Szczerze? To wszyscy piszą, że fabuła filmu jest do bani. OK zgodzę się z tym. Jednego nierozumiem... jak sama nazwa wskazuje w filmie katastroficznym ma być dużo efektów, katastrof. Owszem miło ogląda się taki film gdzie jest wątek naukowcy- głowa państwa- plan ocalenia świata/ ludzkości. Zresztą większość tych co idzie na to do kina oczekuje wybuchów, trzęsień ziemi czyli jednego wielkiego końca świata. Jednym słowem liczą na dużą ilość efektów specjalnych.
To jest tak jak z horrorami. Nie idzie się na to do kina po to aby czytać(najczęściej) to co mówią bohaterowie, lecz aby zobaczyć jak oni giną. Jednym słowem horror musi przerażać, straszyć, wywoływać reakcję wymiotowe.
Moja ocena filmu... jak na film katastroficzny 9/10