PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433913}

2012

2009
6,2 273 tys. ocen
6,2 10 1 272738
4,8 40 krytyków
2012
powrót do forum filmu 2012

idąc na emmericha, dobrze wiedziałem, że ten film zgwałci mnie umysłowo. ale poszedłem i tak, bo interesuje mnie rok

2012, a nikt nie skleił do tej pory wysokobudżetówki na ten temat. zresztą pomyślałem. roland nakręcił już 10 filmów

w podobnym tonie. miałem nadzieję, że może ewoluował. z przykrością zawiadamiam, że nie...

no ale po kolei:

punkt należy się zdecydowanie za pomysł. może jeszcze za niektóre efekty i możliwość delektowania się niezłą epą.

koniec punktów dodatnich.

mimo że film oglądałem zaledwie 2 godziny temu, zapamiętałem tylko dwie postaci. ruskiego pilota saszę i woodiego

harelsona jako szalonego radiowca. w sam raz pasowali do konwencji komediowej, a właśnie to emmerichowi wyszło.

całkiem zabawna komedia. cała reszta aktorów rozlazła mi się jak te płyty tektoniczne.

mnogość wątków w filmie, sprawia, że każdy znajdzie w "2012" coś dla siebie. mamy tutaj romans, dramat, s-f,

fantastykę, film katastroficzny, kino moralnego niepokoju, sensację, oraz wcześniej już wspomnianą komedię.

myślałem, że na koniec doczekam się jeszcze musicalu, albo chociaż grupowego tańca w stylu bollywood. niestety, może

w następnym filmie tego pana.

czego nauczył mnie film? pomyślmy...

- potrzebujesz kilku tysięcy roboli, którzy zbudują Ci ściśle tajne arki, mogące uratować ludzkość przed globalnym

kataklizmem? poproś o to wieśniaków z tybetu. oni nie zdradzą tajemnicy, a do tego wykonają robotę w 2 lata, nie

pytając o ewentualną miejscówkę na pokładzie.

- jeśli chcesz być dobrym ojcem, zabierz swoje małe dzieci na wycieczkę po yellowstone i zaprowadź na zastrzeżony i

ogrodzony teren. ważne jest, żebyś pokazał im z bliska zdechłego łosia i połaził po gejzerach.

- dowiedziałeś się, że podniosła się temperatura pod powierzchnią ziemii? zaproś w miejsce odkrycia pół armii stanów

zjednoczonych. niech pilnują turystów, żeby nie przechodzili przez siatkę.

- twoje rodzinne miasto zmienia się w wielki kanion colorado? najlepiej jak uciekniesz całą rodziną limuzyną.

wiadomo, że większym samochodem będzie Ci prościej manewrować. a także jeździć przez walący się wieżowiec i skakać

nad przepaściami.

- chcesz latać samolotami? poczytaj kilka książek instruktażowych. potem wystarczy, że odpalisz silnik i polecisz.

wszystkie ewentualne akrobacje i piruety w powietrzu zrobi za Ciebie adrenalina.

- pamiętaj, że lecąc samolotem transportowym, nie musisz trzymać się niczego. w końcu jest w nim wygodnie i miło jak

w 1 klasie british airways. nawet jeśli samolot będzie spadał, zahaczał kołami o budynki, czy wpadał w turbulencje.

nie martw się, nic nie poczujesz.

- jeśli kiedyś będziesz prezydentem stanów zjednoczonych, w razie apokalipsy zostań w białym domu. ktoś musi

wygłosić orędzie w telewizji i powiedzieć ludziom o końcu świata. co z tego, że wszyscy już o tym wiedzą, bo

rozdupczyło całą amerykę południową i zachodnie wybrzeże północnej.

- skończyło Ci się paliwo, padło 5 z 6 silników w samolocie, a Ty musisz dolecieć do chin? spokojnie. w połowie

drogi okaże się, że płyty tektoniczne dostosowały się do Ciebie i zamiast lądować na oceanie, wylądujesz w

himalajach.

- a skoro już przy lądowaniu. najlepszą metodą na ucieczkę z samolotu to wyjechać z niego efektownie nowym

bentleyem. najlepiej sterowanym głosem.

- jeśli chcesz uratować kilka gatunków zwierząt, takich jak zebra czy nosorożec, najlepszym sposobem jest przywiązać

je do helikoptera i przelecieć z nimi nad himalajami.

- nie wiesz gdzie jesteś, nie masz mapy ani kompasu? bez nerwów!! idź przed siebie w losowo wybranym kierunku, a za

15 minut spostrzeżesz w środku pasma górskiego drogę i jadącego po niej 10 km na godzinę mnicha tybetańskiego wraz z

rodziną, który zmierza akurat tam gdzie Ty.

- chcesz wpuścić na pokład setki przerażonych ludzi, ale przywódcy najpotężniejszych państw świata nie zgadzają się

z Tobą? przeprowadź z nimi videokonferencję, na której powiesz, że społeczeństwo powinno sobie pomagać i że

powinniśmy być dobrzy dla bliźniego. dobrze jeśli walniesz dodatkowo jakiś cytat z trzeciligowej książki. na pewno

przekonasz ich do swoich racji!

- stoisz na krawędzi olbrzymiego statku, przy włazie, który za chwilę się zamknie i jeśli do niego nie wejdziesz za

2 minuty, to zginiesz? nic nie szkodzi! masz jeszcze czas, żeby zawołać swojego małego pieska, który bez większych

problemów przedostanie się do Ciebie i uratuje wraz z Tobą. dodatkowo, zdążysz jeszcze wypatrzeć w tłumie swojego

byłego faceta i pokazać mu na pożegnanie faka.

- projektujesz gigantyczne statki, które mogą być jedynym ratunkiem ludzkośći w razie zagłady planety? idealnym

rozwiązaniem będzie zablokowanie silników w przypadku gdy olbrzymi właz nie będzie w 100% domknięty.

- twój mąż wpadł w tryby ów gigantycznego statku i zmieliło go, przez co zmarł w strasznych męczarniach, ratując

życie Tobie i Twojej rodzinie? nic nie szkodzi. pod ręką jest jeszcze były mąż, z którym możesz się całować już po 5

minutach i mówić jak bardzo go kochasz.

- dowiedziałeś się, że jakiś facet naprawił usterkę, dzięki której nie zginąłeś, zderzając się z mount everest?

uśmiechnij się, zapomnij o sprawie. dowiedziałeś się, że ten sam facet zniknął na 10 sekund, a potem znowu się

ukazał? wiwatuj, przytulaj ze szczęścia innych ludzi, otwieraj szampana.

- i na koniec zapamiętaj! projektując olbrzymie, supernowoczesne i turbowytrzymałe arki, znajdź w nich miejsce na tarasy widokowe, by wszyscy pasażerowie mogli spokojnie pooglądać zachód słońca na środku oceanu.


nie oczekiwałem arcydzieła, nie oczekiwałem nawet filmu bardzo dobrego. oczekiwałem tylko, że emmerich chociaż troszkę spoważniał i nakręcił coś o poziom wyżej od takich "przebojów" jak "dzień niepodległości" czy "pojutrze". jak się jednak okazuje, reżyser ten popadł w rutynę i wyciął swojego blockbustera z szablonu. do tego nierówno. szkoda.

4/10



ocenił(a) film na 3
kamilx

Czy mógłbyś nie używać tego upartyjnionego powiedzenia "TACY LUDZIE TO TYLKO W POLSCE" - jest żenujące.
Tacy ludzie są na całym świecie, i tylko ksenofoby, którzy boją się wyjrzeć poza własne podwórko myślą, że tak to tylko u nich.
Jednym słowem - nie mierz innych swoją miarą.
Inna sprawa to techniczny sposób pokazania tych "idei" - mierny i nie chodzi tu o nazwisko reżysera. Gdyby zrobił to inny, też by zebrał jedynki.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
toperzniet

super artykuł wypunktowałeś wszystkie wady tego głupiego filmu! Emmerich to naprawdę cienias jakich mało :)

ocenił(a) film na 4
toperzniet

o kurde, świetny post :) właśnie obejrzałem i zgadzam się w pełni

ocenił(a) film na 7
toperzniet

Jeśli buduje się arki, które mają stać się azylem dla ludności być może na wiele lat, to nie ma to jak zastosowanie starych silników Diesla (widać kominy i czarny dym po włączeniu silników) jak w okrętach podwodnych II wojny światowej. A może lepsze byłoby zastosowanie napędu atomowego (z reaktora)? Hmmm?

użytkownik usunięty
toperzniet

Ten film to rozlazła kupa nawet efekty specjalne nie były przedniej jakości a to co działo się na arce to już zakrawało na spektakl aniżeli realistyczne sceny. w kinie się strasznie wynudziłem w większości minut a z reszty to piałem jak szalony z tej wszechobecnej amerykańskiej głupoty ;D Artykuł rewelka, aha nie wiedziałem że do Bantleya zmieści się tyle osób hahahaha.

ocenił(a) film na 2
toperzniet

Za podsumowanie filmu 10/10 :))
Lubię filmy katastroficzne, lubię jak się dużo dzieje, i lubię efekty specjalne... Ale ten film jest ŻENUJĄCO SŁABY! Ocena 4/10 to nawet za dużo. Kompletna bzdura, miał być dramat o końcu świata a wyszło "coś" bliżej "Latającego cyrku Monty Pythona" - absurd na absurdzie, tyle, że całkiem niezamierzenie przez twórców... A i efekty specjalne nie były jakieś szczególne. Dla mnie DNO, albo i pod dnem... Moja ocena 1/10

ocenił(a) film na 2
toperzniet

Piękne podsumowanie, nawet G. Torbicka by lepszej recenzji nie zapodała ;D

ocenił(a) film na 6
toperzniet

te twoje zarzuty tak samo bzdurne jak i ten film:/

toperzniet

toperzniet, jesteś niezłym debilem z tymi wszystkimi "Ci', "Ciebie", Ty', "Tobą" itd. napisanymi wielką literą, no ale chciałeś by czytający był zachwycony tym, że piszesz do niego wielką literą

ocenił(a) film na 3
cotypowiesz

Ja też piszę do Ciebie z wielkiej litery. Mało tego - mam gdzieś zalecenia rady języka polskiego i nazwy samochodów też piszę z wielkiej litery, np. Trabant.

ocenił(a) film na 4
cotypowiesz

nie chciałem. pisanie do kogoś wielką literą uznaję za "internetowe okazywanie szacunku" w stosunku do rozmówcy. w innych przypadkach nie stosuję wielkiej litery, bo pisanie małymi literami wygląda dla mnie bardziej estetycznie. internet to nie konkurs na najlepiej napisane dyktando. ale nie wiem po co "ci" to tłumaczę, skoro z góry nazwałeś mnie "niezłym debilem". po takim wstępie już wiem, że rozmowa z "tobą" nie stanowiłaby dla mnie żadnego wyzwania intelektualnego. toteż sobie podaruję. mastrubuj się dalej. pozdrawiam czule :*

ocenił(a) film na 6
toperzniet

Genialna recenzja:D Mistrzu:D

ocenił(a) film na 4
toperzniet

wiem że stary temat ale moje pytanie dotyczy nowego "dnia niepodległości". widziałeś już? :) chetnie przeczytam taką reckę jak do 2012 :D:D bo film ssie mocno