Fabuła jak dla mnie to 2/10, za efekty wizualne daję 10/10, co daje średnią 6/10 i tak też ten film oceniam. Schematy powielane już po raz któryś, i ten amerykański patos widoczny co 10 minut. Gdyby nie efekty specjalne to byłby to film w stylu "Lawina", albo coś w rodzaju "katastroficzne kino w TVP"