Film nie jest katastrofą, jak uważają niektórzy, jest to film katastroficzny.
Film daje dokładnie to co oczekuje się po tym gatunku - i to w 100%.
Gatunek który nie ma zachwycać błyskotliwym scenariuszem. Nie daje on możliwości by zrobić zawiłą historię z zaskakującym zakończeniem. Bo jakby to zrobić? w połowie filmu zatrzymać katastrofę, przenieść ją na marsa i cofnąć jej skutki? To by już nie był film katastroficzny a komedia;) Nie stoi tu też na pierwszym miejscu gra aktorska, bo główną postacią jest tu katastrofa.

Ten film daje dokładnie to czego się oczekuje po tym gatunku. Prostą historię, grupę ludzi walczących o życie i wielką katastrofę pełną niesamowitych efektów specjalnych. Ten film daje to wszystko na najwyższym poziomie - zwłaszcza nasza katastrofa jest pierwszorzędna;)

Można się tylko obawiać że przyszłym twórcom nie zostało już wiele do rozwalenia - były małe katastrofy, potem większe i jeszcze większe.... tutaj mamy zagładę całej planety. W następnym filmie tego gatunku trzeba będzie ją rozwalić, albo i cały układ słoneczny:D

A jeśli ktoś jednak oczekiwał błyskotliwej katastrofy, z doniosłymi dialogami, romantycznymi uniesieniami i mrocznym sadystycznym mordercą wyłaniającym się z ciemności - to niestety pomylił gatunki:D