Szczerze mowiac po obejrzeniu tego filmu bylem wku*wiony, ze wydalem 13 zl w wypozyczalni + 2.50 zl za popcorn i do tego stracilem kilka zasranych piatkowych godzin.
Po pewnym czasie, zaczalem sie jednak zastanaiwac, czy aby rezyser nie zrobil sobie zartu z widzow, ktorzy zaczynaja coraz bardziej wierzyc w globalnie ocieplenie i inne bzdury. Do tego moze chcial tez pokazac, ze potrafi podchodzic do swoich poprzednich produkcji z dystansem?