zrobione z sercem, a nie dla kasy czy sławy. A Odyseja taka właśnie jest.

ocenił(a) film na 1
terrarium

Posługujesz się kłamstwem. Z oczywistej i mało istotnej pomyłki dotyczącej Terminatora oraz Eagle Eye wycofałem się dawno temu i to kilka razy (inni dali szybciej ode mnie przykłady filmów wcześniejszych od "Odysei" z motywem zbuntowanej maszyny) ale łatwo jest maniakalnie do tego ciągle wracać by mnie zdyskredytować i przykryć smutny fakt że "Odyseja" jest nudna i niegodna polecenia.
To co jest zrobione z sercem i nie dla kasy jest -piszesz- arcydziełem?? A więc np. jak narysujesz mamie laurkę na dzień Mamy (z sercem i głębszą treścią oczywiście bo mama to poważna sprawa bezdyskusyjnie) TO BĘDZIE TO ARCYDZIEŁO WEDŁUG CIEBIE. No i wyszło jaki z ciebie przedszkolak jest.

ocenił(a) film na 1
Domin_filmomaniak

Nie nie tylko dla tego oczywiście ale fakt że przeciwstawienie się większości nie jest łatwe. Po prostu śmieszy mnie fakt bałwochwalczego opiewania przeraźliwie nudnego filmu.

ocenił(a) film na 10
Feniks003

No widzisz. A ja w kółko mówię, że film mnie poruszył. A i tak często przypisuje się mi snobizm. Wiesz, jaka jest opinia. Lubię ten film tylko dla tego, że ktoś mi powiedział, że mam lubić ten film. Od użytkowników Filmweb oczekuję ciekawej, konstruktywnej dyskusji, nie teorii wyssanych z palca na poczekaniu, kierowanych w stronę oponenta.
I ten film nie jest przeraźliwie nudny. Jest niesamowicie wciągający i intrygujący. Bezprecedensowy, a wszystko to w niesamowitej oprawie.

Feniks003

Do Ciebie pasuje określenie "gówniarz". Uważasz, że Twój gust jest lepszy od ich, ponieważ podoba im się ten film??

użytkownik usunięty
Juby_

Możliwe że gdybym miał lat 18 to tak bardzo by mi się ten film nie podobał. Ale prawda jest taka że jestem 26 letnim gościem który obejrzał Odyseje kosmiczną 2001 tydzień temu po raz pierwszy i jestem wręcz zafascynowany tym filmem.Możliwe że to kwestia gustu ale wróć do tego filmu kiedyś, może zmienisz zdanie i odkryjesz ten film na nowo, czego Tobie z całego serca życzę. Pozdrawiam

Ściągnąłem i w końcu obejrzałem ten film w całości. Niestety nie mogę wystawić mu jeszcze oceny temu filmowi, dopóki się czegoś nie dowiem. Tak więc krótka wyliczanka zalet i wad:

Ogół:
+ Znakomite zdjęcia i montaż
+ świetna reżyseria
+ efekty specjalne, kostiumy i charakteryzacja
+ muzyka i dźwięk
+ aktorstwo
+ jak na 68 rok wielka kreatywność twórców i pod wieloma względami wyprzedzenie innych, osiągnięciami kina o dekady

- dłużyzna / nuda
- trudność w zrozumieniu filmu


A teraz krótka recenzja:

Część pierwsza:
Niezłe pokazanie ludzi/małp i odkrycie przez nich broni. No i bardzo fajne, tajemnicze metalowe coś na pustyni. Świetna muzyka sprawia, że chce się oglądać dalej.

Część druga:
Dr Heywood Floyd przybywa najpierw na stacje kosmiczną, a następnie na jakieś zebranie rady. Mowa jest o tajemniczym znalezisku (które w tajemnicy ukrywane jest, i twierdzi się, że na księżycu jest jakaś epidemia). Gdy Dr Floyd i grupa ludzi podchodzą do tego metalowego coś, to ich zabija (przynajmniej tak przypuszczam, bo tego nam nie pokazano). Dziwi mnie, że ten metalowy przedmiot jest na księżycu, a nie tak jak na początku filmu, na Ziemi, ale ciekawi mnie co to jest i jak się rozwinie ta cała sytuacja.

Część trzecia:
Załoga "Discovery 1" leci po 18 miesiącach z misją ratunkową. Niestety komputer H.A.L. 9000 ma usterkę, a gdy dwuosobowa ekipa, z 5 osobowej załogi zamierza go odłączyć, ten postanawia zabić wszystkich. Na szczęście jednemu członkowi załogi Davidowi udaje się wyłączyć komputer i poznać prawdziwy cel ich misji. Okazuje się, że to metalowe znalezisko to coś co pozostawiła pozaziemska forma życia. Film dochodzi do punktu gdzie wszystko powinno się wyjaśnić.


I to koniec mojej recenzji, na razie bo...

W części czwartej, na przemian widzimy kolorowe oko Davida i jakiej przechodzące kolorowe tła. Później on widzi siebie w jakimś pomieszczeniu i widzi jak się starzeje. Następnie widzi metalowy, kosmiczny przedmiot i pokazane jest nam dziecko (a może to UFO?).


I tu moja prośba. Niech ktoś mi wytłumaczy o co chodzi w ostatniej części filmu. Nie pada w niej ani jedno słowo, a ja nic z niej nie zrozumiałem. Po filmie chciałem wystawić mu 4/10, bo był strasznie nudny/ wydłużany (można by wyciąć masę ujęć i scen, redukując czas filmu do 110 minut) i bezsensownie zakończony (kompletnie głupie zakończenie. nic nie zrozumiałem). Ale jeśli mi ktoś wytłumaczy o co chodzi w końcówce filmu, to wystawię zapewne wyższą ocenę. Mam nadzieję, że ktoś będzie umiał mi wytłumaczyć co na końcu zaszło, bo gdyby nie ostatnie 20 min filmu, wystawiłbym bez wachania ocene w granicach 7-8...

ocenił(a) film na 10
Juby_

Dotyczy Feniksa.
Gdyby tak bardzo nie bawiła mnie dyskusja z Tobą, to bym nie pisał, bo wydaje mi się, że ubliżam sam sobie i innym forowiczom konwersacją na tak żałosnym poziomie (ocenię go jednak nieco wyżej niż Ty - gimnazjalnym, a nie przedszkolnym - by uniknąć nadmiernej hiperboli; przedszkolaki aż tak nie wyrywają z kontekstu fragmentów wypowiedzi).
Wniosek z laurką jest powalający. Z rozmowy o filmie przejść nagle na laurkę dla mamy, to trzeba mieć IQ w pobliżu liczby z Twojego nicka; nawet bardziej w tej wersji, na jaką ją przerobiłem ostatnim razem. Nie jest mnie łatwo rozśmieszyć, ale Twoja skuteczność na tym polu jest zdumiewająca.
Wybrałeś zły film, by iść pod prąd. Udowodnili Ci to ludzie już dawno i wielokrotnie. Podstawili Ci tyle argumentów, recenzji pod nos, w dodatku tak przejrzyście, że nawet koń by zrozumiał, a Ty się nadal upierasz.