PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433913}

2012

2009
6,2 273 tys. ocen
6,2 10 1 273252
4,7 34 krytyków
2012
powrót do forum filmu 2012

Ostatnio widziałem ten wypierd i dotrwałem do końca tylko dlatego, żeby z czystym sumieniem dać 1 (nie oceniam filmów, których nie obejrzę w całości). Roland Emmerich z każdym kolejnym filmem stacza się coraz bardziej w otchłań niedorzeczności i kiczu, podlanych taką dawką patosu, że bez kilku piw wytrzymać się tego nie da (a biorąc pod uwagę długość tych gniotów, to zalecana byłaby cała zgrzewka). "2012" to filmowy potworek skonstruowany według najgorszych reguł supreprodukcji płodzonych przez pana Emmericha, tj:

1. Totalnie spieprzony scenariusz, naszpikowany masą absurdalnych wydarzeń i urągających inteligencji oglądającego "zbiegów okoliczności" i okraszony równie zawrotną ilością umoralniających wstawek o miłości bliźniego, człowieczeństwie, o tym że ktoś tam jest dumny z syna/córki itp. W "2012" były też wstawki filozoficzne, np. mnich buddyjski, który na totalnym chilloucie popijał z drugim mnichem kawkę i robił mu jakiś bardzo mądry wykład na kilka godzin przed zagładą :)
2. Drętwe i schematyczne do bólu postaci, takie jak:
- obowiązkowy prezydent Stanów Zjednoczonych (zawsze szlachetny i prawy i zawsze wygłaszający orędzie do narodu, który słucha go z uwagą, zamiast zwiewać gdzie pieprz rośnie),
- równie szlachetny i prawy ojciec, który dokonuje bohaterskich czynów ratując rodzinę i ludzkość przy okazji,
- piękna żona głównego bohatera, zawsze w pełnym makijażu - nawet w najgorszej opresji,
- naukowiec, który przewidział katastrofę i walczy dzielnie o ocalenie resztek ludzkości (czasem - jak w "Pojutrze" - postać połączona w jedno z "ojcem rodziny", co potęguje jej nieskazitelność i rycerskość, a tym samym jej drętwotę. Tu akurat postać odrębna, ale wcale nie mniej drętwa). Czy muszę dodawać, że naukowiec jest szlachetny i prawy?
- jakiś wredny typ, najczęściej z kręgów władzy, myślący tylko o własnym tyłku, a nie jak szlachetni i prawi - o dobru całej ludzkości.
- sprawiający wrażenie wariata, ale tak naprawdę wiedzący to, o czym inni nie wiedzą, prorok katastrofy i miłośnik teorii spiskowych. Częstym motywem w przypadku takiego oszołoma jest posiadanie niezależnej rozgłośni czy innej strony internetowej oraz fizjonomii podstarzałego hipisa.
W pakiecie dostajemy tragiczne aktorstwo wszystkich wymienionych.
3. Rzewne scenki, kiedy członkowie rodzin żegnają się ze sobą, płacząc do słuchawki.
4. Równie rzewne, ale za to bardziej absurdalne scenki, kiedy tuż przed uderzeniem tsunami i przed wiecznym rozstaniem z rodziną, koleś znajduje chwilkę, żeby zadzwonić do kolegi (oczywiście po tym, jak tsunami przerywa rozmowę, też jest chlipanie po drugiej stronie słuchawki)
5. Durne momenty, w których ludzkość od śmierci dzielą minuty, ale zawsze jest jeszcze czas, by palnąć patetyczna mowę, powiedzieć, że się kogoś kocha, albo że jest się z kogoś dumnym.
6. Przytłoczenie efektami specjalnymi, które zastępują fabułę. Film toczy się od jednego trzęsienia ziemi do drugiego i od jednej powodzi do drugiej, a pomiędzy tymi rozpierduchami jest miał zamiast treści.

Emmerich to taki drugi Uwe Boll, tylko, że z powodów, które wciąż owiane są dla mnie tajemnicą, dostaje na swoje wypociny większe budżety.

Dwight_

Piękny komentarz, podpisuję się rękami i nogami ;). Ja temuż "dziełu" dałem dwie gwiazdki, bo jednak graficy przy efektach, jakkolwiek byłyby one oderwane od tego, co może się zdarzyć w rzeczywistości, były niezłe ;).

ocenił(a) film na 2
Dwight_

Również jestem za. Gdyby to była komedia to dałbym nawet 8, bo śmiałem się jak nigdy.

ocenił(a) film na 1
Borowigh

Dokładnie! ja też "zrywałam boki".
Żenująca fabuła. I ta rozpadająca się przez połowę filmu ziemia niecały metr od ciągle uciekających głównych bohaterów...ehh, bezcenne.

ocenił(a) film na 3
Dwight_

Mnie wytrąciła z równowagi jeszcze jedna sprawa. Pomijając kompletny idiotyzm tego filmu, bo to jest po prostu załamka, to zwróciłabym uwagę kto się uratował. Sami najbogatsi ludzie świata. I oczywiście to była bardzo wzruszająca scena, gdy amerykański naukowiec przemówił do serc głów (ilu? chyba z 14 państw? tak samo jak konferencja w Białym Domu - też tylko parę i nie wychodzące poza obręby Europy + Rosja, którą Amerykanie chyba zaliczają jednak do Europy. - ja to chyba bym zwołała międzynarodową konferencję i każde państwo budowało by wtedy łodzie, arki czy jak kto chce sobie to nazwać. mieli 2 lata, 3 nawet! mogli budować mniejsze, ale wtedy byłoby ich więcej, bo jednocześnie mogli by to wszystko załatwiać) państw i otworzyli wrota. Ale wiecie kto tam czekał na to? Bogaci ludzie. To byli tacy sami, jak ci na statkach, tylko, że mieli pecha i akurat się ich arka zniszczyła. A potem infantylność tylko na miarę USA - schronienie okazało się być w Afryce. Kraju Trzeciego Świata, z którego praktycznie nikt się nie uratował. Dobrze, że chociaż te obrazy uratowali, to od razu potem będą mogli otworzyć muzeum! Ale tak jak mówiłam tylko bogaci dostali bilety, no obłowili się w tych Himalajach, tylko ja się pytam po co? Po jaką cholerę im pieniądze? Przecież to nie tak, jakby nagle okazało się, że wcześniej wybudowali jakąś tajemną sieć hipermarketów w Afryce! No paranoja!
I jeszcze coś, mimo, że film nie był krwawy, był tak obrzydliwie brutalny, że to jest po prostu masakra. Co chwilę nam zasypywano obrazami, jak całe miliony ludzi giną, ale nie; my mieliśmy się cieszyć, że głównym bohaterom nic nie jest.
A przesłanie filmu? Przetrwają najbogatsi (najlepiej Amerykanie, bo to oni oczywiście budowali Arki, nikt inny ;/) i główni bohaterzy. Tak, tym optymistycznym akcentem kończę, bo idę do lekarza :D

ocenił(a) film na 4
Werniem

Pomyśl sobie,że Twój prezydent ukrywa przed Tobą prawdę o zbliżającej się katastrofie,osoba którą wybrałaś mówi nara i ucieka na arkę a wy sobie zdychajcie,ewidentnie policzek w twarz angielskiej królowej która w rzeczywistości by się tak nie zachowała.

ocenił(a) film na 3
HavocM

a poza tym ja bym na miejscu wszystkich głów państwa zarządziła wszelką mobilizację. rozumiem, że nie chcieli wprowadzać paniki, ale koniec świata!? no chyba można panikować, a gdyby powiedźmy zebrali wszystkie pieniądze i budowali te głupie arki gdzie popadnie to uratowała by się większość. np po co bogaczom ładne domki, drogie ubranka i wypchane konta bankowe skoro, to znaczy może to tylko ja tak uważam, po końcu świata i tak tego nie będzie. może ja się czepiam, to tylko film, ale dawno mnie tak film nie zdenerwował ;/

ocenił(a) film na 1
Dwight_

świetny komentarz do filmu i szczerze mówiąc dziwię Ci się że chciało się Tobie poświęcić czas na tak drobiazgowy opis tego gniota. Wszystko co wymieniłeś niby jest takie oczywiste tak prosto dostrzegalne, ale mimo to są rzesze ludzi na tym forum które ten film z niewiadomych przyczyn ubóstwiają. Chyba napiszę na ten temat jakąś pracę, bo jest to wprost niesamowite zjawisko :D

pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
abakumow

Chciało mi się, bo może kogoś odstraszę od tego filmu i oszczedzę mu tym samym męczarni, albo ocalę chociaż jedna zbłąkaną duszyczkę, która - jak napisałeś - z niewiadomych przyczyn ten bezdennie głupi film ubóstwia ;)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
Dwight_

Śmieszą mnie wypowiedzi wielbicieli pseudoartystycznego kina (jak m. in. wysoko oceniane przez kolegę wypociny Pana Tarrantino). To tak jakby miłośnik hałaśliwych dyskotek poszedł do restauracji z białymi obrusami i narzekał, że nudno i sztywno lub na odwrót. Ja potrafię oglądać takie filmy jak np. Idioci von Triera i 2012. Każdy z nich oceniam w jego gatunku. Jeśli jesteś recenzentem pięknych arii operowych to nie zżymaj się na płytą w stylu disco polo.

pozdrawiam Filozof71

ocenił(a) film na 4
filozof71

Hmmm masz rację ale moim zdaniem tak nie do końca. Nawet lekkie rozrywkowe i widowiskowe kino bazujące na efektach i akcji powinno mieć jakiś poziom logiki Tak wiem że nie jest to film w którym należy się doszukiwać drugiego i trzeciego dna lecz fajne efektowne widowisko. Ale tenże film robił znany reżyser za wielki budżet więc można by było oczekiwać czegoś więcej. Widz nie może odbierać filmu w ten sposób że główni bohaterowie podlegają zupełnie innym prawom niż cała reszta świata. Ja przynajmniej takie miałem wrażenie. To tak jakby w Bitwie pod Grunwaldem Zbyszko wystąpił z mieczem świetlnym. Porównałeś kino do muzyki - tak ale też i w muzyce disco są zespoły lepsze, gorsze i beznadziejne od słuchania któych zęby bolą.

ocenił(a) film na 1
filozof71

Skąd wysnułeś wniosek, że jestem wielbicielem "pseudoartystycznego kina", że nie lubię prostych, czysto rozrywkowych filmów i że jedno i drugie oceniam tą samą miarą? Bo z mojej wypowiedzi nic takiego nie wynika. Dlatego nie pisz co ci się wydaje na mój temat, bo akurat kiepsko trafiłeś, tylko odnieś się do konkretnych zarzutów na temat filmu. A użytkownik nevport słusznie ci odpowiedział, że także w kinie rozrywkowym mogą być filmy lepsze i gorsze. I wyobraź sobie, że również oceniam filmy w ich gatunku. I "2012" jest dla mnie w swojej lidze "dziełem" w najwyższym stopniu gównianym...

ocenił(a) film na 1
filozof71

A co to za rozrywka, kiedy widz oglądając film jest po prostu zażenowany ? To ma być zabawa ? Wiesz jaki film można zrobić za 200 mln $ ? KAŻDY reżyser łącznie z Uwe Bollem z taką kasą nie wykreowałby takiego syfu jak to się udało Emmerichowi. Niewiarygodne jak można z pełną premedytacją wcisnąć tyle debilizmu w jeden obraz. Jak można kręcić taką kretyńską scenę (a było ich milion) jak np. przemowa na statku i powiedzieć po cięciu "ok, jest super, jedziemy dalej" ?

ocenił(a) film na 9
Dwight_

Efekty byly calkiem fajne :D ale fabula filmu byla bez sensu...

ocenił(a) film na 3
Dwight_

Ło matko, myślałam, że będę w tym sama, a tu proszę, są jeszcze na świecie ludzie, którym się to "arcydzieło" nie spodobało. O chwała wam wszystkim, których nie dosięgnęła ta niosąca zniszczenie fala absurdu. Jedyne, co jest godne uwagi w tym filmie to efekciarskie efekty specjalne, które wywindowały moją ocenę, no niech im będzie tym grafikom, w końcu się napracowali.

nenya_89

Podpisuję się pod Wami.Wczoraj oglądałem ten film i doszedłem do wniosku że im lepsza technika tym gorszy film.Efekty może i fajne ale nic po za tym,to już efekty kina lat 90 zrobiły na mnie większe wrażenie.Co do filmu totalna porażka na całej linii zaczynając od moim zdaniem złego doboru aktorów (kompletnie nie pasowali do tego filmu) na durnym scenariuszu.

Ile razy jeszcze będę oglądał taki sam schemat ?

"Rozwiedziony mąż zabiera dzieci od swojej byłej żony która po cichu go kocha,jedno dziecko uwielbia tatusia a drugie się buntuje i mówi do niego przez imię.Rozwodnik nagle znajduje się z całą swoją rodziną w punkcie kulminacyjnym i ratuje ludzkość.A co z nowym chłopakiem żony bohatera ? turbina go wciągnęła i zabiła i oczywiście nikt po nim nie płacze i wszystko jest ok a główni bohaterowie tworzą jedną wielką rodzinę tuląc się i ciesząc że są razem a głowa rodziny uratowała ich i cały świat.Nie wspominam już o typowym oldschoolowym hipisie który jest prorokiem szarych ludzi,szlachetnym prezydencie i naukowcu o dobrym sercu."

Reasumując ten film to kompletna porażka na całej linii,nie było w nim nic logicznego za to był jeden wielki chaos.Nic się nie trzymało kupy i zaserwowano nam obraz jaki amerykanie lubią najbardziej.Rozumiem że na ten film idzie się do kina żeby się rozerwać ,że to miała być rozrywka dla całej rodziny ale czy aby na pewno ???

ocenił(a) film na 7
nenya_89

"szlachetnym prezydencie i naukowcu o dobrym sercu" - to mnie chyba najbardziej w tym i w innych filmach irytuje. Zawsze jest ten dobry prezydent i jego tchórzliwy wróg. Tak samo o jajogłowym który uratował setki ludzi -.-'

ocenił(a) film na 3
Dwight_

Ja pozwolę sobie jeszcze skomentować ten cudowny film linkiem do twórczości HISHE:
http://www.youtube.com/watch?v=AIUTUVVRtFA&feature=relmfu
kwintesencja :D

ocenił(a) film na 2
Dwight_

Mam identyczne odczucia. Jestem pełna podziwu dla siebie, że w ogóle dotarłam do końca. Cóż za absurdalny i idiotyczny film! Średnio co kilkanaście minut wybuchałam histerycznym śmiechem kręcąc z niedowierzaniem głową, tylu naiwnych i niemożliwie irytujących scen nie widziałam już dawno.
A cały świat słuchający z przejęciem orędzia prezydenta USA kiedy świat się rozpieprza na kawałki, to dopiero była gratka!!!

Wszystkie zarzuty autora wątku co do tego chłamu popieram całkowicie!

mamzelka

dałem 7 tylko i wyłącznie za efekty. Film jest debilny w całej okrasie.

ocenił(a) film na 1
weeman86

To w końcu debilny, czy dobry (czyli własnie 7 w filmwebowej skali)? :/

Dwight_

nie patrze na podpisy ocen tj., 7-dobry tylko w skali ocen. Wg mnie film co ma 5 to jest już dno,.

ocenił(a) film na 1
weeman86

Nie bardzo rozumiem, czemu 5 to "dno", skoro są jeszcze na skali oceny 1-4, ale niech ci będzie :)

ocenił(a) film na 2
Dwight_

ja dalem 2 he he wielka qpa
;]