PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433913}

2012

2009
6,2 273 tys. ocen
6,2 10 1 273252
4,7 34 krytyków
2012
powrót do forum filmu 2012

Koszmar

ocenił(a) film na 1

Zwykle nie zakładam bezsensownych tematów, ale tym razem to silniejsze ode
mnie.
Widziałem filmy Uwe Bolla i Eda Wooda. Widziałem filmy o olbrzymich wężach
i zębatych waginach.
To jest najgorszy film jaki widziałem w życiu.

ocenił(a) film na 4
Reqviemus

nie no..teraz to poszedłeś po bandzie. mi też się film nie podobał ale żeby porównać to do szlamu jakie robi uwe to lekka przesada. z filmów bolla poprostu się wychodzi bo nie sa się wytrzymać a tutaj trzymały przy ekranie świetne efekty specjalne. i niestety tylko one bo reszta to idiotyczna fabuła dla pączkożerców z USA

Sarin

"pączkożerców z USA"

Skoro byłeś w kinie, to najwyraźniej też dla pączkożerców z Polski.
Przyszło ci do głowy, że tam w USA też poszli, obejrzeli i stwierdzili, że film prócz efektów jest cienki?

Sarin

Porównywanie 2012 z filmami Bolla jest trochę nie na miejscu. Niech Emmerich zrobi film z budżetem np. "Postal" a Boll zrobi film z budżetem 200M$. Naprawdę byłbym ciekaw efektów.

ocenił(a) film na 7
Reqviemus

To czego Ty się spodziewałeś po katastroficznym filmie science fiction w wykonami Emmericha? Chyba nie wywodów filozoficznych i wewnętrznych dramatów przeżywanych przez głównego bohatera?

ocenił(a) film na 7
rafamalk

Właśnie - wiele osób spodziewało się chyba filmu na miarę... czy ja wiem? filmów Kubrick'a, czy Aranovskiego. Ten film oceniany być powinien jako sci-fi, przedstawiciel gatunku. A wówczas oceny w rodzaju 1/10, 2/10, czy nawet 3/10 nie mają racji bytu. Choćby z powodu efektów specjalnych, czy walorów wizualnych filmu - być może wiele osób miało zbyt wielkie oczekiwania, ja sam po przeczytaniu wielu recenzji, całkiem niepochlebnych, poszedłem do kina z duszą na ramieniu, a wyszedłem... mile rozczarowany. Nie było tak źle. Solidne 7/10.

ocenił(a) film na 3
Penguino

Jak dla mnie to przedstawicielem gatunku sci-fi jest Odyseja kosmiczna Kubrick'a właśnie albo a nawiązując do Polski filmy Szulkina.
Twoja wypowiedź dowodzi, że inteligentne sci-fi zostało wyparte przez gnioty w których chodzi tylko o coraz bardziej imponujące efekty specjalne. Nie mówię, że 2012 jest takim gniotem, bo nie widziałem, ale nie sądzę, że powinien być nazywany przedstawicielem sci-fi. Bardziej może tych katastroficznych. A jeśli chozi o Emmerich'a to podobał mi się kiedyś film Gwiezdne Wrota i to tyle jeśli chodzi o jego twórczość.

ocenił(a) film na 3
Reqviemus

to był na prawdę zły film. W stylu amerykańsko -podniosłym. Efekty bardziej mi się podobały w "pojutrze". Był za długi, nudny i amerykańsko -patetyczn.
Troche mi szkoda tych 20 zeta :/

dotka_

racja... film tylko oparty tak naprawdę na dobrych efektach i na niczym więcej. Dziwnym trafem w tym filmie było to, że prezydent USA jako jedyny z przedstawicieli państw nie zabrał się z całym białym domem. Śmieszne też było to, że głownego aktora wraz z dzieciakami zabrało wojsko z yellowstone i ot tak sobie sprzedali im tajne informacje pheheheh... żenada

Reqviemus

Potwierdzam film był bardzo niskich lotów, 3 razy startowali z rozpadającego się lotniska, efekty specjalne - ja to chyba czegoś nie rozumiem, kiepska animacja samolotu (podróbka an-124) - chyba dostali za mało kasy, bo przysiągłbym że w niektórych momentach widziałem kukiełki - fakt siedziałem po środku sali - Jak widać w Hollywood kryzys się skończył - bohater przeżył - widać nie chciał oddać życia za innych (piloto-chirurg ta postać wzbudziła moją sympatię).

ocenił(a) film na 1
Reqviemus

Po pierwsze, efekty może i były niesamowite, ale ich nadmierna ilość
sprawiała, że człowiek się do nich od razu przyzwyczajał i przestawał
się nimi zachwycać.
Do tego to wprowadzanie absurdalnego humoru do scen które powinny
trzymać w napięciu, jak na przykład starsze panie w albo obrzucenie
samochodu głównych bohaterów g***em.Przy czym to, że ulica rozpadała się
dokładnie 10 cm za kołami rzeczonego samochodu sprawiało, że wyglądało
to jak gameplay z jakiejś gry komputerowej.
Nie wymagam 100% realizmu, lubię filmy takie jak Wanted, ale w tej
konwencji scena z przejechaniem przez wieżowiec była no...absurdalna.
Bohaterowie są tak nijacy jak to tylko możliwe; do tego stopnia, że
wprowadzenie kogoś z rosyjskim akcentem robi tutaj za coś
charakterystycznego i zabawnego.
Generalnie czułem się jakbym oglądał najnowszego 3D Marka przeplatanego
z jakimś przygłupim sitcomem, nie prawdziwy film.

Inne złe filmy są raczej zabawne w tym jak nieporadnie są zagrane i
nakręcone. Ten tutaj nie ma prawa być nieporadnym. Jest olbrzymim
superproduktem i to, że jest taki a nie inny sprawia, że jest żenujący i
irytujący, nie pocieszny.

ocenił(a) film na 5
Reqviemus

byłem wczoraj w kinie i w pełni się zgadzam, żenujący, irytujący i absurdalny do tego jeszcze mega patetyczny, same efekty to nie wszystko, film nie potrafi się sam obronić a to o czymś świadczy

ocenił(a) film na 4
luko26

No niestety racja-slaby fim. A same efekty to za malo - na dodatek scena jak burzy sie Kaplica Sykstynska bardzo razila mniw w oczy swa sztucznoscia. Na dodatek scena malo realna - nie wydaje mi sie zeby po przxewroceniu taki budynek sie doslownie "turlal".
po 2 proceder sprzedawania biletow na arki - no nie wiem czy jest na swiecie tylu co ich stac na wydatek 1 miliarda Euro - ale moze sie myle.

pozatym byla mowa w filmie ze dla robotnikow budujacych arki nie ma miejsca na pokladzie - tak i na prosbe goscia z rzadu USA grzecznie zeszli z pokladu zeby se poczekac na fale tsunami

Dalej w jednej z koncowych scen arka wbija sie w Mount Everest po czym daja "cała wstecz" i olbrzymia arka "wyplywa" sobie spowrotem. No prosze Was...

O patosie lejacym sie z ekranu juz nie wspomne i humorze bohaterow w obliczu zaglady tez. Słabizna. 4/10

ocenił(a) film na 4
hajtaler

I jescze zapomnialem o motywie z pieskiem - tu sie klientce zamyka wejscie na arke a ta na pieska czeka - dobilo mnie to.

hajtaler

Bo ja też bym czekał na mojego rokiego. Jak sie ma całe zycie zwierzęta to sie człowiek do nich tak przyzwyczai że tak jak by były z rodziny. Może nie takiej blizszej ale takiej dalszej. ale zawsze. Pies albo kot to przxyjaciel człowieka i nie zostawia sie go żeby zginoł. I dlatego czekała bo go kochała.