Człowiek się nastawia na obejrzenie porządnej, pustej rozpierduchy albo nieco głębszego filmu katastroficznego, a dostaje to, co już widział w trailerze uzupełnione niestrawną, moralizatorską, naciąganą i pseudodramatyczną papką.
Film jest koronnym przykładem, jak można zarobić na filmie robiąc dużo szumu i zajebisty trailer. Zanim ludzie pocztą pantoflową się dowiedzą, że nie ma sensu wydawać na takie coś kasy, film już po pierwszym weekendzie jest 'zwrócony' (podobnie jak zwrócony jest popcorn po kolejnej kwestii o stosunkach rodzinnych bohaterów).
Komentarz mam jeden: FUUUUUUUUUUUUUUUUUJ!
Eee, nie bylo chyba tak zle :). Ale przyznaje, ze zdecydowanie przereklamowany. O ile fabula tego filmu miala sie bardzo dobrze, tak scenariusz polegl totalnie :/. Szkoda, ze tak wyszlo... Katastrofy wygladaly pieknie, pojawianie sie kolejncyh katastrof rowniez mialo jak najbardziej sens. Ale scenariusz i liczba beznadziejnych watkow, w ktorych bohaterowie wychodzili calo... to juz bylo przegieciem :/.
Ja wystawiam 3/5 badz 6/10. Tragedii nie bylo, ale moglo to wygladac duuuuuzooooo lepiej. Przynaj czy tak nie jest :)
Zdecydowanie lepsze są choćby: '300', 'Transformers', 'Iron Man', 'Final Destination 3D'... W nich nikt nie udaje, że chodzi o coś więcej niż bezmyślną rozrywkę. Jako filmowy odpowiednik wesołego miasteczka sprawdzają się znakomicie. 2012 poległ w całej rozciągłości dzięki próbie wciśnięcia patetycznych treści (a po dniu niepodległości i armageddonie widać, że nawet takie coś można zrobić zgrabnie i z niejaką dozą smaku i wyczucia).