Przewidywalny, nudny i zupełnie nierealny (zaskakujące że główny bohater był zawsze w centrum wydarzeń i to właśnie on uratował ludzkość). 2/10.
Z pewnością jest to jedna z najsłabszych produkcji Emmericha. Przed pójściem do kina spodziewałem się naprawdę czegoś o wiele innego. Sama gra aktorska (te zdziwione twarze, mimika, gesty) jest żałosna. Film napakowany bzdurnym science-fiction uderzał aż w oczy. Jedyne co jest dobre w tym filmie to efekty specjalne, ale reszta to rzeczywiście porażka. Widziałem przed zobaczeniem pierwszy raz tego filmu coś jak dokładny koniec świata od początku filmu a nie od 45 minuty! Bohaterami byliby wszyscy mieszkańcy Ziemi, jedynie można by skierować się w ważniejsze osoby takie jak władze państw, obrona narodowa. A tu nagle wyskakuje nam rodzina Curtisów i ratuje 100 000 ludzi przed zagładą, po czym oczywiście szczęśliwym trafem dochodzą arki 5 i 6. Skąd? No tak... Przykro mi, że tak wyszło bo mogło wyjść napewno lepiej.