Jak wam się wydaje, że scena z samolotem wymiata, to spytajcie lepiej prezydenta RP. On to w swoim rządowym TU-154 naprawianym przez ukrainców (bo taniej)z częściami sprowadzanymi ze wschodu przeżywa kilka razy w miesiącu. Jeśli już mam przyjąć CGI to zminimalizowane jak w Batmanie Nolana. 10 sekundowa Scena wystrzału w ''Ludzkich Dzieciach'' miażdży całą szatę graficzną 2012. Czemu ? Ponieważ to było niespodziewane i skupiało naszą całkowitą uwagę. Plastikowe makiety w Star Wars i ręczne wybuchy w Indianie Jonesie to wyższa szkoła jazdy. W 2012 jest tak nasrane, że praktycznie nic nie ma. Niby coś się dzieje, ale z ekranu wieje nudą. Emmerich w pewnym momencie postanowił skopiować Titanica. Nieudolnie, efekciarsko - nie efektywnie. Tym razem Amerykanie razem z Chinami ratują świat. Jakby tego było mało ratują także zwierzęta. Słonie, Żyrafy i inne - po jednym okazie oczywiście. Bo co tam kopulacja. Amerykance są tak zdolni, że stworzą replikacje. Nawet Ruska dziwka, która się uratowała wchodząc od ''kuchni'' przygarnęła psa. Pan reżyser ma chyba jakąś manie jeśli chodzi o psy (w Pojutrze Menel karmił psa parówkami itd...) Powiem tak. Emmerich nie zmienia formy. A czasy kiedy wystarczyło jak Rambo napieprza z kałacha dawno się skończyły. Jest konsekwentny - Uwe Boll także. Zdjęcia w plenerze - nie wiem czy takie były. Kiedy w Powrocie Króla można było czuć z ekranu zapach górskiego powietrza, tu widać tylko Cusacka na Zielonym Tle - ślepy by zauważył. Całkowite jechanie po budżecie. Niepotrzebnie porównywałem Camerona - Titanica do Emmericha. Titanic Camerona płynął z jakiejś wizji, czegoś wspaniałego, nowatorskiego, genialnie zrealizowane mimo słabego scenariusza. Czegoś magicznego. Był gotów oddać swoją ''działkę'' - kilka milionów za reżyserie, byle tylko projekt dokończyć. Emmerich potrafi włożyć w film serce (Dzień Niepodległości, Patriota) ale tak samo jak po 10 ileś zer B.C tak po 2012 widać, że - Cytując Republikę ''Ten Film jest kręcony wyłącznie dla pieniędzy''