Po za efektami specjalnymi nic w tym filmie nie ma a zaś główna scena ucieczki z miasta sprawiała wrażenie jak by widz zamiast filmu grał w grę na konsoli :-) jedna wielka porażka :-)
Zdecydowanie się zgadzam. Pusty film, fabuła żenująca, gra aktorów podobna do aregetyńskich telenowel. w pewnym momencie nie wiedziałam, czy to przypadkiem nie komedia. Szkoda czasu
ja również się zgadzam! efekty: ok, ale reszta? na początku w niektórych scenach myślałam, że to jakaś komedia. wątek tej rodziny totalnie nieudany. byłam nastawiona, że będzie to typowy film katastroficzny, a tu jakaś żenada; historyjka jakiejś amerykańskiej rodzinki, a w tle walące się budynki i roztrzaskująca się ziemia - za dużo chcieli pokazać. a w ogóle: jak koniec świata, to koniec świata! nikt nie miał przeżyć... za kilka lat będziemy się z tego śmiać jeszcze głośniej.