idąc na emmericha, dobrze wiedziałem, że ten film zgwałci mnie umysłowo. ale poszedłem i tak, bo interesuje mnie rok
2012, a nikt nie skleił do tej pory wysokobudżetówki na ten temat. zresztą pomyślałem. roland nakręcił już 10 filmów
w podobnym tonie. miałem nadzieję, że może ewoluował. z przykrością zawiadamiam, że nie...
no ale po kolei:
punkt należy się zdecydowanie za pomysł. może jeszcze za niektóre efekty i możliwość delektowania się niezłą epą.
koniec punktów dodatnich.
mimo że film oglądałem zaledwie 2 godziny temu, zapamiętałem tylko dwie postaci. ruskiego pilota saszę i woodiego
harelsona jako szalonego radiowca. w sam raz pasowali do konwencji komediowej, a właśnie to emmerichowi wyszło.
całkiem zabawna komedia. cała reszta aktorów rozlazła mi się jak te płyty tektoniczne.
mnogość wątków w filmie, sprawia, że każdy znajdzie w "2012" coś dla siebie. mamy tutaj romans, dramat, s-f,
fantastykę, film katastroficzny, kino moralnego niepokoju, sensację, oraz wcześniej już wspomnianą komedię.
myślałem, że na koniec doczekam się jeszcze musicalu, albo chociaż grupowego tańca w stylu bollywood. niestety, może
w następnym filmie tego pana.
czego nauczył mnie film? pomyślmy...
- potrzebujesz kilku tysięcy roboli, którzy zbudują Ci ściśle tajne arki, mogące uratować ludzkość przed globalnym
kataklizmem? poproś o to wieśniaków z tybetu. oni nie zdradzą tajemnicy, a do tego wykonają robotę w 2 lata, nie
pytając o ewentualną miejscówkę na pokładzie.
- jeśli chcesz być dobrym ojcem, zabierz swoje małe dzieci na wycieczkę po yellowstone i zaprowadź na zastrzeżony i
ogrodzony teren. ważne jest, żebyś pokazał im z bliska zdechłego łosia i połaził po gejzerach.
- dowiedziałeś się, że podniosła się temperatura pod powierzchnią ziemii? zaproś w miejsce odkrycia pół armii stanów
zjednoczonych. niech pilnują turystów, żeby nie przechodzili przez siatkę.
- twoje rodzinne miasto zmienia się w wielki kanion colorado? najlepiej jak uciekniesz całą rodziną limuzyną.
wiadomo, że większym samochodem będzie Ci prościej manewrować. a także jeździć przez walący się wieżowiec i skakać
nad przepaściami.
- chcesz latać samolotami? poczytaj kilka książek instruktażowych. potem wystarczy, że odpalisz silnik i polecisz.
wszystkie ewentualne akrobacje i piruety w powietrzu zrobi za Ciebie adrenalina.
- pamiętaj, że lecąc samolotem transportowym, nie musisz trzymać się niczego. w końcu jest w nim wygodnie i miło jak
w 1 klasie british airways. nawet jeśli samolot będzie spadał, zahaczał kołami o budynki, czy wpadał w turbulencje.
nie martw się, nic nie poczujesz.
- jeśli kiedyś będziesz prezydentem stanów zjednoczonych, w razie apokalipsy zostań w białym domu. ktoś musi
wygłosić orędzie w telewizji i powiedzieć ludziom o końcu świata. co z tego, że wszyscy już o tym wiedzą, bo
rozdupczyło całą amerykę południową i zachodnie wybrzeże północnej.
- skończyło Ci się paliwo, padło 5 z 6 silników w samolocie, a Ty musisz dolecieć do chin? spokojnie. w połowie
drogi okaże się, że płyty tektoniczne dostosowały się do Ciebie i zamiast lądować na oceanie, wylądujesz w
himalajach.
- a skoro już przy lądowaniu. najlepszą metodą na ucieczkę z samolotu to wyjechać z niego efektownie nowym
bentleyem. najlepiej sterowanym głosem.
- jeśli chcesz uratować kilka gatunków zwierząt, takich jak zebra czy nosorożec, najlepszym sposobem jest przywiązać
je do helikoptera i przelecieć z nimi nad himalajami.
- nie wiesz gdzie jesteś, nie masz mapy ani kompasu? bez nerwów!! idź przed siebie w losowo wybranym kierunku, a za
15 minut spostrzeżesz w środku pasma górskiego drogę i jadącego po niej 10 km na godzinę mnicha tybetańskiego wraz z
rodziną, który zmierza akurat tam gdzie Ty.
- chcesz wpuścić na pokład setki przerażonych ludzi, ale przywódcy najpotężniejszych państw świata nie zgadzają się
z Tobą? przeprowadź z nimi videokonferencję, na której powiesz, że społeczeństwo powinno sobie pomagać i że
powinniśmy być dobrzy dla bliźniego. dobrze jeśli walniesz dodatkowo jakiś cytat z trzeciligowej książki. na pewno
przekonasz ich do swoich racji!
- stoisz na krawędzi olbrzymiego statku, przy włazie, który za chwilę się zamknie i jeśli do niego nie wejdziesz za
2 minuty, to zginiesz? nic nie szkodzi! masz jeszcze czas, żeby zawołać swojego małego pieska, który bez większych
problemów przedostanie się do Ciebie i uratuje wraz z Tobą. dodatkowo, zdążysz jeszcze wypatrzeć w tłumie swojego
byłego faceta i pokazać mu na pożegnanie faka.
- projektujesz gigantyczne statki, które mogą być jedynym ratunkiem ludzkośći w razie zagłady planety? idealnym
rozwiązaniem będzie zablokowanie silników w przypadku gdy olbrzymi właz nie będzie w 100% domknięty.
- twój mąż wpadł w tryby ów gigantycznego statku i zmieliło go, przez co zmarł w strasznych męczarniach, ratując
życie Tobie i Twojej rodzinie? nic nie szkodzi. pod ręką jest jeszcze były mąż, z którym możesz się całować już po 5
minutach i mówić jak bardzo go kochasz.
- dowiedziałeś się, że jakiś facet naprawił usterkę, dzięki której nie zginąłeś, zderzając się z mount everest?
uśmiechnij się, zapomnij o sprawie. dowiedziałeś się, że ten sam facet zniknął na 10 sekund, a potem znowu się
ukazał? wiwatuj, przytulaj ze szczęścia innych ludzi, otwieraj szampana.
- i na koniec zapamiętaj! projektując olbrzymie, supernowoczesne i turbowytrzymałe arki, znajdź w nich miejsce na tarasy widokowe, by wszyscy pasażerowie mogli spokojnie pooglądać zachód słońca na środku oceanu.
nie oczekiwałem arcydzieła, nie oczekiwałem nawet filmu bardzo dobrego. oczekiwałem tylko, że emmerich chociaż troszkę spoważniał i nakręcił coś o poziom wyżej od takich "przebojów" jak "dzień niepodległości" czy "pojutrze". jak się jednak okazuje, reżyser ten popadł w rutynę i wyciął swojego blockbustera z szablonu. do tego nierówno. szkoda.
4/10
" mimo że film oglądałem zaledwie 2 godziny temu, zapamiętałem tylko dwie postaci. ruskiego pilota saszę i woodiego harelsona jako szalonego radiowca. "
hahaha, Jeśli to nie miał być świetny żart to podziwiam Cię naprawdę.
Po drugie jak chcesz być fajny to pisz po Polsku. Próbujesz być kulturalny i wyrażać szacunek piszą np. Twój z wielkiej litery, linijkę później już nie :-) także podaruj sobie gierki, widać, że za duży problem Ci to sprawia.
Interpunkcja u Ciebie także nie jest arcydziełem niestety.
Wręcz powiedziałbym, że spodziewałem się po Tobie lepszych efektów pod tym względem.
Jestem krytykiem jak Ty i wypominam - nazwy państw piszemy wielką literą.
" - jeśli chcesz być dobrym ojcem, zabierz swoje małe dzieci na wycieczkę po yellowstone i zaprowadź na zastrzeżony i
ogrodzony teren. ważne jest, żebyś pokazał im z bliska zdechłego łosia i połaził po gejzerach. "
Najważniejsze, że wiesz po co zabrał tam swoje dzieci. Owacje na stojąco! :)
" - chcesz latać samolotami? poczytaj kilka książek instruktażowych. potem wystarczy, że odpalisz silnik i polecisz. "
Niestety nie byłeś na tym filmie.
" - jeśli kiedyś będziesz prezydentem stanów zjednoczonych, w razie apokalipsy zostań w białym domu. ktoś musi
wygłosić orędzie w telewizji i powiedzieć ludziom o końcu świata. co z tego, że wszyscy już o tym wiedzą, bo
rozdupczyło całą amerykę południową i zachodnie wybrzeże północnej. "
Faktycznie, bo zapomniałbym, że mamy 2 kontynenty na świecie :D Dzięki
- " otwieraj szampana "
Znowu Ci nie wyszło, a szkoda...
4/10 dla Ciebie za odwagę. Szkoda, że nie wiedziałeś na co idziesz do kina. Użyłbym stwierdzenia, iż nadajesz się wręcz na krytyka filmowego.
Wcielając się w Twoją rolę krytyka dodam jeszcze:
- myślisz, że cały ląd został pokryty wodą ? Nie martw się, zawsze jest Przylądek Dobrej Nadziei, który jako jedyny przetrwał ten straszny kataklizm.
Jedno zdanie. Film świetny dla tych ludzi, którzy wiedzieli na co idą do kina i czego się spodziewają po tym filmie.
Efekty specjalne pyszne :)
Pozdrawiam ;-)
Oddzielając dwie sprawy - toperznieta jako krytyka a toperznieta jako człowieka z poczuciem humoru . To brawa mu za to , że się uśmiali co niektórzy . Za to ,że napisał coś "fajnego" , a Ty co napisałeś ? Starałeś się być obiektywny ? Jeśli tak , to Ci nie wyszło . Z postu zieje tylko złość i subiektywizm . Przykre.
Ale to taka moja opinia ..
pieprzysz głupoty, bo jesteś burakiem. takie są fakty. nie umiesz zauważyć, że ktoś robi sobie jaja.
Ja mam podaną lokalizacją - śmiało szukaj mnie po Warszawie :) Nie znalazłeś ? I nie znajdziesz , gdyż ( tu przeżyjesz szok) lokalizacja , błędnie podaje namiary. A tak w nawiasie , zaintrygowało mnie po co Ci świadomość skąd ktoś pisze ?
Ale błysnełeś/aś wiadomo, że jak klikasz z Obcęgowa kolo Łodzi to wyświetli Łódź. Jeżeli umiesz czytać tekst ze zrozumieniem, to ja napisałem "REGION" chodzi o województwo, tutaj raczej nie ma pomyłek, z naciskiem na raczej :) A poco?, po to żeby było bardziej po ludzku, humanistycznie, a nie zdegenerowana cyfrowa anonimowość, dzięki której wszystkie młotki za klawiaturą wypisują brednie bez zastanowienia. Poza tym miło jest wiedzieć to ,choćby w przybliżeniu z kod jest forumowicz.
Wszystko pięknie , ładnie , gdyby nie fakt , że Warszawa jest daleko od mojego REGIONU , więc mogłam sprecyzować , żebyś potem się nie pienił :P Mógłbyś być bardziej uważnym - tam obok nicku jest taka mała ikonka - widzisz ją? To jest ikonka z płcią :)
Kto wypisuje brednie ? Mi tam się podobał tekst :) Mogłam się pośmiać, nie lubisz się śmiać ?
"z kod" - pewnie z kodu kreskowego .. ?
Spoko, nie przejmuj się Wasalem, bo fanatycy tacy jak on, zaślepieni swoimi własnymi racjami są gotowi wymyślić nawet najbardziej absurdalne argumenty. Tonący brzytwy się chwyta, byle tylko się dowartościować.
Kolego Wasal, a może ja i Toperzniet to też jedna i ta sama osoba, co? Wiesz, poparłem jego argumenty więc masz poważne dowody na to, że tak może być! Mało tego! Jest na tym forum wiele osób, które popierają kolegę Toperzniet i jego błyskotliwą i jakże trafną recenzję tego filmu, więc może wg ciebie Toperzniet i wszyscy ci ludzie, którzy go popierają to też jedna i ta sama osoba, co??? Toż to spisek na skalę całego kraju!!!
:/ kolego nie osądzaj , żeby nie być osądzonym . Podoba mi się bo mnie to ŚMIESZY nikogo nie bronię , lubisz się kłócić czy co?
Przepraszam , koleżanko. Na prawdę nie widzę powodu dla których nie można było by się pośmiać , czy to aż takie trudne do zrozumienia ? P.s zarzucasz mi ,że jestem "obrońcom" kogoś tam? To przejrzyj moje wpisy i znajdź mi jeden KATEGORYCZNY wpis o mojej domniemanej obronie :P
..Ludzie nie mają poczucia humoru ?
Tak się tylko pytam..
No pięknie - już nawet byki ortograficzne popełniam czytając niektóre posty - obrońcą , rzecz jasna .
Dopiero teraz przeczytałam ten post i jestem ZAŻENOWANA jego treścią. Czy ktoś czytał tekst: "Jeszcze jeden zarzut, tym razem innego gatunku. Jak można do swojego ojca mówić po imieniu???" Jessssssssssssssssuuuu co to jest za zarzut dla filmu? W co drugim obraża się Matkę i Ojca. Ba, uderz się w pierś jeśli w życiu nie powiedziałeś niczego złego na Rodziców. Człowieku czy to Twój pierwszy film jaki widziałeś?
Spuśćmy na to zasłonę milczenia...
A niby dlaczego mam tego nie wytykać??
To że w co drugim filmie obraża się Matkę i Ojca nie może być powodem żebyśmy to mieli akceptować.
I tak - to jest kolejny zarzut wobec filmu, i to bardzo poważny.
Szanowny kolego! Z Twoich postów widzę, że znasz filmy Pana Emmericha i
poziom jaki reprezentują. Nie widzę sensu i powodu, dla którego
poszedłeś na 2012. Pisanie, że wiedziałeś, że ten film zgwałci Cię
umysłowo a potem, że miałeś nadzieję,że Emmerich ewoluował jest
infantylne. Kolego! Facet kręci filmy, które przynoszą potworną kasę i
nie będzie robił kina ambitnego ku uciesze gawiedzi(a straty dla swojej
kieszeni). I Ty doskonale o tym wiesz. I nie ściemniaj, że myślałeś i
takie tam ble, ble. Po prostu chciałeś ten film obejrzeć i tyle. No może
nie tyle. Natychmiast po obejrzeniu siadłeś do kompa i wylałeś swoje
żale. Po co??? Pochwalić się jakim to ja jestem wspaniałym krytykiem
filmowym? Napisałeś, że Pana Emmericha masz dość na pół roku (w innej
wypowiedzi). Jak to tak? To co? Po pół roku Pan Emmerich stworzy znowu
jakąś "rozpierduchę" i Ty znowu pójdziesz na film, bo będziesz myślał,
że Pan Emmerich ewoluował? I znowu natychmiast po obejrzeniu filmu
siądziesz do kompa i wylejesz swoje frustracje? Myślę drogi kolego, że
internet stał się dla Ciebie takim "okienkiem do zaistnienia". Podczas
pisania "swoich wypracowań" próbujesz wykazać nadzwyczajne umiejętności
pisarskie. Wszystkie posty do Twoich postów(przeważnie te
pozytywne)wyzwalają w Tobie chyba duży poziom adrenaliny i
samozadowolenia. Mam wrażenie, że jesteś niedowartościowany. Czy to
wszystko jest zgodne z prawdą? Nie wiem. Takie mam wrażenie. Nie tylko
czytając twoją powyższą recenzję, ale również inne wypowiedzi, których
na filmwebie jest nadzwyczaj dużo. A sam film? Film jak film. Byłem,
obejrzałem, pośmiałem się, wyrwałem się z brutalnej rzeczywistości dnia
codziennego na trzy godziny i w dupie miałem i mam wszelkie błędy i
wypatrzenia. Czy „MAGIC MOVIES” (magia kina) coś Ci mówi??? Pozdro!
Nie rozumiem po co te wycieczki osobiste. To już nie można niczego napisać o filmie, o reżyserze bo zaraz znajdzie się ktoś kto napisze że jesteś frustratem, jesteś niedowartościowany itp.
Toperzniet wyraził swą opinię o filmie. Polemika z tym jest naturalna, ale już złośliwe uwagi na temat autorów są niedopuszczalne.
Jak widać im popularniejszy film tym więcej ludzi coś o nim pisze. No i to jest logiczne i tak musi być. Ale to parcie na klawiaturę aby tylko czymś zabłysnąć, zaistnieć, choćby miał pisać to samo co dwa posty wyżej, kompletne banały, dwa razy to samo co już inni napisali, to doprawdy jest już nużące i rzygać się chce. Taki gość to dopiero chce się dowartościować, musi koniecznie coś "nabazgrać", żeby tylko ktoś się nim zainteresował, żeby miał satysfakcję że wtrącił swoje trzy grosze. I to jeszcze pisze post na pół strony i zanudza, zanudza.
Ludzie bądźcie bardziej oryginalni!
A co Ty kolego nr ewidencyjny a1776493 (przeczytałem również Twoją
recezję /firmowaną jako a1776492/ a właściwie pochwałę recenzji Pana
Toperzniet) tak stajesz w obronie Pana Toperzniet??? Czyżby on sam nie
potrafił się obronić??? A może poszedł już spać??? Bidulka... A tak poza
tym. Nie było żadnych wycieczek osobistych tylko stwierdzenie pewnych
spostrzeżeń na podstawie czytanej recenzji tej i nie tylko tej
firmowanej przez Pana Toperzniet. A tak na marginesie i już bez owijania
w bawełnę. Powtórzę za „wasal69”: a1776492, a1776493 i Toperzniet to
jedna i ta sama osoba. Więc drogi kolego: przestań się ośmieszać i nie
wypisuj sam do siebie i dla siebie pochwał i nie zakładaj tylu kont.
Chcesz jakieś argumenty do recenzji i pochwały, że pisała to jedna osoba
czyli Ty? 1. Składnia zdań, 2. sposób wyszczególnienia tzw. absurdów –
punktowy, 3. zachowanie takiej samej interlinii w recenzji i pochwale,
4. oprócz dwóch postów: jeden a1776492 i jeden a1776493 na temat 2012
oraz założonych kont jakoś dziwnie nie mogłem znaleźć na filmwebie
innych ciekawych wypowiedzi a1776492/3. Troszkę to zakrawa na
dziecinadę… Nie sądzisz? Ale na koniec pochwalę Cię. Pisać potrafisz. I
nie ma w tym ani krzty sarkazmu. Pozdrawiam. Acha! Jeszcze jedno:
myślałem, że filmweb jest poważnym portalem. A jednak nie. Pomijam już
Twoją osobę, ale bardziej mnie razi chamstwo i wyjątkowo ordynarny język
na tym portalu. Polecam /film.org.pl/ Pozdrówka dla wszystkich.
Nic dodać, nic ująć. Niektórzy zapominają co to jest dziesiąta muza. Nikt nie poszedł na film dokumentalny a krzyczą jakby im wkręciło to i owo w tryby, że głupie to. Proponuję więc wytknąć parę błędów w innej sztuce. Czemu nie powiedzieć, że Picasso błądził bo umieścił cycek pod pachą? Zapewne głupi był... Pozdrawiam tych, którzy rozumieją aluzję... a co mi tam, resztę też :)
nic nowego juz nie powiem, niemniej jednak powtórzę, bo moim zdaniem warto: film do bani, załamka, żenada! 0/10 - wiem, że nie jest to obiektywna ocena, niemniej jednak takie emocje u mnie wywołał, że chciałbym zagłosować na (-), żeby obniżyć jego wyniki, co jest niestety niemożliwe :(
Film nie nadaje się nawet na zabicie czasu - poszedłem do kina chcąc właśnie "rozerwać się", nie oczekiwałem super zakręconej fabuły z poczwórnym dnem, ale po obejrzeniu wielu filmów ma się pewien "standard", do którego film ten nawet się nie zbliżył. Argumenty zbędne, bo musiałbym powtarzać je za podobnie odczuwającymi internautami, którzy owe argumenty wyłuskali i przeanalizowali na wskroś.
Pierwszy raz od dłuższego czasu miałem poczucie, że ktoś próbuje zrobić ze mnie głupa - w takiej sytuacji nawet najlepsze efekty nie są w stanie przekonać mnie ani wprowadzić w stan napięcia, które to miały wytworzyć. Przerost formy nad treścią jednym słowem. I to formy pełnej absurdów i niemożliwości równych "bieganiu po deszczu nie zmoknąwszy wcale". Efekty dla mnie mają robić EFEKT właśnie - jeśli jednak widz walczy z myślami, czy aby nie wyjść z kina, to chyba coś tu nie wyszło....
zdecydowanie odradzam, nawet jako "film dla efektów" (są o niebo lepsze, choćby Transformers2)...bo absurdalność rzuca się w oczy bardziej, niż efekty - moim zdaniem oczywiście.
pozdrawiam
DOKUMENTALIŚCI buahhahahahhahahahhhahhahahhahahhahahahhahahahahhahahhahhahahahahahahhahahahahah ahahhhahahahahahahahhahahahahahahhahahahahahahahahahhahahahahahahahahahahhahahah ahahahahahahahahahahahahahhahahahahahahahhahahaha....haa
No i co? To wszystko co potrafisz od siebie dodać na temat tego wpisu? Jeden wyraz i ciąg dwóch liter, które tworzą bezsensowny bełkot? Wiesz co, czasem jak chciałabyś się wypowiedzieć na jakis temat, ale nie posiadasz żadnych argumentów, to po prostu się powstrzymaj od pisania czegokolwiek! Napisanie "buhahaha...itd" ma się nijak do poważnej dyskusji!
No i czego się czepiasz? Czy ja kogoś obrażam? Jak Ci się nie podoba, nie czytaj! Zresztą, uderz w stół a nożyce się odezwą...
Recenzja nieżle przemyślana, ale na niektóre rzeczy mogłeś przymknąć oko ;) Ja się nie nastawiałam zbytnio na jakieś cudo. Raczej chodziło mi o efekty i katastrofy:D Film był śmieszny dzięki swojej głupocie. Bo przecież kto ma szczeście przeżyć łamanie się ziemi pod swoimi stopami/ samochodem/awionetką/samolotem aż tyle razy? To było irytujące. Wogóle absurdem było to, że 1,5 km fala zalewa 8 kilometrowa góre, a po zderzeniu się ze szczytem, inna arką i samolotem powstały tylko dwa pęknięcia na szybie. Tak więc nie żałuje;p Film dawał powody do śmiechu i do dyskusji poseansowej, a to najważniejsze;p bo przecież ile filmów zostaje natychmiast zapomnianych?
Dzięki uprzejmości Google, zdjęcia z ostatniego seansu 2012:
http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://fun.kretyn.com/tonietoperz.jpg&imgr efurl=http://fun.kretyn.com/&usg=__RYAsPXKV-SsCJEHxPrzAaWr6uEc=&h=768&w=1024&sz= 133&hl=pl&start=3&um=1&tbnid=u4zF0QYLS1EyBM:&tbnh=113&tbnw=150&prev=/images%3Fq% 3Dnietoperz%26hl%3Dpl%26lr%3D%26client%3Dfirefox-a%26channel%3Ds%26rls%3Dorg.moz illa:pl:official%26sa%3DX%26um%3D1
Toperz faktycznie Ci współczuję męki przeżywanej na filmie, jako facet jednoczę się w bólu :)
A to Ty jesteś na tej fotce ? Pewnie właśnie kupiłeś telewizor na bazarze i okazało się, że w środku jest cegła :(
Dobra recenzja, film oczywiście beznadziejny.
Recenzja boli każdego debila któremu film się podobał i teraz się tu wykłócają. To są lemingi, szara masa, zapewne głosują na tuska i oglądaja tvn, a każdy film który zareklamują jako najlepszą komedię to i oni uważają za najlepszą komedię.
Autor nie przejmuj się debilami, napisałeś świetną recenzję - jedną z lepszych na świecie!
" choćby w przybliżeniu z kod jest forumowicz. "
AHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHA, mlpol idź do szkoły lepiej.
Zaczepki szukasz, czy burej suce z pod ogona wypadłeś !
Wytykać komuś literówki i nieliczne błędy ortograficzne na forach gdzie pisze się szybko i potoczną polszczyzną, to trzeba być gamoniem z Ciechocinka. Mało kto tu nie popełnia literówek, wynika to z pisania na klawie, pomijając już błędy ortograficzne i to, że większość zdań klecony na forum nie ma nic wspólnego z poprawnością stylistyczną zdania.
A takie czepialstwo, albo co gorsza wyśmiewanie innych świadczy tylko o twojej nie dojrzałości psychicznej i zwykłej głupocie :(..
Nie żaden, od razu to widziałem po twoim wpisie.
Poziom intelektualny zero, inwektywy i wywyższanie się bo ja jestem studencina dziennikarstwa hehe. Typowy odbiorca papki tuska i tvn.
Serio jak tylko zauważyłem twój pierwszy żenujący post to od razu pomyślałem że to młody wykształcony z dużego miasta :)
Będzie z ciebie dobry dziennikarz, żołnierz. Tacy są teraz potrzebni w przekazywaniu propagandy rządowej. Nadasz się więc się ciesz, tam potrzebują posłusznych jak ty z przerostem ambicji.
Za to autor tego wątku również dziennikarz mimo iż ma talent, przy tym mózg (w odróżnieniu od ciebie) będzie miał ciężej zrobić karierę w tym kraju. Ale życzę mu tego z całego serca bo recenzję napisał dobrą. Film 2012 jest idiotyczny, wyszedłem w momencie gdy pan doktor zabierał się za prezydentową... wiesz czemu bo w 10min filmu powiedziałem że jak jeszcze w tą chałę wcisną wątek romansu po to by z szarej masy każdy jeden znalazł wątek dla siebie to wyjdę z kina - i wyszedłem :)
I tak jest problem w tym że jesteś głupkiem głosującym na drugiego głupka i to jest zarówno twój problem. Ale po studiach zmądrzejesz, ja na studiach też jeszcze jakąś tam wiarę miałem w telewizor i prasę... Potem niestety zrobiłem doktorat i wiesz co wtedy ignorancja przestaje być błogosławieństwem.
Aha jakbyś wymagał ode mnie poświęcenia się bardziej wpisowi tutaj na forum, to wybacz ale mam ważniejsze sprawy na głowie niż kłócenie się o bzdurny film. Nie śledzę tego wątku a opinię dałem więc pa smarku
Po pierwsze - słabo ci wyszedł mój portret psychologiczny. Jestem z małego miasteczka, a wykształcenie mam póki co średnie.
Po drugie - jeśli podoba ci się post założyciela to aż dziwie się, że jesteś takim oddanym pisowcem. A może nie jesteś? Chociaż twoja tępota i nienawiść do dziennikarstwa daje mi praktycznie pewność. Jesteś pisowcem.
Po trzecie - autor nie napisał recenzji, talent może ma, ale go nie pokazał w tym akurat tekście, a kariera to pojęcie względne w tych czasach. Jak będzie miał szczęście to ktoś go weźmie, jeśli nie to musi nauczyć się pisać poprawnie. Powinien to z resztą wiedzieć.
A teraz najlepsze...
"(...) Potem niestety zrobiłem doktorat (...)"
Już 2 godziny nie mogę przestać się śmiać.
Najlepsze w twojej wypowiedzi jest uznanie mnie za pisowca :)
To jest właśnie przykład twojej głupoty( i jedocześnie przykład tego że jesteś z elektoratu tuska = jedno i to samo ), kiedy ktoś jedzie na tuska to ty że to źle bo kaczory gorsze :) Prawda jest taka że to wybór między jedną trucizną a drugą. Ja jestem niestety apolityczny.
A tutaj jestem dobrym wujkiem dla Ciebie : www. markd.salon24.pl/136286,przekroczyli-100-afer-poddaje-weryfikacji-s24
poczytaj poucz się może zmądrzejesz.
P.S nie interesuje mnie czy wierzysz mi w to co pisze.
P.S2 autor ma talent jak widzisz publika mu przyklasnęła - tobie za to nie.
P.S3 nie wysilaj się pisząc posty, ja np. tego piszę podczas odbierania poczty :D
Apolityczny człowiek podsyłający mi link o zsumowanych aferach politycznych i nagminnie wyzywający mnie od marionetki Tuska. Bardzo ciekawe. Niestety ja, ze względu na kierunek nauki, nie mogę nie siedzieć w polityce.
Powtarzam, nie wątpię, że toperzniet ma talent, po prostu napisał głupi tekst. Nie znasz się więc milcz.
I przestań udawać zabieganego pana doktora (:D), który nie ma czasu na pisanie postów bo to strasznie śmieszne.
hah, pierwsza wypowiedź jest świetna, podoba mi się recenzja filmu, pomysł na wypowiedź oraz słownictwo w niej użyte. Chciałam iść z czystej ciekawości do kina ale teraz się zastanawiam, bo jak pójdę to będę widzieć tylko te wszystkie błędy, ale przynajmniej może być ciekawiej :)
pierwsza wypowiedź także i mnie rozbawiła choć uważam, że jeśli np. jeśli zawadziliby samolotem o wieże Eifella i spadli to by się rozbili i nie byłoby dalszych sytuacji z tymi bohaterami. To jest film tylko a jakby tak wszystko było realne np. wielkość fali tsunami i statek by tylko lekko przechyliło to byście pisali, że nudy i że przydałoby się więcej efektów i akcji. A przy takich kataklizmach napewno by jeszcze wiele osób przetrwało nie tylko ta rodzina, którą pokazali ale lepiej jak się skupili na tych samych osobach niż na kilkunastu i potem wszystkim by się wszystko mieszało kto jest z kim itd. A ten film poprostu polega na podziwianiu jak dla mnie bardzo dobrych efektów. A co do tego, że USA wystąpiło jako szef szefów to się nie dziwię bo nie oszukujmy się, najbardziej chyba rozwinięte państwo pod względem gospodarczym i pod innymi też ;] Wybierając się na ten film praktycznie nie oczekiwałem niczego poza akcją i dobrymi efektami :D Warto było zapłacić te 20 zł :D Więc nie mówcie że film słaby bo zawsze tak jest, że jak dużo efektów to są niedociągnięcia i w ogóle.
sory, że pod Twoim postem. ale jeśli jeszcze jedna osoba wyskoczy z tematem, że potworzyłem ileśtam profilów na filmwebie, żeby się samemu bronić, to niech ta osoba UDOWODNI TO, chociażby pokazując jakie ip miałem ja i mój obrońca. naprawdę, nie jestem takim nolifem, który siedzi w domu i marzy o wygraniu flame war. nie podobał mi się film, napisałem co sądzę. czasami nawet bronię swojego zdania. ale żeby wymyślać kolejne profile, specjalnie do obrony, to jest czysty absurd. proszę o dowody na takie głupie tezy, albo zamilknijcie trolle, bo mnie wkurwiacie swoim gówniarskim podejściem.
Dla mnie fajnie ująłeś te błędy w filmie i masz racje, że możesz pisać o tym filmie co ci się podoba bo żyjemy w wolnym kraju i każdy ma takie same prawa ;] Ale co byłoby warte kino bez naciąganej akcji i efektów :P pozdrawiam...
hehehe, bardzo podoba mi się ta opinia:))
ja bym tylko dodała, że film jest niezwykle monotonny, przez większość akcji główni bohaterowie uciekają przed rozpadającą się skorupą ziemską (zmieniają się tylko widoki oraz środki transportu;))
Genialna recenzja tego filmu. Mam dokładnie takie same uczucia.
Nie spodziewałam się po nim rewelacji, ale myślałam, że może coś się zmieni.... chociaż troszkę ;P
Efekty niektóre fajne...tyle.
Oglądając ten film w niektórych moentach czułam sie zazenowana... Uważam, że jest to komedia ;P
No właśnie .. komedia.. czemu inni nie potrafią pośmiać się chociaż z recenzji ( ale tak z poczucia humoru i dystansu a nie sarkastycznie ) topera? Zresztą , może już zakończmy ten wątek , bo się jakoś tak monotematycznie robi.. :P
Cyt.
Na cholere wam tu jakas niezwykle przemyslana i interesujaca fabula
mnie by wystarczyła taka zwykła, całkiem prosta ale spójna - bez zbędnych debilizmów
Właśnie! Taka nieszablonowa ale na wskroś zabawna recenzja. Niestety, nie każdy potrafi się zdystansować i dlatego ten wątek jest rekordowo długi;D
Napisałem krótką pochwałę dla autora wątku i już mam tam 3 "inteligentne" odpowiedzi. Niestety ale dzieciaki się przeliczyły...nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję z prostakami;]
Ja odpadam z tej "dyskusji" Naprawdę myślałem że walas to ktoś inteligentny z kim można wymienić poglądy, a nóż nauczyć się czegoś nowego..... A tu takie rozczarowanie.... :) Jak na takiego kretyna zdecydowanie dużo poświeciłem mu uwagi.
Toperzniet pisz jak najwięcej....Fajnie się czyta Twoje posty, a może po prostu fajnie się czyta kogoś inteligentnego. Nie uważam się za "krytyka" filmowego... jak i większości na tym forum.Pisze po prostu to co myślę na temat jakiegoś filmu i mam nadzieje że komuś może się przydać moja opinia. A z takimi kretynami jak walas nie ma co dyskutować...zciągnie Cię do swojego poziomu i pobije własna bronią ;)