PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433913}

2012

2009
6,2 273 tys. ocen
6,2 10 1 273262
4,7 34 krytyków
2012
powrót do forum filmu 2012

Witam,

również niedawno, jak większość na tym forum, widziałem "2012". Pomijając jednak to, nad czym skupia się legion bywalców filmweb.pl, czyli brak fabuły i niesamowite efekty specjalne, chciałbym w tym wątku skupić się na naukowej stronie filmu.

Jako studenta geologii UAM, razi mnie szereg błędów, na których opiera się film, żeby tylko wymienić kilka:
- fale tsunami mają po 1.5 km wysokości, a jednocześnie na pełnym oceanie wywracają i zatapiają statek pasażerski;
- chmura pyłów superwulkanu Yellowstone nie jest wcale gorąca i nie poprzedza ją fala termiczna, tak samo wybuch takiego superwulkanu powinien spowodować szeroko zakrojone zmiany klimatyczne, spowodowane przede wszystkim zakryciem pyłami atmosfery i utrudnionym przenikaniem promieni słonecznych do powierzchni planety;
- planeta zmienia swoje bieguny w ciągu godzin (sic!)

Z kolei ciekawym domysłem jest ten o podniesieniu się Afryki o kilometr. Pomijając już tempo, w jakim to się stało, sam pomysł ciekawy.

Generalnie oglądając ten film czułem się jak na pokazie, na którym ktoś przełączył dźwignię prędkości o tysiące razy naprzód. Dosyć groteskowo to wyglądało.

No, a jakie błędy NAUKOWE jeszcze wychwyciliście? Najlepiej z dziedziny geologii, ale wszelkie inne oczywiście mile widziane:)

Z pozdrowieniami

pawelo24

Wszystkie te które wymieniłeś już się przewijały,

najzabawniejszym naukowym błędem było zmutowane neutrino (choć był to zabieg specjalny - dialogi w kopalni na początku filmu)

- wulkan o którym wspomniałeś - wybuch wyglądał jak eksplozja jądrowa
- większość zawalających się budynków robiła to wbrew fizyce (albo w zwolnionym tempie, albo niezgodnie z zasadami dynamiki)

roball_2

Oprocz tego zwrocilem uwage na taki fakt, ze ziemia jak peka to tak, ze robi to dokladnie wzdluz pasa startowego, ewentualnie drogi ktora akurat uciekaja bohaterowie filmu:)

sebastikantus

albo 3m szerokości pęknięcie w podłodze marketu powoduje że dach rozrywa się idealnie nad tym pęknięciem - nieprawdopodobnie sztywne konstrukcje robią w stanach :D, w dodatku ziemia pękła wyłącznie na terenie marketu :D

roball_2

Trochę odkurzę wątek:

Otóż po obejrzeniu drugi raz filmu zwróciłem uwagę na tak zwane podłoże naukowe, na którym opierają się "uczeni" z 2012 roku; mianowicie chodzi o teorię wysnutą przez Charlesa Hapgooda w 1958 o katastrofalnym, gwałtownym zamianie biegunów. Teoria ta jest obecnie odrzucana jako niewiarygodna: ostatnia, bardzo zresztą wątpliwa, gwałtowna zamiana biegunów zdarzyć się miała ok. 800 Ma, za czasów istnienia kontynentu Rodinia.
Obecna, będąca chyba najwierniej oddającą rzeczywistość, jest teoria tektoniki płyt.

ocenił(a) film na 6
pawelo24

Haha ! Równie dobrze mogli przyjąć ,że ziemia stoi na grzbiecie dwóch słoni, które się rozmyśliły i spadła na dół i zdmuchło świat :P haha !

Albo ,że węgiel który podgrzewa ziemię ( co jest teorią starą w chuuuu ) się wypalił i już się nie kręcimy :P !

roball_2

@roball_2 "- wulkan o którym wspomniałeś - wybuch wyglądał jak eksplozja jądrowa" to zobacz to zdjęcie: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:MountRedoubtEruption.jpg czy nie wygląda jak grzyb po wybuchu bomby atomowej?

ocenił(a) film na 3
pawelo24

Tsunami miało 1,5 km wysokości. zakładając że coś takiego jest w ogóle realne to i tak nie ma szans, żeby wepchnęło statek niemal na czubek Mount Everestu!

Samolot odrzutowy wlatując nad morze lawy i kłęby dymu stracił by ciąg w silnikach, które potrzebują tlenu do działania.

Jest scena w której część nabrzeża osuwa się do morza. To by znaczyło, że skorupa ziemska w tamtym miejscu miała max 100 metrów grubości i została wysmarowana wazeliną od spodu :)

ocenił(a) film na 6
pawelo24

Takie błędy rażą w oko ale film nie robi się nudny. Ogląda się go bez poczucia znużenia. Producenci wiedzieli co robią bo przeciętny amerykanin nie rozkminia jak to może się stać co dzieje się na ekranie :P

ocenił(a) film na 6
Nabukadnezar

Eee. Amerykanom też by coś nie pasowało ! np. czemu taksówki nie prowadzi Brudny Harry :P albo jeden z Termiantorów :)

PFMH

Zauważcie jedno, gdyby wszystko było takie jak mogłoby być naprawdę i w takim tempie to film byłby po prostu nudny.

ocenił(a) film na 1
Karki

Są realne zagrozenia ktore moglyby zostac fajnie i sprawnie przedstawione wiec bez przesady.
Nie mowie o roku 2012 bo nawet sami zacofani majowie zaczeli ostatnio pierdolic ze to nie o koniec swiata chodzi
Ale tak ogolnie to mozna pare rzeczy minimalnie naciagnac i wymyslic ciekawa fabułe. Nie to co jest tutaj

Shinichi

No na pewno, np. atak tsunami, ale takiego realnego.
Nie wiem czy wszyscy sobie zdają sprawę, ale największe Tsunami miało wysokość około 500m, zdarzyło się w zatoce na Alasce.
pozdro

pawelo24

Film jest chyba zbudowany z błędów i nierealistycznych zdarzeń. Te które pamiętam, poza już wymienionymi:


Arka płynęła w stronę Everestu z prędkością ok 1800 m na jakieś 3 min., a odległość była podawana z dokładnością do 1 metra. Z kolei w drugą stronę było 10 m, 20 m i nagle 100 m.

Mechanizm zamykania włazu na arce został zablokowany przez wąż ogrodowy...

Samochody latały dużo lepiej od samolotów.

Fala uderzeniowa w Yellowstone zmiotła wszystkie drzewa i tylko przewróciła tego wariata.

Fala tsunami miała mieć jakieś 2 km wysokości a bez problemu wdarła się na wysokość 6000 m npm.

Na zdjęciu Ziemi pod koniec filmu zabrakło wyspy Madagaskar. Rozumiem, że cała Afryka podniosła się, a Madagaskar już nie.

Zupełnie nierealistyczne programy komputerowe.

Kamery w Arce rozmieszczone w każdym możliwym miejscu. Np. w przekładni zębatej.

Arka miała niesamowitą manewrowość. W jednej chwili płynie cała wstecz, a zaraz potem porusza się do przodu z całkiem niezłą prędkością, do tego jeszcze skręcając.



Już po pierwszych minutach byłem zażenowany. Ale w myśl mojej zasady obejrzałem film do końca.
Z drugiej strony jestem zaskoczony, że w tym chaosie błędów, parę rzeczy się zgadzało:

Na mostku, instrumenty podawały aktualną pozycję GPS, która w rzeczywistości jest punktem w okolicach Everestu. Chociaż, po przesunięciu się kontynentów o klika tyś. km, powinna się ona zmienić.

Śruby statku kręciły się w dobrą stronę. (gdy cofali) nie pamiętam tylko czy obie kręciły się w tą samą stronę, czy tak jak powinno być, w przeciwne.


Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami.
Pozdrawiam.


riwo

"Fala uderzeniowa w Yellowstone zmiotła wszystkie drzewa i tylko przewróciła tego wariata." Chyba nie zmiotla. Wydaje mi sie ze je tylko na chwile polozyla, potem drzewa wrocily do normalnej pozycji. A goscia zmiotlo tak ze przesunal sie o jakies 20 metrow, nawet mu spodnie z dupy spadly! :)

Co do srub nie jestem pewien, nie widac tego dokladnie. Sruby w jednej scenie widzialem dwie i byly lustrzanymi odbiciami, wiec powinny sie krecic w rozne strony.
Natomiast wydaje mi sie ze w scenach pod woda widzialem 4 sruby!

Co do fali tsunami mogli sie poprostu pomylic :) Ale rzeczywiscie jest to bez sensu. Poza tym skoro szczyt monteverestu ocalal, i to dobre 1-2 km jego czubka, to mogli tam wybudowac baze, zreszta jak i na innych szczytach.

ocenił(a) film na 7
pawelo24

Pawelo , rozumiem że jesteś międzynarodowej (czyt. podwórkowej) sławy geologiem i mimo, iż zapraszają Cię na tysiące konferencji i wykładów , to Ty i tak znalazłeś chwilkę , aby uświadomić nas - ciemna masę , że ten film to geologiczna pułapka... Chcesz się wykazać , to spieprzaj do szkoły , lub gdziekolwiek indziej. Czy 2012 podpisany jest jako film dokumentalny? Nie wiedziałeś na jaki gatunek wędrujesz do kina? Jakie geolog musi mieć IQ , że nie pojmuje tak prostych rzeczy? 30? Mniej? Filmy z gatunku S-fi charakteryzują sie tym , że mało tam znajdziesz wydarzeń prawdopodobnych i zarazem prawdziwych.

tomash148

Wyraźnie zaznaczyłem w pierwszym poście, na jakim etapie kariery naukowej w geologii jestem obecnie.
Nie, nie chciałem uświadamiać ciemnej masy w niczym - chciałem, żeby wypowiedzieli się tutaj ludzie inteligentni, którzy pseudonaukowe tło filmu przyrównają do rzeczywistości. Nie zrobiłem tego ze względu na moje niskie IQ, tylko ze zwykłej ludzkiej ciekawości.
Poza tym drażniło mnie trochę właśnie to, iż w filmie starano się pokazać, że to tło naukowe jest właśnie bardzo silne. I to przeważyło szalę - dlatego postanowiłem o tym napisać. Można zrobić było dobry film katastroficzny oparty na rzetelnej wiedzy, na rzetelnych teoriach.

Jeszcze tak na marginesie, dlaczego by nie uświadamiać ludzi tutaj? Wielu po seansie było, jest i najprawdopodobniej będzie przekonanych, że wydarzenia w filmie są możliwe. Przecież używali takich mądrych słów, takich mądrych zdań: "Skorupa ziemska zaczęła się przesuwać", "Uskok San Andreas się przemieszcza". Ludzie Ci nie będą wiedzieli, że to bełkot; możliwe, że sami kiedyś użyją podobnych zwrotów i zdań, wystawiając się na pośmiewisko. A tak można ich od tego uchronić :)

pawelo24

Zgadzam sie. Twierdzenia w tym filmie sa wyssane z palce i nie trzymja sie jakiegkolwiek sensu. Ludzie ktorzy o nauce maja nikle pojecie moga wziasc to za prawde, mozliwy scenariusz (zwlaszcza w obliczu "przepowidni" Majow).

Jesli uzywaja slownictwa naukowe, to powinni sie jakies rzetelnosci trzymac. Dobry film (hard) sci-fi, powinien nie przeczyc istniejacym faktom empirycznym i sprawdzonym prawom fizycznym. Jest duzo swietnych filmow ktore sa filmami sci-fi i prezentuja rzeczy niewyobrazalne, ale nadal mozliwe, bo nie przecza temu co wiemy juz o swiecie. Jesli uzywaja zargonu, to robia to uczciwie. I takie filmy cenie bardzo wysoko. Jest ich moze z 20.

Inne prezentuja raczej soft sci-fi, czyli jedynie uzywaja nauki jako dodanie klimatu. A prezentuje pseudo-nauke, rzeczy nieslychanie zle wplywajaca na wizerunek nauki i postrzeganie tego co robi naprawde przez spoleczenstwo. Tak jak parapsychologia, rozdzkaze, medycyna kwantowa, i setki falszywych teorii.

PS. Przepraszam za brak pliterek.

tomash148

A od kiedy trzeba byc miedzynarodowej slawy geologiem aby widziec bzdury w czyms? W nauce nie liczy sie autorytet tylko argument. Moze byc podworkowym geologiem, ale jesli znajdzie blad, nawet w pracy noblisty, to chwala mu za to. Idz sie utop, i nie obrazaj normalnych i ambitnych ludzi.

ocenił(a) film na 7
pawelo24

Wiesz, nigdy w zyciu do głowy by mi nie przyszło, że ktokolwiek po obejrzeniu tego , czy tez jemu podobnych filmów , może wziąć z nich cokolwiek na serio. Naukowe słownictwo jest moim zdaniem normalne. Chodzi o to, aby każdy kto go ogląda nijako wczuwał się w ten film. Pomijając , jak to nazwałeś brak fabuły (mam nadzieję , że nie podobał Ci się bardziej Titanic)...właściwie to co mieli tu wymyślać? Jest kilku bohaterów, nadchodzi kataklizm, pierdut - świata nie ma , główni bohaterowie żyją. Każda komedia się na tym opiera (dla nieuswiadomionych - wszystko , co dobrze się kończy to jest własnie komedia), więc nie rozumiem Twojego zdziwienia. Może inaczej - co chciałeś w tym filmie zobaczyć? Bo ja już na niego idac do kina wiedziałem, że będę oglądał totalną, nasyconą efektami ropierduchę. Miałem tylko nadzieję, iż nie będzie to jakieś głupawe romansidło z katasrtofą w tle (jak wspomniany przeze mnie juz i beznadziejny do granic bólu zarazem Titanic)

ocenił(a) film na 5
tomash148

tomash nie rozumiem cię. Wolisz zasłonić klapki na oczy i niczym się nie przejmować? Odbierać rzeczywistość tak jak ci podają? Na prawdę nie jesteś ciekaw ile podane wydarzenia mają z rzeczywistością? Nie obraź się ale tak robi większość Amerykanów i wystarczy zobaczyć ciekawy quiz na temat ich inteligencji w której zapytani "ile boków ma trókąt" odpowiadają "cztery"

Nikt tu nie mówi o obniżaniu oceny przez nieprawdziwość faktów geologicznych. Są to wyłącznie ciekawostki które się ciekawie czyta. Ja np. jestem bardzo zainteresowany wypowiedziami kolegów na temat autentyczości ale na pewno moja ocena (4/10) nie zmieni się pod ich wpływem. Jest dużo głupot dotyczących geologii ale nie przeszkadzają one tak w odbiorze jak babole w scenariuszu i realiźmie pod względem obyczajowym. Tam to dopiero się cyrki dzieją których wielu ludzi nie przełknie. Np. ja mimo że uważam się za altruistę (a przynajmniej mam takie skłonności) to zdecydowanym moim idolem w filmie był Carl Anheuser grany przez Oliviera Platta. Jest to jedyna postać która wykazywała prawdziwy rozsądek w czasie kryzysu. Okrutne ale prawdziwe.

Wracając do geologii.
Z tego co kiedyś oglądałem to wybuch Yellowstone jest realnym zagrożeniem i jego wybuch przypada właśnie na nasze tysiąc(?)/stu(?)lecie. Tak jak ktoś tu wspomniał mówiono o szeroko zakrojonych zmianach klimatycznych. Czyli z tego co ogarniam, nie możliwe by było żeby np. po miesiącu czy tam po dwóch (nie pamiętam) żeby sobie wyszli na czyste powietrze bo w powietrzu wciąż unosiły by się opary z wulkanu Yellowstone bez względu na to na którym krańcu ziemi by wylądowali?

pawelo24

Bledy naukowe, mnostwo:
- skoro neutrina niby podgrzewaja jadro ziemi (bo sie "zmieniaja" w mikrofale), to czemu niby inne ciala np. na powierzchni nie podgrzewaja sie?
- sceny wywracajacych sie budynkow? czemu budynki przewracaja sie w bok, i to nawet w rozne strony? czyz taka masa nie powinna runac prosto w dol?
- sceny pekniec i ucieczki samolotem. widzimy na naszych oczach jak robi sie superpekniecie w las vegas czy w L.A., zaraz pod samolotem osuwaja sie miliony ton ziemi w glab ziemi. wywolalo by to gigantyczny spadek cisnienia w tym otoczeniu i przygniotlo by samoloty w glab ziemi, utrata sterownosci i w ogole.
- jakim cudem zmienila sie predkosc obrotowa ziemi i jej os? zasada zachowania energii i momentu pedu sie klania.
- pomysl arek: czemu w himalajach? bo najwyzej? niemogli zbudowac kapsul w innych czesciach swiata? czemu arki byly tak duzej, cyz nie prosciej bylo by zbudowac duzo malych kapsul w roznych rejonach swiata? na male konstrukcje dzialaja znacznie mniejsze sily i taki powinien byc plan ratowania ludzi.
- czy chmura pylow z wulkanu w Yellostone nie powinna miec tysiecy stopni C i stopic ten maly samolocik, nie mowiac tez o zniszczeniu jego silnikow?
- sprawa z biletami za 1mld dolarow. na co komu, np. robotnikom kasa jesli wiedza ze zgina? jaka mieli by motywacje?
- jesli wiedza ze w himalajach sa bezpieczni (skad?), to nie wystarczylo zbudowac duzy schron tam? zrobic kilkukilometrowe tunele, i tam sie schronic? kilkukilometrowa fala tego nie zniszczy, a jest prostsze i pomiesci wiecej ludzi. ok, problem jest oczywiscie z tym ze bede wtedy pod woda, ale czy ta woda nie powinna w koncu ustapic?
- skala czasowa akcji. wszystkie katastrofy dzieja sie w szybkim tempie, mimo wszystko nasi bohaterowie potrafia ze wszystkim zdazyc. a to uciec z yellowston najpierw mala furgonetka i samolotem, a potem do las vegas.
- czemu nie wyrzucili tych samochodow z Antonova wczesniej? przeciez dodatkowa masa powoduje ze leca wolniej i spalaja duzo paliwa. po co im ten ladunek?

ciag dalszy nastapi.

baryluk

a zapomnialem:
- zawsze i wszedzie dzialajace telefony komorkowe.

baryluk

kolejna sprawa:
- czemu to niby nie mogli wystartowac tych statkow (tzn. turbin i srub), kiedy bramy nie byly calkowicie zamkniete? ja bym mimo wszystko je odpalil, bo nie widze przeszkod.
- ratowanie ksiazek i obrazow: czy nie lepiej ratowac ich cyfrowe (w wielu kopiach) zapisy?
- jakim cudem tajemnica sie nie wydala? wybaczacie, ale nie wszyscy naukowcy na swiecie sa podlegli rzadowi USA, albo jakiemukolwiek rzadowi. Sprawa wyciekla by o wiele szybciej, i sprzatanie niewygodnych ludzi by tu nic nie pomoglo.
- teoria prof. Hapgooda, rzeczywiscie istnieje (Einstein tez sie tym interesowal), ale zakladala przesuniecia bieguno o maks 15 stopni. I w tej chwili jest raczej wykluczone aby cos podobnego wydazylo sie w ostatnich 200 mln. lat. poczytajcie o Hapgood'zie na wikipedi, interesujacy jest tez artykul na wikipedi "http://en.wikipedia.org/wiki/Cataclysmic_pole_shift_hypothesis#Notes"
- czemu niby wzrost aktywnosci sejsmicznej, i wzrost temperatury wnetrza ziemi mialby doprowadzic do przesuniecia sie biegunow? przeciez proces ten by zachodzil rownomiernie na calej powierzchni ziemi, a wiec wypadkowo ziemia nie powinna zmienic biegunow.
- kwestia rzekomej koniunkcji planet, jest to bzdura, i nie ma zwiazku ani z data prezentowana, ani z astronomia Majow.
- bez sensu jest mowic o srodku galaktyki i jej konjunkcji z slonce, ziemia, i innymi planetami. jest tak dlatego ze plaszczyzna ekliptyki (w ktorej miejwiecej poruszaja sie wszystkie planety) jest w zasadzie prostopadla do plaszyzny obrotu galaktyki!

baryluk

- Znowu na pieknej animacji naszego swira, widzimy ze ta koniunkcja dzieje sie raz na 640 tys. lat. jest to nie prawda. rowniez w tym konteksie sa pokazane dinozaury ( i tekst "Ohh, not again!"). Ostatnie dinozaury zyly kiedy? chyba z 100 mln. lat temu.
- nawet pomijajac to wszystko. to skoro dzieje sie to co 640 tys. lat, (jakie "to"?), to jakim ma to wplyw na Slonce? Czy co tyle lat powtarza sie scenariusz? Dowody geologiczne i biologiczne temu przecza.
- na poczatku filmu jest pokazana gigantyczny koronalny wyrzut masy z korony slonca, i niby jest on powiazany z wzrostem neutrin. Jest to nonsens. Neutrina powstaja w jadrze slonca. przechodza przez cale slonce jak goracy noz przez maslo. Nie maja one zadnego wplywu na powierzchnie slonce, korone, czy chromosfere. reszta energii z jadra slonca, dociera na powierzchnie po milionach lat! tak wiec nawet jesli nastapilby znaczny wzrost aktywnosci w jadrze (a wiec i neutrin), to efektow na powierzchni, takiej jak wyrzuty, powinnismy sie spodziewac tysiace lat potem. Natomiast neutrina mogli bysmy miezyc pewnie juz kwadrans pozniej!
- jak slusznie zauwazono w filmie neutrina nie reaguja praktycznie z materia. w poczatkowej scenie widziamy piekna kopalnie miedzi w Indiach, i gigantyczny detektor neutrin. jakim cudem woda tam wrze? niby to jadro ziemi podgrzewa zbiornik, ale skoro tak to czy nie powinno to byc juz zauwzalne na calym swiecie. dlaczego musimy czekac 2 lata na efekty?
- jesli jednak to neutrina "zmieniaja" sie w mikrofale (co jest nonsensem, bo lamie to kilka praw zachowania liczb kwantowych), to nadal neutrina maja jakas energie i nawet jesli by sie w cokolwiek zmienily to mialy by tyle samo energii. Prawda jest taka ze neutrina maja tak malo energii (bo maja prawi zerowa mase), ze nawet gdyby wszystkie zmienic w mikrofale to efekt bylby mizerny. Same neutrina nawet jesli by zaczely byc emitowane z miliard razy wieksza intensywnoscia nie wplynely by znaczny sposob na cokolwiek.
- w filmie jest ze to erupcja sloneczna spowodowala emisje neutrin. jest to kompletny nonsens. w erupcjach slonecznych nie dochodzi do reakcji jadrowych, bo jest tam zbyt male cisnienie, nie moga sie wiec produkowac neutrina. neutrina powstaja wylacznie w jadrze.
- na poczatku jest tez zdanie "ze poraz pierwszy w historii neutrina powoduja fizyczne reakcjie". znowu nonsens. neutrina zawsze powodowaly jakies reakcje fizyczne, byly one jedynie bardzo slabe (tzw. oddzialywanie slabe). gdyby neutrina nie powodowaly nigdy reakcij fizycznych to rownie dobrze moglo by ich nie byc! cos co nie oddzialywuje z niczym innym mozna uznac ze nie istnieje!
- czemu w zbiorniku w detektorze neutrin widac swiatlo? przeciez w tym zbiorniku sa fotopowielacze, ktore sa czule na pojedyncze fotony! jakiekolwiek swiatlo w tym to swiatlo z zewnatrz z pewnoscia by je popsulo.
- otwarcie filmu, z scena slonca i wybuchow. Wybuchy na sloncu maja troche inna postac. ma to zwiazek z polami magnetycznymi na sloncu. rowniez skala czasowa jest inna. w przestrzenii kosmicznej nie rozchodzi sie dzwiek, a wtedy to slyszymy te wybuchy! rowniez w tle widzimy planety. maja one ksztalt sierpow (jak fazy ksiezca), jest to nieprawidlowe, bo z perspektywy kamery wszystkie powinny byc w pelni).
- po co na cholere naukowcy w Yellowstone chodza w fartuchach laboratoryjnych? i po co jest tam tak duzo tego sprzetu i ludzi? czy sprawdzenie temperatury we wnatrz ziemi nie wymaga tylko troche specjalistow od wiercen? zreszta po co tam wojskowi? nie lepiej wyslac tam poprostu mniej ludzi, napewno mniejsza uwage to sprowadzi.
- mam rowniez duzo zastrzezen co do powstawania szczelin. powstaja one bardzo nie naturalnie. tak jakby asfalt mial milimetr grubosci.
- czemu pilot samolotu (tego malego) zgodzil sie pilotowac za zegarek!? Czy byl tak zdesperowany? Gdyby nic sie nie dzialo, normalny czlowiek raczej by poprosil o gotowke.
- sceny ucieczki sa przepiekne, ale ktos znowu zapomnial o fizyce. dobrym tego przykladem jest skok furgonetka w Yellowston przez przepasc 30-40 metrowa przepasc zaraz przed samolotem. nie wydaje mi sie aby wlasnie w ten sposob leciala taka furgonetka.
- w scenie w waszyngtonie widzimy bialy dom i wpadajacy pyl, (scena zaraz po zobaczeniu hawaii przez naszych bohaterow). widzimy tam tego pylu gigantyczne ilosci, nawet cale zaspy przy samochodach. pyl wyglada jak wielkie platki sniegu, albo spalonego papieru. znowu nie realne. nawet tak gigantyczny wybuch jak w yellowstone nie spowodowal by czegos takiego. predzej bylo by drobny pyl w calej atmosferze. I kilka godzin nie wystarczylo by aby sie tak duzo go przemiescilo po takim obszarze.
- wydaje mi sie ze w filmie kilka razy jest pomylone pojecie biegunow jako miejsc przez ktore przechodzi os obrotu ziemii i biegunow magnetycznych,



Mozna jeszcze wymienic duzo bledow fabularnych, ale co juz mi sie nie chce :)