Nie umiem wyjaśnić dlaczego ludzie widząc dużo efektów i jaja jak z komedii familijnej zamykają oczy na całą resztę niedorzeczności. Brak jakiejkolwiek fizyki,tragedia masy ludzkiej nie interesuje nas bo kilku głównych bohaterów ma problem życiowy i na tym się skupia nasz reżyser. Osobiście każdy film biorę na poważnie a nie dla rozrywki i jeśli w kinie mam styczność z filmem o końcu świata, chciał bym przeżyć na seansie dreszczyk emocji i poczuć moc tragedii jaka "może nadejść". Szkoda, że nikt już nie szanuje widza myślącego nad seansem. Kurwa to nie jest obraz by się uśmiać a kino katastroficzne i dlatego tak mocno mnie ten obraz drażnił. Nie ustrzegł się wielu błędów i nierealnych scen, choć przy takim kinie to nieuniknione, było tego zbyt dużo. Z Bólem serca ocena moja to 4 i to tylko za efekty i niezłą role czarnego młodego naukowca oraz Rosjanina.....
ja daję mocno wygórowane 1, nie ma skali ujemnej niestety, takiej sieczki ze sraczką nie powinni wpuszczać do europy, niech anglosasi się pławią w swoim szambie idiotyzmów, mierności i efekciarstwa, niestety społeczeństwo głupieje coraz bardziej wychowane na macshitach, które w mózgu robią takie gówno jak na ekranie, żal że ci ludzie nawet nie zdają sobie sprawy że trzeba im współczuć.