Zazwyczaj w amerykańskich filmach na końcu jest piękna gadka o wielkości Ameryki, o tym, że Amerykanie poświęcili się dla ludzkosci itp itd etc. A w 2012? "Nie nosze już pieluchomajtek"! Myśłałem ze padne ze śmiechu w kinie po tym tekscie. I jeszcze "Tato, wracamy do domu" :D