Przyznam, że film nie powalił mnie na łopatki, ale zdecydowanie duże plusy należą się za:
- Antonova (zrobił na mnie ogromne wrażenie), Bentleye i Saszę-pilota
- za środkowy palec Tatiany
- za szalonego nadawcę radiowego (nie pamiętam jak się człowiek nazywał, ale to był ten kozak - właściciel wozu, w którym była mapa)
- za Lamę i jego samochód
- za astro-fizyka z Indii (!) , który zapoczątkował ratowanie świata i doktora z laską
- za Rosję i Chiny, które jako pierwsze zdecydowały o otwarciu wrót dla 'szarych ludzi'
- za scenę z Lamą, wielką falą, dzwonem (czy to gong)
- za Ruska, który uratował swoich synów i w gruncie rzeczy wcale nie był aż tak złym człowiekiem
- za całkiem spoko efekty specjalne
- za Air Force One w wodzie (bolesny to widok)
- za smierć Gordona - czyli jak szybko i łatwo pozbyć się miłosnego dylematu
To tyle z mojej strony :)