PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433913}

2012

2009
6,2 273 tys. ocen
6,2 10 1 273262
4,7 34 krytyków
2012
powrót do forum filmu 2012

imdb - 6.7/10 (1,754 votes); rottentomatoes - 4.4 (Fresh:16,Rotten:33), filmweb - 7,13 (1386 głosów)

zabawne, że szczczycimy się inteligentniejszym narodem niż hamerykanie ;-)

ocenił(a) film na 5
otorian83

Coś w tym jest. Tak sobie poszedłem wczoraj na to do kina. Wrażenia? Film dość płaski jeśli chodzi o fabułę, oklepane motywy: bohaterski ojciec, triumf hameryki jako wyzwoliciela, paskudny rosjanin itp. itd. Jeśli chodzi o efekty, ździebko się zawiodłem. Niby są ok, ale chwilami trąci absurdem. UWAGA SPOILER!!!

Przykład: gdy wszystko się już sypie widzimy tonący w oceanie kontynent. Masy lądu wpełzają do wody i co? Delikatny rozprysk wody jakbyśmy maczali nóżkę w strumyczku. I kolejny naciągany absurd: kilka godzin lotu i nagle fragment kontynentu pokonuje ponad tysiąc kilometrów. Ja rozumiem, że efekty, patos, dramatyzm, ale nie można traktować widza jak skończonego idiotę po 5 klasach podstawówki. Moim zdaniem skromne 5/10

patogen_3

jak sie tak poczules czyli takim widzem musisz byc :D:D widac rezyser trafil w wasze czule ptk skoro poczuliscie sie tacy mali :D:D

ocenił(a) film na 2
kris_020

a Ty jesli sie tak nie poczułeś to świadczy gorzej o tobie własnie rezyser trafia do takich jak ty którym ten film sie podobał.

otorian83

Bo Amerykanie myślą: "ale durny film nic nie może spotkać świata w którym istnieje nasz piękny, mądry, najwspanialszy kraju na świecie. A jeżeli nawet spotka to naszemu krajowi nic się nie stanie". Dlatego nisko oceniają ten film.

A Polacy?: "Chryste (przeciętny Polak to katolik) 123 lata zaborów, 10 lat sanacji, 4 bite lata okupacji, 45 lat komuny, 20 lat "układów", a teraz jeszcze wielka woda nas zaleje. Wielce prawdopodobne".

Clear?

ProF_A_N_

Bardzo podoba mi się taka argumentacja:)

ProF_A_N_

Rzeczywiście dobry komentarz :).
Myślę, że film mimo wszystko warto zobaczyć. Ładny jest. To że przereklamowany ... tak już bywa , treść nas nie urzeka, ale pewnie gdyby był "bad end" to polacy ocenialiby jeszcze wyżej, a ametykanie jeszcze niżej.

ProF_A_N_

Komentarz żałosny tak samo jak filmy, który jest bardzo słaby i bardzo
głupi.

otorian83

Ja tam ten film oceniam na 10/10. Czemu? Oceniam głównie efekty specjalne, bo dla nich poszłam do kina. A efekty zasługują na miano arcydzieła, bo momentami wbijało mnie w fotel z wrażenia. Od razu wiedziałam, że fabuła będzie przewidywalna i typowo amerykańska, więc ani trochę się nie rozczarowałam. Jak widać ocena zależy głównie od tego z jakim nastawieniem się idzie do kina. A ten film naprawdę się przyjemnie ogląda i jak ktoś szuka wrażeń wizualnych, a nie wyszukanej fabuły to musi koniecznie obejrzeć ;)

ocenił(a) film na 1
erudytka

Cóż... oglądając zapowiedź "2012", mijając betonowe słupy oklejone plakatami z wizerunkiem walącego się pomnika Chrystusa w Rio de Janeiro... spodziewałam się czegoś lepszego po tej produkcji :) Idąc na przedpremierowy pokaz byłam więcej niż pewna, że będzie to jeden z najlepszych filmów, jakie do tej pory widziałam. Z kina natomiast wyszłam ze sporym niedosytem. Owszem - momentami efekty specjalnie imponowały... ale miałam też moment, że po prostu zasypiałam. Może ze względu na nocny seans, nie wiem. W każdym razie całokształt akcji filmu, większość wątków, spora część scen i ostateczne zakończenie mnie osobiście bardzo zawiodły. A scena z pieskiem Cezarem rozbawiła chyba większość ludzi na sali. Jak dla mnie - 4/10. Same efekty nie wystarczą. Jest masa filmów, które świetnie się ogląda i słucha i które "chodzą" za widzem bardzo długo. Ten przestał za mną chodzić zaraz po pojawieniu się napisów końcowych. :)

erudytka

Świetna argumentacja. Wiesz... Ja zaraz pójdę do kina na "Najgorszy film na świecie" i wiesz co... spodziewam się, że będzie najgorszym filmem na świecie. Wyjdę z kina i okaże się, że się nie zawiodłem, rzeczywiście taki był. A zatem nie zawiodłem się, a zatem to definitywnie arcydzieło, bo sprostało moim oczekiwaniom. Tak, dam 10/10, zdecydowanie, nie ma innej możliwości:P

użytkownik usunięty
erudytka

erudytka zgadzam się w 100% i nie rozumiem frustratów którzy liczyli na to że ten film bedzie oskarową produkcją... chodziło o efekty wizualne i nie można się na nich zawieść... niestety jak widać, tu jest więcej pseudo-krytyków filmowych niż ludzi szerzej patrzących na amerykańskie kino.

Twoje argumenty wskazują, że film powinien dostać uczciwą 7, ale nie 10. Poszukaj w necie definicji arcydzieła jak nie rozumiesz.

użytkownik usunięty
krysiron

owszem owszem... zasługuje nawet na 7,5 ;)

użytkownik usunięty
otorian83

to co tu jeszcze robisz? won do ameryki! podniesiesz wtedy poziom inteligencji w Polsce;)

ocenił(a) film na 1

Jeśli pochlebna opinia na temat jakiegoś filmu jest dla Ciebie wyznacznikiem inteligencji, to świadczy to tylko o jej deficycie w Twojej osobie. :)

AmazedAndAddicted

Jeśli ty nie widzisz związku między płytkimi filmami, pełnymi nielogiczności, absurdu i tanich chwytów mających wywołać jakieś wzniosłe emocje (czyt. szmirami), a widzom, którym ta papka pasuje, to ja dziękuję za rozmowę, ale poziom jaki reprezentujesz wielce godzi w moje zmysły.

użytkownik usunięty
AmazedAndAddicted

...przewiń stronkę na samą górę i przeczytaj pierwszy wpis to... może zrozumiesz moją wypowiedź. Pozdrawiam Cię serdecznie

otorian83

pomiędzy 6.7 a 7.13 jest ledwie 0.43 różnicy. Po za tym u nas jest już 7.00 i spada. To normalne, że najwyższą ocenę taki film ma w dzień premiery. Najpierw do kin rzucają się wyczekujący go od roku fani filmów katastroficznych. Po za tym nie jest to zły film. Happy end jest, szczęśliwa amerykańska rodzina jest i dużo akcji plus naprawdę dobre moim zdaniem efekty specjalne. To jest to czego oczekuje przeciętny widz po 10godzinach pracy.

ocenił(a) film na 4
yasioo

Niektórym prostacka rozrywka być może wystarczy. Ja bym jednak był wniebowzięty, gdyby powstał film katastroficzny, na którym nie musiałbym załamywać rąk i myśleć, czemu znowu mamy do czynienia z tak nudnym widowiskiem i powtórką z rozrywki pełną zgranych płyt....

ocenił(a) film na 4
otorian83

Ja sam gdy byłem szczeniakiem uwielbiałem efekciarskie filmy i poza wizualną stroną nieweile się liczyło. Widzę, że dzieciarnia kontynuuje to podejście. Jestem bardzo niewymagający jeśli chodzi o scenariusz, ale filmy takich wyrobników jak Emmerich to w dzisiejszych czasach duże przegięcie. Im większa katastrofa - tym większe głupoty.

użytkownik usunięty
GodFella

A moim zdaniem ...jak chcesz sie pośmiać? - idziesz na komedie... chcesz żeby film cie poruszył emocjonalnie - idziesz na dramat... chcesz pooglądać pościgi i strzelaniny - idziesz na film akcji... chcesz pooglądać efekty specjalne albo KATASTROFY to idziesz na film s-f lub na film KATASTROFICZNY... jeśli chcesz pooglądać ambitny film pod każdym względem to idziesz na film który zdobywa nagrode za nagrodą... i skończcie pie...ć bo film który widzieliście to był FILM KATASTROFICZNY, który w swojej kategorii jest naprawde dobry. A jak ktoś się np. chce wczuć w bohatera to niech sobie poogląda Gran Torino albo John Q. pozdrawiam ludzi z dystansem do kina!

ocenił(a) film na 4

Jak będę chciał obejrzeć katastrofy to obejrzę Discovery albo "Most shocking videos". Jeśli idę do kina na film katastroficzny to oczekuję, że nie będzie on głupi. To nie jest dużo, ale Emmerich nawet takiemu wymaganiu sprostać nie umie. Skoro kogoś rajcują takie efekty to niech kupi konsolę i gra w najbardziej efekciarskie gierki, bo film to coś więcej niż wizualne bajery...

GodFella

Smutne, że ludziom tak niewiele trzeba by byli zadowoleni.
Efekty specjalne, to tylko jeden z elementów składowych filmu katastroficznego, na dodatek okazuje się, że nie najważniejszy.
Debilne sceny pełne irracjonalnych rozwiązań nie są wpisane w ten gatunek filmowy, więc przestańcie pisać głupoty; filmy Disneya mają więcej realizmu.

Wczoraj obejrzałem poraz trzeci "Pojutrze", tak dla przypomnienia i porównania. Ten film w odróżnieniu od szmiry, którą jest 2012 mogę nazwać udanym.

użytkownik usunięty
otorian83

...jeśli spodziewałeś się realizmu w filmie "2012" to ja Ci gratuluje:) po samym trailerze widać że z realizmem ten film nie ma nic wspólnego... masz dziwne podejście do kina. Więcej dystansu do amerykańskiego kina! Ten film jest po prostu oparty na zdjęciach katastroficznych i tyle! A to że dzieje się tam wiele irracjonalnych rzeczy wcale mnie nie dziwi...

Dziwne, że "Pojutrze" tego samego reżysera cechuje duża doza realizmu ;-)
Nikt w tak absurdalny spozób nie wymyka się śmierci, trzyma w napięciu i wiąże emocjonalnie z jego bohaterami, nie to co w tym badziewiu.

To ja Tobie gratuluję, że Ci 2012 się podoba.

otorian83

Sam filmu tego nie obejżałem więc nie będę się wypowiadał na temat jego walorów lub ich braku, ale jedno co można powiedzieć, że osiągnął duży sukces zmuszając do takich gorących dyskusji, pozdrawiam

użytkownik usunięty
otorian83

...w "Pojutrze" jest realizm??? gdzie??? a w ogóle to nie wiem czemu piszesz o "Pojutrze" skoro ja wyżej pisze jedynie o filmie "2012"... "Pojutrze" było dobrym dramatem katastroficznym... oprócz ujęć katastrof była tam dramatyczna fabuła i dlatego film ten można szufladkować jako DRAMAT... a film pt. "2012" to FILM CZYSTO KATASTROFICZNY w którym fabuła była jaka była, było sporo absurdów ale reżyser chciał przede wszystkim ukazać jak najlepsze ujęcia katastrof i moim zdaniem dobrze się z tego zadania wywiązał... dam tu inny przykład: ostatnio w kinie było "Oszukać przeznaczenie 3D" i gdyby ten film nie miał dobrych ujęć w opcji 3D to byłoby to dno totalne bo fabuła i ogólnie akcje były bezsensowne... ale taki film nadrabiał takimi akcjami jak ta np. ze śrubokrętem na torze.

Piszę o "Pojutrze", ponieważ wspomniałem o nim w tym samym poście, w którym powołałem się na rzekomy realizm, który Ty z koleji oderwałeś od reszty wiadomości. Pozwól, że rozwinę tę myśl.
Fabuła w "Pojutrze" pokazuje normalnych ludzi i ich normalne reakcje w obliczu katastrofy. Nikt w tym filmie kilka razy pod rząd nie ucieka śmierci itp. Pokazuje jak ludzie mogliby się zachować w obliczu realnego zagrożenia, w realnym świecie, stąd wspomniany wcześniej realizm.

2012 pokazuje naciąganych bohaterów, ich absurdalne reakcje i wyjątkowo nieprawdopodobne szczęście w wychodzeniu z tarapatów. Jest to o tyle żenujące, że człowiek chciałby współczuć ginącej cywilizacji, a nie jest w stanie, bo bohaterowie są tak papierkowi, że nie da się im współczuć.

Dramat-katastroficzny przemawia do mnie o wiele mocniej niż komedia-katastroficzna, a te wszystkie absurdy pokazane w 2012 nie pozwalają rozpatrywać mi tego filmu w innej kategorii.

otorian83

Jak wam się takie filmy nie podobają to po co je oglądacie, przecież na pierwszy rzut oka widać jaki będzie. A co najgorsze jeszcze później go oczerniacie nie mają za specjalnie argumentów... jednym się podobał, drugim nie.. w każdym można znaleźć błędy większe lub nie.. nie wiem jak można być tak głupim żeby szukać w tym filmie czegoś więcej niż chociażby widać na trailerze.. a później wypisywać swoje żale na forum jaki to ma banalny scenariusz.. Jeśli nie satysfakcjonuje was takie kino to wróćcie do Amelii itp. Dałem 6 bo jeszcze widziałem takiego efektownego widowiska. To wszystko.

ddejmien

"nie wiem jak można być tak głupim żeby szukać w tym filmie czegoś więcej niż chociażby widać na trailerze"

a mądrość, że trailer pokaże ci całą prawdę o filmie, że po jego obejrzeniu będziesz wiedział, czy ci się spodoba i obejrzenie go traktujesz następnie jako czystą formalność wziąłeś z jakiś wywodów Sokratesa?

Nie krytykujemy kina katastroficznego (rozrywkowego), tylko sam film, który jest gniotem. Radzę odstawić to co bierzesz, lub ponownie zacząć brać to co przestałeś i ponownie zaznajomić się z tematem.

otorian83

Chyba jesteś naprawdę na tyle głupi, że oceniasz ten film przez inne pryzmaty niżeli efekty specjalne i ogólne zobrazowanie końca świata. Uważałeś że zaskoczą Cie czymś nowym?? Nowy pomysł na koniec świata?? Czego się spodziewałeś?? Skoro sądzisz że to taki zły film może podaj ciekawe pomysły na jego poprawienie (w co wątpię z Twojej strony szczególnie po wzmiance co niby biorę? wyczytałeś ten tekst na Pudelku??)

Łatwiej zawsze skrytykować.. Ja zawsze staram się odnaleźć w filmie te dobre strony. Nie to co poniektórzy..

Nie chce mi się już udzielać na ten temat, ponieważ takie rozmowy nie mają końca.. Więc powstrzymaj się od jakieś prostackiej riposty na mój temat, tak jak to zaprezentowałeś powyżej, bo to nie wnosi nic do tematu.
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
ddejmien

ddejmien... zgadzam się i dlatego też nie rozumiem żalu otorian83... i już nie chce go rozumieć bo ma bardzo wąskie spojrzenie na kino... może chciałby żeby wszystkie filmy były takie same? nie wiem... moim zdaniem "2012" to dobry widowiskowy film i mam dość tych durnych komentarzy ludzi którzy chodzą do kina pewnie dwa razy w roku i zostają krytykami filmowymi. prosze Was! PRZESTAŃCIE CHODZIĆ DO KINA! albo przynajmniej wylogujcie się z FilmWeb :) pozdro!

ocenił(a) film na 4

Film katastroficzny jako film fantastyczny z założenia bazuje na elementach "mało realistycznych", a dokładniej niemożliwych lub mało prawdopodobnych. Pytanie tylko, dlaczego tak wiele osób uznaje efekciarstwo za substytut logiki i rozrywki. Film katastroficzny nie musi być przecież nudny i nielogiczny, patetyczny i pełen schematów (np. melodramatyczne zejścia rodziny), a "2012" takie właśnie takie jest. Odbieranie go jako dobry film to jest właśnie wąskie spojrzenie na kino...

użytkownik usunięty
GodFella

to powiem Ci w ten sposób że film ten w swoim odczuciu szufladkuje razem z "Transformers 2", "Terminator. Ocalenie", "Oszukać przeznaczenie 3d", "Zapowiedź"... na wszystkich tych filmach byłem w kinie i się nie zawiodłem bo efekty specjalne były bardzo dobre... takie filmy warto pooglądać dla takich akcji jak np. rozbicie helikoptera w "Terminatorze" albo katastrofy samolotu w "Zapowiedzi"... wyżej wymienione filmy jakby nie miały dobrych efektów specjalnych nie byłyby godne uwagi ale one po prostu takie miały być i tyle. Przyznam się że mi się one podobały a jeśli wątpisz w mój gust to podam że do moich ulubionych filmów należą: "Pulp Fiction", "Gorączka", "Infiltracja", "Babel", "Hero", "Chłopcy z ferajny", "300" albo jeden z nowszych: "Dystrykt 9"... i myślę że z moim gustem jest wszystko w porządku..

GodFella

"Pytanie tylko, dlaczego tak wiele osób uznaje efekciarstwo za substytut logiki i rozrywki."
Ponieważ tak jak powiedziałeś bazuje on na elementach mało realistycznych wręcz niemożliwych. Więc nie można tak doszukiwać się logiki.. wszystko wyssane jest z palca.. Efekciarstwo?? Jest jednym z wielu wyznaczników rozrywki, jakże by inaczej. Kino to rozrywka, ma przykuwać oczy do ekranu. Do schematów w amerykańskich produkcjach wypadało by już się przyzwyczaić.. ale taka cecha tego kina i tu masz racje. "2012" jest przewidywalne, jednak w moim przekonaniu nie jest nudne. Film może i nie dobry, sam oceniłem go na niezły raczej tylko ze względu na ogram pracy i kapitału jaki został w niego włożony.

ddejmien

Nie oczekiwałem nowego podejścia do końca świata, a co więcej jestem jak najbardziej pod wrażeniem efektów specjalnych w 2012 - nie mam pojęcia po czym to wywnioskowałeś.
Krytykowałem fabułę i jej bohaterów, a dokładniej śmieszny, wręcz irytujący scenariusz i 'niezniszczalne' główne postacie, które wychodzą z czegoś, z czego nie da się wyjść.

Film katastroficzny wcale nie musi bazować na elementach "mało realistycznych", a czepiałem się nie realiów katastrofy (skąd znowu taki pomysł?), tylko postaci i możliwości ludzkich, które w tym filmie były nagminnie łamane.

Sam wyznaję zasadę, że w kinie oglądam kino rozrywkowe, a w domu ambitniejsze. Tylko, że cała ta rozrywka w postaci świetnych efektów nie dała mi się przełknąć z topornym scenariuszem i irytującymi bohaterami.

użytkownik usunięty
ddejmien

Racja, ogrom pracy tu był spory jeśli chodzi o efekty. Ja oceniłam 5/10 i głównie za efekty specjalne które są świetne, za to duży plus - niezła robota. Ale wg mnie na tym koniec. W "Pojutrze" rzeczywiście bardziej mi się podobał dobór bohaterów,zwykłych ludzi. W "2012" schemat fabuły niczym się nie wyróżnia od innych filmów katastroficznych, Jest nawet gorszy. Nie oczekuje tuta realizmu, bo w końcu to ma być o koncu świata, małe błędy też ujdą (nikt w końcu nie ogląda tak dokładnie filmów by się czepiać wszystkiego). Jednak to co mi się nie podobało to stanowczo za dużo patosu i podniosłych chwil (przemowienia, "pełne" dramatyzmu rozstania itp.itd.),wielokrotne ratowanie się z opresji głownego bohatera i jego rodziny (raz bądź dwa wystarczy :P), przemów na temat trzymania się razem, poświęcenia, tego co oznacza bycie człowiekiem itp. Może bez tego byłby krótszy i nie przynudzał tak strasznie. Rozumiem, że filmy amerykańskie maja oklepane schematy, jednak rolą reżysera jest m.in to,żeby jakoś go urozmaicić, dodać coś nowego, jakoś odróżnić, zaskoczyć,zmusić widza do myślenia,budowanie napięcia,emocje, nie byłoby mi smutno jakby główny bohater umarł ^^ bo film nie spowodował,że się do niego przywiązałam, (bohater był nie był wszystko jedno)-więc brak jakielkolwiek łączności widza z cierpiacymi na ekranie. Poza tym lepszym od pokazywania jak to się co chwilę ratują (chociaż mi wszystko jedno czy jest happy end czy go nie ma) byłoby pokazanie jak się ludzie zachowują w sytuacjach zagrożenia (jednoczą bądź stają się sobie wrodzy), jak to było np w filmie "Trzy dni". A jeśli fabuła jest kiepska i schematyczna, to sorry, ale nie będę zawyżać oceny. Tak więc wg mnie otrzymaliśmy 2h20min ataku specjalnymi efektami, no dobra film katastroficzny, tylko, że tak mało tu było tego katastrofizmu....człowieka. Uwielbiam efekty specjalne i dlatego skusiłam się do oglądnięcia tego filmu, ale nie jest to jedyna rzecz na której powinien opierać się katastrofizm. Nie wymagam nie wiadomo jak rozbudowanej fabuły od tego gatunku, w końcu to film katastroficzny nastawiony na efekty specjalne. Jednak zdecydujmy się, jeśli ma taki być, to po co ten cały patos w akcji co 7-10 min? od tego robi się trochę niedobrze. Nie żałuję pójścia do kina, w końcu filmy z efektami specjalnymi najlepiej oglądać w kinie. Jedno co mnie boli, to upadek wartości filmów. Nikt już się nie wysila by zmusić widza do angażowania się w akcję filmu. Rozumiem filmy z Hollywood. Nie będę jednak obniżać moich wymagań :P
A tak btw to wg mnie lepszy był "Dzień Niepodległości" i "Patriota". Poziom R.Emmericha spadł.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7

Wasal69 - zgadzam się z Twoim komentarzem.

ocenił(a) film na 1
otorian83

Najgłupsze motywy w filmie to:
- latająca i niezniszczalna limuzyna
- wielkie arki z silnikami diesla!
- nie można odpalić silników arki gdy wielka klapa załadunkowa nie jest
zamknięta
- wielka klapa załadunkowa jest wielka, tylko nie wiadomo po co
- na mostku kapitańskim są szyby, gry cała arka jest jednym wielkim
pancernikiem

i wiele wiele więcej głupot

Ps.

Film moim zdaniem jest optymistyczny. W ciągu 2 lat zbudowano te doki i
arki, no i ludzkość w okrojonym składzie, ale przetrwała...

ocenił(a) film na 7
grossus

Ogolnie rzecz biorac krytykujecie film, ktory mial na celu przyciagnac widzow efektami specjalnymi... BRAWO!!!... Film nastawiony jest tylko na efekty specjalne a nie fabule... Fabula jest tu tylko po to by sie nie przejadlo Nam tymi efektami specjalnymi... Tak jak powiedzial Wasal** i tu chyle czapke z glowy poszedl do kina ze wzgledu na efekty specjalne bo gdzie lepiej uslyszysz spadajace cegly krople deszczu czy wiatr z jakimis skrawkami budynku w domu? To jestescie w miare wyposazony w sprzet... Np fabula z pieskiem to taki mily przerywnik zauwazcie po obejrzeniu tej sceny nie poczuliscie swiezosci spojrzenia na film? Kazdy idzie do kina z nadzieja ze film bedzie super, sa elementy ktore odpychaja ale czy kazdy film jest idealny? pseudo krytyce bede tylko krytykowac filmy bez wzgledu na to jak ten film bedzie dobry. Np w Pulp Fiction krytykowali fryzure Umy "Thurman?" albo ze Samuel L. Jackson niepasuje w tym filmie a np ja niewyobrazam sobie innego aktora zamiast Niego... Dobra wyzalilem sie w tym kolku rozancowym, wiec nieoceniajcie fabuly tego filmu tylko efekty specjalne... one sa wyborne...

użytkownik usunięty
veritas1985

już tak mam,że jak obejrzę dany film to oceniam w nim wszystko, nie tylko efekty ale i fabułę, w końcu to film "dla mas" a nie np.dokumentalny

veritas1985

"Film nastawiony jest tylko na efekty specjalne a nie fabule" - cóż za idiotyczne stwierdzenie.

Film zawsze jest nastawiony na fabułę, a następnie według kategorii może kłaść nacisk na efekty specjalne (s-f, katastroficzny, fantasy), wątek miłosny (melodramat), prostotę (niektóre dokumenty)... ale w każdym z powyższych przypadków fabuła jest istotna, to przedewszystkim ona decyduje o odbiorze filmu.

ocenił(a) film na 2
otorian83

Raczej forumowicze filmwebu ;) ale ocena spadła a "zmierzch" idzie w góre .. 2 część już przed premierą ma dychy... i co?